Tymoteusz piękny!
Micha doszła - teraz mam misję, by nauczyć kota z niej korzystać... bo na razie to on po prostu siedzi i czeka, aż mu coś skapnie... (tzn. aż pańcia coś zrzuci...

). Za bystry to mój kotecek nie jest... Ech.. mam nadzieję, że ogarnie tę nową michę. Czy wasze koty też musiały dopiero nauczyć się korzystać z takich wynalazków? Tosia od razu się zorientowała, jak to się obsługuje, natomiast Matriś....
Ja jeszcze mam plan, by w sierpniu-wrześniu kupić tę z niemieckiego zooplusa -
tę, którą Ty FarciKot się zachwycałaś (będę na wakacje u dziadka w Niemczech, i poproszę go, by zamówił na siebie). Bo rzeczywiście fajna. Wydaje się łatwiejsza, niż ta, co kupiłam. Wiem, że się nie znamy jakoś osobiście, ale gdyby Ci zależało, mogę wziąć dwie sztuki - drugą dla Ciebie - tylko musiałybyśmy się jakoś dogadać. Chyba, że wolisz poczekać, aż będą w naszym zooplusie.
Tymczasem lecę się uczyć na egzaminy, które mam w najbliższy weekend. Wieczorem wpadnę i napiszę, jak nam idzie nauka korzystania z nowej michy...
Ps. I chyba jednak Matrixowi bliżej do 8 kg. Wagę mam dziwną. Raz pokazuje, że on waży 7,5, a raz, że 8...

(niestety, on bardziej wygląda na to ostatnie...)