Guz na gruczole mlekowym [*]

Rozmowy o chorobach onkologicznych u kotów
Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Wto maja 24, 2016 19:29 Guz na gruczole mlekowym [*]

Witam,
Nawet nie zdążyłam napisać postu o Justynce, (dzięki której między innymi powstało to forum), a juz muszę napisać nowy post w tym nowo powstałym dziale.
Moja kotka ma teraz 15 lat i znowu pojawiły się guzy na gruczole mlekowym. W 2012 roku po raz pierwszy miała operację usunięcia guza listwy mlecznej. Badanie histop. wykazało guza o dużej złośliwości. W 2014 roku pojawiły się kolejne przerzuty, które też były usunięte, ale juz bez badania histop. W tym tygodniu zdiagnozowano kolejne 2 guzy :( Miała zrobione prześwietlenie płuc, płuca są OK. Martwi mnie to bardzo, bo zauważyłam, że schudła, wydaje mi sie nawet że dośc znacznie. Na początku czerwca ma mieć zabieg usunięcia guzów, a wcześniej badanie krwi. To normalne, że tak pojawiają się przerzuty?
Ostatnio edytowano Pon sie 28, 2017 4:23 przez mala1996, łącznie edytowano 4 razy
MAŁA Obrazek SPIJ SPOKOJNIE STOKROCIU Obrazek

mala1996

 
Posty: 451
Od: Pon sty 16, 2012 19:47

Post » Pon cze 06, 2016 21:53 Re: Guzy na gruczole mlekowym

mala1996 pisze:Witam,
Nawet nie zdążyłam napisać postu o Justynce, (dzięki której między innymi powstało to forum), a juz muszę napisać nowy post w tym nowo powstałym dziale.
Moja kotka ma teraz 15 lat i znowu pojawiły się guzy na gruczole mlekowym. W 2012 roku po raz pierwszy miała operację usunięcia guza listwy mlecznej. Badanie histop. wykazało guza o dużej złośliwości. W 2014 roku pojawiły się kolejne przerzuty, które też były usunięte, ale juz bez badania histop. W tym tygodniu zdiagnozowano kolejne 2 guzy :( Miała zrobione prześwietlenie płuc, płuca są OK. Martwi mnie to bardzo, bo zauważyłam, że schudła, wydaje mi sie nawet że dośc znacznie. Na początku czerwca ma mieć zabieg usunięcia guzów, a wcześniej badanie krwi. To normalne, że tak pojawiają się przerzuty?

Tak, guz listwy mlecznej daje często przerzuty... Mam nadzieję, że operacja się uda/udała. U kota w tym wieku narkoza to spore ryzyko...
Obrazek

vega29

 
Posty: 6510
Od: Pt lip 31, 2009 13:39
Lokalizacja: Ostróda

Post » Pon cze 06, 2016 22:14 Re: Guzy na gruczole mlekowym

Beatko u mnie zostało 2 dawki jadu ,może najpierw jad .na razie u Mysi O nie widzę.
kontakt tel w razie czego bo u mnie trudno ruszyć lapka i net.

anka1515

 
Posty: 4738
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Pon cze 13, 2016 19:23 Re: Guzy na gruczole mlekowym

Kotka nie miała jeszcze operacji. Dopiero wróciłam z delegacji, a nie chciałam operować jej przed wyjazdem i zostawiać TZ z tym problemem. Sama muszę tego dopilnować.
Aniu, rozmawiałam z wet o jadzie, ale mówi, że guzy są małe i nie ma potrzeby zastosowania jadu. Chciałam wczoraj jej zbadać krew, ale kolejka była masakryczna więc wróciliśmy do domu bez badania. Nie chciałam siedzieć w kolejce ok 2 godz. Muszę to załatwić w tym tyg. Nie wiem, może przesadzam, ale mi się wydaje, że ona cały czas chudnie :(. No na pewno jest chudsza niż ok 2 m-c temu :( Możliwe, że chudnie od tych guzów na gruczołach mlekowych?
Bardzo mnie to martwi :(
MAŁA Obrazek SPIJ SPOKOJNIE STOKROCIU Obrazek

mala1996

 
Posty: 451
Od: Pon sty 16, 2012 19:47

Post » Wto cze 21, 2016 16:41 Re: Guzy na gruczole mlekowym

Wznowa jest niestety bardzo, bardzo typowa dla tego rodzaju nowotworu. Dlatego terapią z wyboru jest jak najszybsza agresywna interwencja chirurgiczna (pełna mastektomia jednostronna), o ile stan zdrowia pacjenta na to pozwala i nie ma przerzutów.

Twoja kotka i tak miała szczęście, całkiem dużo czasu minęło między jedną wznową a drugą. U mojej kotki, która miała maleńkiego guzka, wznowa pojawiła się tuż po zdjęciu szwów po mastektomii. :(

Czy kotka za pierwszym razem miała usuniętą całą listwę mleczną z przyległymi węzłami chłonnymi?

Chudnięcie w przypadku nowotworu jest niestety też typowe (tzw. kacheksja nowotworowa, o nie do końca zbadanej etiologii, prawdopodobnie związanej ze zmianami w procesach metabolicznych).

myamya

Avatar użytkownika
 
Posty: 3085
Od: Czw cze 23, 2011 12:16
Lokalizacja: Wild West

Post » Wto cze 21, 2016 19:25 Re: Guzy na gruczole mlekowym

Moja kotka miała już 2 razy wycinane guzy na gruczole mlekowym. Za pierwszym razem były u góry i jak dobrze pamiętam były wycięte z węzłami chłonnymi, ale nie jestem tego na 100% pewna. Za drugim razem na pewno nie były wycinane węzły chłonne. Teraz mamy guzy po raz trzeci.
Byłam z nią wczoraj u wet bo chciałam zrobić badanie krwi przed zabiegiem, ale niestety zabieg musimy na razie odłożyć i badanie krwi :(
Okazało się, że kotka miała ogromny ropień na gruczole odbytowym :( Wczoraj został przebity, dostała antybiotyk, p.bólowy. Dziś znowu byliśmy na wizycie i jeszcze szła z tego ropa :(
Możliwe, że to chudnięcie było właśnie od tego. Od jakiegoś czasu wydawała mi się "podejrzana" jak ją głaskałam "z tyłu", ale nie widziałam nic podejrzanego :(
MAŁA Obrazek SPIJ SPOKOJNIE STOKROCIU Obrazek

mala1996

 
Posty: 451
Od: Pon sty 16, 2012 19:47

Post » Nie cze 25, 2017 20:29 Re: Guzy na gruczole mlekowym

Dziś zobaczyłam, że mojej kotce pękł guz na gruczole mlekowym. Jutro rano jadę do wet... co dzieje się w takich przypadkach? Ona generalnie czuje się OK, je itd, wogóle nie widać, żeby cos jej doskwierało. Możecie mi cos poradzić przed wizytą u wet?!

Już jestem po wizycie u wet. pękła skóra od zbyt dużej ilości płynu, który wyciekł. Jest mała dziurka z którą na razie wet nic nie zrobi. Mam obserwować tydzień, może uda się, żeby sama się zagoiła, a potem będą dalej myśleć.
MAŁA Obrazek SPIJ SPOKOJNIE STOKROCIU Obrazek

mala1996

 
Posty: 451
Od: Pon sty 16, 2012 19:47

Post » Pt lip 21, 2017 21:14 Re: Guzy na gruczole mlekowym - pęknięcie guza :(

W zeszły piątek moja kotka przeszła operację usunięcia pękniętego guza. Rana jest wielka, ale zniosła to dzielnie. Chyba przez pierwsze 2-3 dni było OK, a nawet lepiej niz wcześniej. Trochę grymasiła przy podchodzeniu do jedzenia od niedzieli, ale jadła. Zwalałam to na ubranko. Przenosiłam ją i było Ok. We wtorek zobaczyłam, że trochę dziwnie oddycha. W środę wet, pierwsza decyzja przeziębienie i antybiotyk, w czwartek nie było poprawy i decyzja, że jak do piątku nie będzie lepiej to usg serca.
Dziś byliśmy na usg okazało się, że serce w granicach normy, ale jest płyn prawdopodobnie w opłucnej. Jutro mamy jechać na ściągnięcie płynu i zobaczymy co dalej. Już od jakiegoś czasu jak jezdzilismy do wet, to w drodze powrotnej miała otwarty pyszczek, ale myśałam, że to stres... Po wejściu do domu zawsze było OK.
Już nie wiem co o tym myśleć. Boję się że to już są kolejne przerzuty.
Jak przez 2 dni dostawała antybiotyk to w domu przez jakieś 3 godz. leżała i ciężko oddychała, a dziś nie dostała antybiotyku tylko furosemid i jest lepiej.
Sorki, że tak napisane, ale mam za dużo mysli na raz.. (
MAŁA Obrazek SPIJ SPOKOJNIE STOKROCIU Obrazek

mala1996

 
Posty: 451
Od: Pon sty 16, 2012 19:47

Post » Pt lip 21, 2017 21:20 Re: Guzy na gruczole mlekowym - pęknięcie guza :(

Trzymajcie się. Za poprawę :ok: :ok: :ok: Musi być dobrze. :201461
Obrazek

vega29

 
Posty: 6510
Od: Pt lip 31, 2009 13:39
Lokalizacja: Ostróda

Post » Pt lip 21, 2017 21:42 Re: Guzy na gruczole mlekowym - pęknięcie guza :(

Dzięki. Zobaczymy co będzie jutro...
MAŁA Obrazek SPIJ SPOKOJNIE STOKROCIU Obrazek

mala1996

 
Posty: 451
Od: Pon sty 16, 2012 19:47

Post » Sob lip 22, 2017 23:23 Re: Guzy na gruczole mlekowym - pęknięcie guza :(

Trzymam kciuki. Niech dziewczyna zdrowieje - życzę tego z całego serducha!

Kroliczek007

 
Posty: 63
Od: Śro kwi 19, 2017 22:08

Post » Nie lip 23, 2017 20:53 Re: Guzy na gruczole mlekowym - pęknięcie guza :(

W sobotę byliśmy u wet. Kotka w piątek wieczorem i w sobotę rano czuła się znacznie lepiej. Dlatego wet zdecydował, że przed podaniem narkozy jeszcze raz zrobi usg. Okazało się, że płynu jest mniej. Nie dostała narkozy, bo była spokojna, a płyn który był jak sie okazało w worku osierdziowym został ściągnięty i zabrany do zbadania. Możliwości powstania płynu: 1) ma nadczynność tarczycy, przed zabiegiem słabo jadła i nie chciała mi kilka dni po zjadać leków na tarczycę, po operacji miałam z tym również b. duży problem. Od czwartku zjada tabletki z wątrobą, więc może to przez tarczycę i brak leków 2) rozwijający się nowy nowotwór.
Dziś wet powiedział mi, że w płynie są komórki nowotworowe. Czyli mamy przerzut to klatki piersiowej, tylko nie wiadomo gdzie i czy był wcześniej przed zabiegiem, czy to nowe raczysko tak szybko atakuje.
Ogólnie to kotka czuje się ok, zachowanie super, tylko jest licho z jedzeniem. Daję jej wątrobę wieprzową, ale jutro zmienię na inne mięso. Tabletki zaczęła jeść, oddychanie moim zdaniem lepsze. Jutro jedziemy na zdjęcie szwów.
Nie wiem co zrobić żeby jakoś zbadać gdzie ten nowotwór jest.
Macie jakieś pomysły?
MAŁA Obrazek SPIJ SPOKOJNIE STOKROCIU Obrazek

mala1996

 
Posty: 451
Od: Pon sty 16, 2012 19:47

Post » Nie lip 23, 2017 21:00 Re: Guz na gruczole mlekowym - pęknięcie guza, dalsze leczen

W przypadku guza sutka usuwa się OD RAZU całą listwę mleczną.
Dlaczego Twoja kotka nie miała usuniętej całej listwy od razu przy pierwszej operacji?
Być może wtedy udałoby się załatwić problem raz na zawsze.
Teraz, to owszem, mam pomysł...poszukać dobrego weta onkologa, który zna się na leczeniu i diagnozowaniu nowotworów :(
Szkoda, że nie zaczęłaś od tego w tym 2012 roku :(
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14102
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 24, 2017 20:59 Re: Guz na gruczole mlekowym - pęknięcie guza, dalsze leczen

Wiem, że usuwa się całą listwę mleczną, a mówili że lepsza jest metoda usuwać 2 a potem 3.
Już nic na to nie poradzę, mam sytuację beznadziejna jaka jest i z tym trzeba walczyć. Onkologa w moim mieście nie ma, a kotka nie lubi jeździć...
MAŁA Obrazek SPIJ SPOKOJNIE STOKROCIU Obrazek

mala1996

 
Posty: 451
Od: Pon sty 16, 2012 19:47

Post » Pt lip 28, 2017 21:54 Re: Guz na gruczole mlekowym - pęknięcie guza, dalsze leczen

W środę znowu troche oddychała przez otwarty pyszczek, w czwartek była kolejna wizyta u wet i ściągnięcie płynu z opłucnej. Dostała jakiś lek na poprawę apetytu, który działa 3 dni i furosemid. I po tym stał się wielki dramat. Usunięcie płynu było ok. 15, a o ok 19 nagle wielkie pogorszenie. Nie mogła oddychać normalnie, otwarty pyszczek i charczenie, leżała, a potem próbowała chodzić, strasznie nerwowa i czasami miauki. Od razu tel do wet i szybki wyjazd do lecznicy. Od razu po przyjeździe dostało koleją dawkę furosemid i chcieli zrobić jej rtg płuc, ale za bardzo się przy tym denerwowała. W związku z tym od razu pod tlen. pod tlenem siedziała do 21.30. Po ok godzinie od przyjazdu zaczęło jej sie polepszać. Po powrocie do domu przed 22 było już ok. Dziś rano była kolejna wizyta u wet i jest w miarę ok, oddech normalny. Zalecenie żeby podawać 1/4 tabletki furosemid 2xdziennie. Dziś wieczorem oddycha normalnie, zachowanie normalne, tylko troszke się chowa, ale myślę, że bardziej z obawy żeby nie pojechała do wet. Tylko z jedzeniem jest tragedia. Bardzo mało je, juz nie wiem co jej dawać, ta tabletka wcale nie pomogła.
Macie jakieś pomysły?
MAŁA Obrazek SPIJ SPOKOJNIE STOKROCIU Obrazek

mala1996

 
Posty: 451
Od: Pon sty 16, 2012 19:47

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości