Bezczasowa norka Alienorka

[morelowa]

Raz byś sie mogła zbuntować i machnąć tym mieczem!
Masz miecz czy tylko łuk?
Albo uciec

[Słupek]

Raz byś sie mogła zbuntować i machnąć tym mieczem!
Masz miecz czy tylko łuk?
Albo uciec

Uciec w sumie najbardziej mi się podoba!

[Alienor]

Mam tylko łuk - miecza mieć nie mogę, bo to broń rycerska. Zbuntować/uciec nie mogę - bronimy się w taborach i tam giniemy zasieczeni przez ciężkozbrojną piechotę. Zresztą wczesna śmierć to nic złego - oni zasuwają a my sobie leżymy malowniczo rozłożeni na trawie nie przejmując się niczym .

[mamaja4]

https://www.youtube.com/watch?v=f660cjKaPCQ

[morelowa]

No.. trochę mnie ta inscenizacja rozśmieszyła ...
Czy to bardzo zła reakcja? Czy powinnam raczej na podniosły nastrój stawiać?

[Alienor]

https://www.youtube.com/watch?v=f660cjKaPCQ

To ze strony polskiej filmowane - nie ma mnie tam, za to w Gdańskiej (ci pod czerwoną chorągwią z dwoma białymi krzyżami) walczy mój kumpel, któremu użyczałam namiotu i z którym jechałam na Grunwa - ten najwyższy . Ja jestem w łucznikach po stronie krzyżackiej - czerwona chorągiew ze skrzyżowanymi białymi strzałą i bełtem do kuszy. A wyżynało nas (łuczników) Słoneczko Podola czyli Chorągiew Podolska - złote słońce na czerwonym tle.

[Słupek]

Chyba bym wolała być na początku wyrżnięta i se leżeć, niż w upale w puszce metalowej latać po polu...

W sumie to fajna zabawa, taka inscenizacja. Na żywo i w realu - każda wojna to zło!

[Alienor]

Jako łucznik mam na sobie "tylko"przeszywanicę (czyli pikowany kaftan - 2 warstwy wełny i 3 warstwy lnu przeszyte razem, hełm typu łebka z kapturem kolczym i pod nim czepiec pikowany oraz nogawice wełniane (podszyte lnem). Naprawdę potrafi być w tym gorąco - ale dzięki przeszywce nie poczułam prawie "cięcia" które mnie zabiło .
Słupku drogi - niewielu lepiej od ludzi z reko wie, że wojna to nic fajnego o chwała i braterstwo to jedno, a wyprute flaki i ciagłe poczucie zagrożenia to drugie. Plus głód, pragnienie etc.

[Alienor]

Żyjemy, korzystamy z ładnej pogody, ja biegam na spacery ze świeczką co wieczór prawie (chyba że organizm powstrzyma). Nic ciekawego.

[morelowa]

Też latam ze świeczką, dzięki czemu jestem totalnie niewyspana...Wracam ok. 23.
Wcześniej latam z tym nieswoim psem

[Alienor]

Tych, którzy się przestraszyli moim zdjęciem ze strzałą w szyi, uspokajam - było pozowane, nic mi nie jest . Ale póki go nie zobaczyłam, nie wiedziałam jak to realistycznie wyglądało.

[Słupek]

Fakt - baaardzo realistycznie.
Ale się nie przestraszyłam, bo pisałaś, że zginęłaś od cięcia.

[morelowa]

Ja się nie przestraszyłam, bo wiedziałam, że i tak zginiesz, więc byłam przygotowana.
Ale, że też się ktoś tak ładnie wstrzelił w niezabezpieczone miejsce

[Alienor]

Nikt się nie wstrzelił - sama tam wetknęłam złamana pacynkę (bez tego zabezpieczonego łebka i kawałka drzewca). A różne dziwy się zdarzają przy strzelaniu - jakieś 2-3 lata temu totalna świeżynka strzelając do tarczy zrobiła numer z Robin Hooda czyli rozszczepiła strzałę, która była już wbita w tarczę.
A generalnie na komendę "Ostrzał" (czyli jak do nas strzelają) pochylamy głowy, żeby w razie czego pacyna ześlizgnęła się po hełmie a nie walnęła kogoś w twarz (mógłby zostać siniec).

[Alienor]

Miałam wczoraj jechać na ślub kumpelstwa+ spotkać się z Alą i koleżanką z pracy - niestety nie wyszło. Coś przeziębieniowego mi wlazło i odbija się to oczywiście na działaniu moich wnętrzności . Dobrze, że przynajmniej koty zdrowe (na pierwszy i drugi rzut oka).