
Środa ,,ide sobie z buta bo rower mi padł..Ide obciąć kudły bo w uszy mi wchodzą i ktoś mi macha ..Kobitka z miejsca gdzie karmie i mam wysterylizowane koty , tam jest jeden blok..I mi mówi od dwóch dni jest tam mały kotek i tak piszczy ..Myśle u ludzi mały nie zawsze tak jest , mam posterylizowane niemożliwe..Siedze u fryza i myśle streszczaj sie kobieto...Idę dac kotom tam jeść , szukam malca wołam cisza..Spoglądam do domków nie ma ..Wychodze zamykam na klucz , rozglądam się i widzę koło śmieci pufe podparta listewką i miski ,,,Podchodzę otwieram pufkę i szok no maleńki kotek , dzieciaki dały mu jeść i taki zrobiły mu domek..W środku mokro bo tak lało..Zabieram malca podchodzi dziecko ja mu dziękuje ze się maleństwem zaopiekował..I ręce mi opadły bo gdyby przyjechali po śmieci wylądowałby w śmietniku ..I gdzie byli dorośli przecież tam jest 50 rodzin , no kurka wodna gdzie..Idę z małym pod pachą ludzie znów patrzą i w myślach mam tylko spierdalać Gdyby nie dzieci kot siedział by pod krzakami , gdyby się pufa zamkła itd...I mam dziś dzień zrypany na maksa.Kotek zaliczył weta odrobaczony odpchlony , ma 7 tyg..Dziewczyna druga dziewczyna popielata zaliczyła tez weta ma kaliciwiroze z kulawizną dostała leki w piątek znów do weta ....I ciągle sie pytam ludzie co z wami , dlaczego wciąż jest taka znieczulica..Dlaczego
Mam tyle kotów ze nie powinnam reagować nie





Ktoś wywalił trzy malce w różnych miejscach , złapałam je dwa dałam znajomej najmniejszy u mnie

I co no wyc się chce
