Ale czad! Jaka zdolna Ciocia To następnym razem mnie nauczysz ,bo ja z tych opisów niewiele kumam. Ja z tych,co to trzeba pokazać.Robiłam kiedyś serwetki na szydełku.W podstawówce.I baaardzo to lubiłam A przepis na myszki też wyprosić?
Ja bym zabrała Kredkę, znając warunki. Nawet jak kotki się zaczną tolerować, to za małe mieszkanie, żeby na siebie nie wpadać. Obie kotki nie będą szczęśliwe. Powinni pozostać przy tamtej kotce jak już ją wybrali, a miał być inny kot.
Miał być do towarzystwa łagodny kocurek, a nie dzika kotka, przy tym ślepa, więc bardziej strachliwa. I dwie dorosłe kotki mają się zaprzyjaźnić bez izolowania w kawalerce. Branie kotów na zasadzie "jakoś to będzie" jest dobre w DT ratującym koty, a nie w DS, gdzie te koty mają dobrze przeżyć naście lat.
Nadal cisza... W zeszłym roku,to chociaż idioci dzwonili. A teraz NIKT. KOMPLETNIE. Nie żebym była stęskniona za podnoszącymi ciśnienie telefonami,ale taki totalny brak zainteresowania kotami do adopcji źle wróży.