Babunia - rak złośliwy. Jutro nie nadejdzie nigdy ['] :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 29, 2017 15:44 Re: Stara kotka z nowotworem,kolejna już chyba ostatnia oper

Dopóki leki przeciwbólowe działają warto walczyć o Babunie
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 3997
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

Post » Sob lip 29, 2017 15:54 Re: Stara kotka z nowotworem,kolejna już chyba ostatnia oper

Niestety ból nie jest jedynym problemem w takim przypadku.
Ale oczywiscie chciałabym, żby się Babuni udało.
Moze u niej nie idzie to świństwo w kierunku płuc. Oby :ok:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 29, 2017 16:14 Re: Stara kotka z nowotworem,kolejna już chyba ostatnia oper

Kochana koteńko, trzymam a Ciebie mocne kciuki . "Modlę" się gorąco.

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Sob lip 29, 2017 17:50 Re: Stara kotka z nowotworem,kolejna już chyba ostatnia oper

casica pisze:Niestety ból nie jest jedynym problemem w takim przypadku.
Ale oczywiscie chciałabym, żby się Babuni udało.
Moze u niej nie idzie to świństwo w kierunku płuc. Oby :ok:

Miała teraz zrobione RTG i w płucach czysto, dlatego zdecydowaliśmy o operacji, gdyby było inaczej ....

Meteorolog1 pisze:Dopóki leki przeciwbólowe działają warto walczyć o Babunie

Zgadza się, ale tak jak napisała casica
casica pisze:Jest, jest to miód na serce :1luvu:

Ale wiesz co Aniu? Jeśli w trakcie operacji okaże się, że jest bardzo źle... zastanów się nad nie wybudzaniem jej :( Wiem, to trudne, ale może warto rozważyć i taki wariant :(
Tak mi strasznie żal Babuni i tak mi przykro, że to tak szybko się dzieje :placz:

Gdyby jednak były już bardzo zaawansowane zmiany :cry: :cry: :cry: to postąpię tak jak u mojej Kubisi viewtopic.php?f=1&t=172120&start=900#p11507751 :cry: :cry: :cry: ale wierzę, że można jeszcze przedłużyć Babuni życie i nie dla mojego widzi mi się, ale dla naszego słoneczka.

A dzisiaj....wypuściłam Babunię pierwszy raz na podwórko luzem nie do woliery bo pokoik zablokowany innymi kotkami i przejścia nie ma
viewtopic.php?f=1&t=176831&start=900#p11816912

Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek

Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

Potem przyszła do domu i rozglądała się za jedzeniem. Szybko obierałam ugotowaną porcję rosołową z indyka i z apetytem sporo zjadła. :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40407
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Sob lip 29, 2017 17:55 Re: Stara kotka z nowotworem,kolejna już chyba ostatnia oper

Anna61 pisze:
casica pisze:Niestety ból nie jest jedynym problemem w takim przypadku.
Ale oczywiscie chciałabym, żby się Babuni udało.
Moze u niej nie idzie to świństwo w kierunku płuc. Oby :ok:

Miała teraz zrobione RTG i w płucach czysto, dlatego zdecydowaliśmy o operacji, gdyby było inaczej ....

Jak wiesz u Rysi wg rtg i usg w płucach było zupełnie czysto :(
Dlatego nie bardzo ufam diagnostyce w takich przypadkach.
Mam tylko nadzieję, że z Babunią jest i będzie inaczej. Oby.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 29, 2017 17:56 Re: Stara kotka z nowotworem,kolejna już chyba ostatnia oper

Taka cudna koteńka, taka szczęśliwa. Tak ładnie wygląda.
Oby dała radę, bardzo bym chciała
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 29, 2017 18:36 Re: Stara kotka z nowotworem,kolejna już chyba ostatnia oper

Babunia :1luvu: :201461

karolink

 
Posty: 1116
Od: Pon paź 09, 2006 20:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 29, 2017 19:44 Re: Stara kotka z nowotworem,kolejna już chyba ostatnia oper

gatiko pisze:Kochana koteńko, trzymam a Ciebie mocne kciuki . "Modlę" się gorąco.

Myślę, że wszyscy tutaj chcielibyśmy, aby jeszcze od losu otrzymała choć odrobinę więcej czasu, a nas radowała swoją obecnością.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40407
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Sob lip 29, 2017 23:30 Re: Stara kotka z nowotworem,kolejna już chyba ostatnia oper

Oczywiście, że tak.
Zasłużyła sobie na spokojną starość w kochającym domu. I oby tak było, oby los podarował jej czas :ok:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 30, 2017 0:44 Re: Stara kotka z nowotworem,kolejna już chyba ostatnia oper

Koteczka powinna mieć piękną emeryturę. Oby jeszcze zdrowie pozwoliło na trochę leniwych chwil :ok:

Atta

Avatar użytkownika
 
Posty: 11496
Od: Śro lip 09, 2014 17:41
Lokalizacja: Śląsk

Post » Nie lip 30, 2017 14:15 Re: Stara kotka z nowotworem,kolejna już chyba ostatnia oper

casica pisze:Taka cudna koteńka, taka szczęśliwa. Tak ładnie wygląda.
Oby dała radę, bardzo bym chciała

Kto by Kasiu nie chciał, :( no chyba tylko jakieś wredoty zapatrzone w siebie i ''widzące tylko czubek własnego nosa''.

Atta pisze:Koteczka powinna mieć piękną emeryturę. Oby jeszcze zdrowie pozwoliło na trochę leniwych chwil :ok:

A jak podczas operacji okaże się, że nic już zrobić nie można a bez operacji mogła by jeszcze pobyć z nami?
Co wtedy?
Mam dylemat i sumienie już mnie gryzie. :(
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40407
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie lip 30, 2017 21:36 Re: Stara kotka z nowotworem,kolejna już chyba ostatnia oper

Anna61 pisze:A jak podczas operacji okaże się, że nic już zrobić nie można a bez operacji mogła by jeszcze pobyć z nami?
Co wtedy?
Mam dylemat i sumienie już mnie gryzie. :(

Tego nie przewidzisz. Jedynie jakimś szóstym zmysłem możesz coś przeczuwać.
Dlatego kiedyś napisałam,że lepiej nie wiedzieć, jak ciężko choruje zwierze, bo wtedy więcej mamy dylematu z podejmowaniem zabiegów w kierunku leczenia zamiast skupiać się na życiu. Mikołaj musiał chorować od jakiś 3-4 lat. Wtedy zaczął lekko kuleć po zeskoczeniu z parapetu, co przy jego gabarytach, wieku i dobrych wynikach rzeczywiście wskazywać mogło na problemy ze stawami, jak to u starszych osobników. Czy gdybyśmy wtedy wiedzieli co w nim naprawdę siedzi moglibyśmy temu zaradzić? Nie sądzę.
Ostatnio w lecznicy spotkałam właścicielkę z psem też chorym na nowotwór kości. Poddają go leczeniu, mając jednocześnie świadomość, iż to go nie wyleczy. Czy robią niewłaściwie? Nie sądzę. Trudno jest decydować za kogoś, a przecież w wypadku zwierząt to na nas spoczywa cała odpowiedzialność. Kiedy następuje ten właściwy moment? Wydaje mi się, że gdzieś głęboko w sobie to odczuwamy, choć za olere nie chcemy się do tego przyznać. Ale czy jest jedna właściwa droga? Po omówieniu sytuacji z lekarzem zdaj sie na instynkt.

Atta

Avatar użytkownika
 
Posty: 11496
Od: Śro lip 09, 2014 17:41
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon lip 31, 2017 10:27 Re: Stara kotka z nowotworem,kolejna już chyba ostatnia oper

Anna61 pisze:
casica pisze:Taka cudna koteńka, taka szczęśliwa. Tak ładnie wygląda.
Oby dała radę, bardzo bym chciała

Kto by Kasiu nie chciał, :( no chyba tylko jakieś wredoty zapatrzone w siebie i ''widzące tylko czubek własnego nosa''.

Atta pisze:Koteczka powinna mieć piękną emeryturę. Oby jeszcze zdrowie pozwoliło na trochę leniwych chwil :ok:

A jak podczas operacji okaże się, że nic już zrobić nie można a bez operacji mogła by jeszcze pobyć z nami?
Co wtedy?
Mam dylemat i sumienie już mnie gryzie. :(

Niestety przed takim dylematem nie da się uciec :(
Współczuję i mocno trzymam kciuki za Babunię, za Twoją decyzję, za powodzenie :ok:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 31, 2017 13:20 Re: Stara kotka z nowotworem,kolejna już chyba ostatnia oper

Atta pisze:
Anna61 pisze:A jak podczas operacji okaże się, że nic już zrobić nie można a bez operacji mogła by jeszcze pobyć z nami?
Co wtedy?
Mam dylemat i sumienie już mnie gryzie. :(

Tego nie przewidzisz. Jedynie jakimś szóstym zmysłem możesz coś przeczuwać.
Dlatego kiedyś napisałam,że lepiej nie wiedzieć, jak ciężko choruje zwierze, bo wtedy więcej mamy dylematu z podejmowaniem zabiegów w kierunku leczenia zamiast skupiać się na życiu. Mikołaj musiał chorować od jakiś 3-4 lat. Wtedy zaczął lekko kuleć po zeskoczeniu z parapetu, co przy jego gabarytach, wieku i dobrych wynikach rzeczywiście wskazywać mogło na problemy ze stawami, jak to u starszych osobników. Czy gdybyśmy wtedy wiedzieli co w nim naprawdę siedzi moglibyśmy temu zaradzić? Nie sądzę.
Ostatnio w lecznicy spotkałam właścicielkę z psem też chorym na nowotwór kości. Poddają go leczeniu, mając jednocześnie świadomość, iż to go nie wyleczy. Czy robią niewłaściwie? Nie sądzę. Trudno jest decydować za kogoś, a przecież w wypadku zwierząt to na nas spoczywa cała odpowiedzialność. Kiedy następuje ten właściwy moment? Wydaje mi się, że gdzieś głęboko w sobie to odczuwamy, choć za olere nie chcemy się do tego przyznać. Ale czy jest jedna właściwa droga? Po omówieniu sytuacji z lekarzem zdaj się na instynkt.

Ja miałam kilka białaczkowych kotów i wiedziałam, że to nieuleczalne ale jakąś tak nadzieję miałam na wyleczenie gdy trzy kotki dostały virbagen omega który to potem 2 lata spłacałam. Właśnie gdyby nie wiara, że możemy jakoś pomóc mimo ogromnych kosztów, to to robimy dla zwierząt właśnie z miłości do nich.

Obrazek
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40407
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Śro sie 02, 2017 8:36 Re: Stara kotka z nowotworem,kolejna już chyba ostatnia oper

Aniu, czekamy na wieści o Babuni.
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Luiza411 i 53 gości