Zaprzysiężony zjadacz suchego - WCIĄŻ JESZCZE NA WYGNANIU..

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 30, 2017 9:54 Re: Zaprzysiężony zjadacz suchego - MAŁY SUKCES?

Funghi pisze:Za szybko oczekujesz efektów. Kot też szybko się nauczy, że jak nie zje tego co mu dałaś to mu wymienisz na chrupki. Ile męczył się z tą rozmoczoną papką zanim wymieniłaś?

Długo, ale ostatecznie ją porzucił. Dlatego zabrałam. A wiedziałam, że dalej jest głodny, i że do rana już nic nie dostanie - więc dałam mu trochę normalnych chrupek, by coś chociaż w brzuszku miał do tej ósmej rano.
Ale pewnie macie rację. Powinnam była poczekać do 21.00 z jego właściwym posiłkiem.

Dziś rano również zjadł chrupki namoczone w rosołku (może z 5 gram). Potem znów dałam mu suche , bo bardzo (!) mało zjadł tamtych mokrych. Chyba źle? Nie powinnam? Ok. dziś spróbuję mu tylko dawać chrupki w rosołku. Tylko ja się martwię, że on teraz takie dosłownie mikroskopijne ilości je. Pewnie jestem nadopiekuńcza..
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7623
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Pt cze 30, 2017 9:57 Re: Zaprzysiężony zjadacz suchego - MAŁY SUKCES?

Kazia pisze:Staraj się, na ile możesz, trzymać ustalonych pór karmienia.
Jeśli masz taką możliwość, to niemal co do minuty.

Ok, postaram się :ok:

Ale kiedy on tak patrzy... :wink:
Obrazek

On patrzy na mnie tak, jakby się bał, że JUŻ NIGDY NIE DOSTANIE NIC DO JEDZENIA.

Kazia pisze:Ale teraz na etapie przyzwyczajania, on musi wiedzieć, że nic nie wytarguje poza porami jedzenia.

A pastę odkłaczającą może? (też ją lubi)... ale to może w tej chwili zaburza nasz cykl uczenia się TERAZ stałych pór posiłku?
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7623
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Pt cze 30, 2017 10:55 Re: Zaprzysiężony zjadacz suchego - MAŁY SUKCES?

Pastę odkłaczającą oczywiście może, tylko że chyba nie dajesz mu jej codziennie?
Gdzieś czytałam, że nie powinno się dawać codziennie ani w ogóle za często, bo coś się robi w jelitach przez to...za często to szkodzi.
Raz na tydzień jak mu dasz, myślę że całkiem starczy.
Pasta to przecież nie jest posiłek.
Ale
Skoro ją lubi, to ten raz na tydzień możesz spróbować np dać mu odrobinę (góra 2-3 łyżeczki od herbaty) mięska z rosołku i na to pomazać pastę. Może się uda i zje..tak go trochę oszukać.

No i tak...jeśli robisz tak że dajesz mu namoczone, nie zje, to dostaje suche, to właściwie po co on ma to namoczone zjeść? skoro wie, że i tak za chwilę się naje tym co lubi?
Może spróbuj mu dać rano namoczone, zje ile zje, i na obiad znowu namoczone, znowu ile zje to jego, a dopiero wieczorem już mu nie dawać namoczonego tylko suche? tylko nie więcej niż 1/3 dziennej porcji.
I to namoczone, zorientuj się ile on jest w stanie zjeść, i nie dawaj na raz za dużo. Tyle, żeby wszystko albo prawie wszystko zjadł.

Lub też w ogóle inaczej...na razie skup się wyłącznie na nauce, że je się o określonych porach. Suche (nie moczone) ale tylko te 3 razy dziennie. Żeby się nauczył, że ma się najeść jak jest miseczka.
A rosołek niech sobie stoi jako picie, oprócz wody.
Bo być może opanowanie 2 rzeczy na raz, jedzenia mokrego i jedzenia o stałych porach, to za dużo dla niego.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14043
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 30, 2017 11:17 Re: Zaprzysiężony zjadacz suchego - MAŁY SUKCES?

Albo rozmocz mu część chrupek, a na wierzch daj kilka nierozmoczonych. Zobaczysz czy wyciągnie tylko te chrupiące czy jednak zliż trochę papki. Albo nie rozmaczaj mu aż na tak miękko.

Funghi

Avatar użytkownika
 
Posty: 404
Od: Czw maja 19, 2016 9:37

Post » Pt cze 30, 2017 11:18 Re: Zaprzysiężony zjadacz suchego - MAŁY SUKCES?

Kazia pisze:Pastę odkłaczającą oczywiście może, tylko że chyba nie dajesz mu jej codziennie?
Gdzieś czytałam, że nie powinno się dawać codziennie ani w ogóle za często, bo coś się robi w jelitach przez to...za często to szkodzi.
Raz na tydzień jak mu dasz, myślę że całkiem starczy.
Pasta to przecież nie jest posiłek.
Ale
Skoro ją lubi, to ten raz na tydzień możesz spróbować np dać mu odrobinę (góra 2-3 łyżeczki od herbaty) mięska z rosołku i na to pomazać pastę. Może się uda i zje..tak go trochę oszukać.


Pastę odkłaczającą to on w miarę lubi, ale nie przepada za nią aż tak, żeby jeść pomazane nią mięsko :wink:
Tak, daję raz na tydzień mniej więcej. Ostatnio daję częściej, bo miał dłuższą przerwę w podawaniu (skończyła mi się poprzednia tubka) więc prewencyjnie chciałam, by przeszło przez kotka to, co się mogło zgromadzić przez ten czas, gdy jej nie dostawał.

Kazia pisze:No i tak...jeśli robisz tak że dajesz mu namoczone, nie zje, to dostaje suche, to właściwie po co on ma to namoczone zjeść? skoro wie, że i tak za chwilę się naje tym co lubi?
Może spróbuj mu dać rano namoczone, zje ile zje, i na obiad znowu namoczone, znowu ile zje to jego, a dopiero wieczorem już mu nie dawać namoczonego tylko suche?


Tak chyba na razie będę robić, skoro już zaczęłam z tym rosołkiem.

Kazia pisze:A rosołek niech sobie stoi jako picie, oprócz wody.
Bo być może opanowanie 2 rzeczy na raz, jedzenia mokrego i jedzenia o stałych porach, to za dużo dla niego.

Rosołek bez chrupków jest absolutnie niezjadliwy. Więc jeśli go zostawię, by sobie stał, to będzie sobie stał aż skiśnie. :twisted: Zobaczymy, czy kotek opanuje
dwa posiłki mokre rano i po południu, a wieczorem dostanie suche...
Albo inaczej: Rano rosołek z chrupkami (bosz... co za połączenie :roll: ), po południu suche, a wieczorem znów rosołek z chrupkami, hmmm?
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7623
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Pt cze 30, 2017 11:22 Re: Zaprzysiężony zjadacz suchego - MAŁY SUKCES?

Funghi pisze:Albo rozmocz mu część chrupek, a na wierzch daj kilka nierozmoczonych. Zobaczysz czy wyciągnie tylko te chrupiące czy jednak zliż trochę papki. Albo nie rozmaczaj mu aż na tak miękko.

No właśnie staram się po prostu wrzucać chrupki i od razu podawać do jedzenia, bo jak chwilę postoją i już nie chrupią to są bleee :roll: Muszą chrupać! Nawet skalane rosołkiem ;-)

Może to się zmieni za jakiś czas - obaczym :wink:
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7623
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Pt cze 30, 2017 11:50 Re: Zaprzysiężony zjadacz suchego - MAŁY SUKCES?

Ja bym dawała mu jeść tylko dwa razy dziennie. I zlikwidowała suche.
Znajdź mu inne smaki, nawet z ludzkiego jedzenia by nauczył się jeść żarcie o innej konsystencji niż granulat.

KociaMama44 pisze:
Funghi pisze:Albo rozmocz mu część chrupek, a na wierzch daj kilka nierozmoczonych. Zobaczysz czy wyciągnie tylko te chrupiące czy jednak zliż trochę papki. Albo nie rozmaczaj mu aż na tak miękko.

No właśnie staram się po prostu wrzucać chrupki i od razu podawać do jedzenia, bo jak chwilę postoją i już nie chrupią to są bleee :roll: Muszą chrupać! Nawet skalane rosołkiem ;-)

Może to się zmieni za jakiś czas - obaczym :wink:

Nie zmieni.
Nadal karmisz go suchym, co z tego, że zwilżonym rosołkiem?

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Pt cze 30, 2017 12:10 Re: Zaprzysiężony zjadacz suchego - MAŁY SUKCES?

Koniczynka47 pisze:Ja bym dawała mu jeść tylko dwa razy dziennie. I zlikwidowała suche.
Znajdź mu inne smaki, nawet z ludzkiego jedzenia by nauczył się jeść żarcie o innej konsystencji niż granulat.

KociaMama44 pisze:
Funghi pisze:Albo rozmocz mu część chrupek, a na wierzch daj kilka nierozmoczonych. Zobaczysz czy wyciągnie tylko te chrupiące czy jednak zliż trochę papki. Albo nie rozmaczaj mu aż na tak miękko.

No właśnie staram się po prostu wrzucać chrupki i od razu podawać do jedzenia, bo jak chwilę postoją i już nie chrupią to są bleee :roll: Muszą chrupać! Nawet skalane rosołkiem ;-)

Może to się zmieni za jakiś czas - obaczym :wink:

Nie zmieni.
Nadal karmisz go suchym, co z tego, że zwilżonym rosołkiem?

Noszszszsz... zdaje się, że ktoś tu pisał, by zmiany wprowadzać powoli??? Też się tego trzymam. Kot najpierw musi się nauczyć, że mokry chrupek to też dobry chrupek. Musi też mieć jakieś odniesienie do "starego jedzenia" - że coś mu chrupie (mimo, że jest mokre), skoro dotąd tak był przyzwyczajony. Na hop-siup się nie da. Inaczej będzie strajk i próbowanie się przemocą kto-kogo, a tu nie o to chodzi.
Potem będę mu wprowadzać stopniowo coraz bardziej rozmoczone chrupki, lub wymyślę jeszcze coś innego. P.O.W.O.L.I :wink:
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7623
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Pt cze 30, 2017 12:30 Re: Zaprzysiężony zjadacz suchego - MAŁY SUKCES?

Tak, dziewczyny powoli. Nie ma co kupować też co chwila nowej karmy jak kot nie wie jak coś takiego się je. Całe życie jadał suche, niech pozna nową konsystencję tego samego smaku. Mój Rysio też miał z tym problem. Do dzisiaj nie umie poradzić sobie z nowym kształtem. Ma problem nawet z ludzką szynką żeby chwycić ją do pyszczka. Dopiero po chwili załapuje jak się co je. Nad miską zawsze dłużej siedzi niż drugi kot. Felek zje 5 kawałków surowego, a on mieli dopiero pierwszy. Na dzień dzisiejszy każda mokra jest niezjadliwa oprócz filetówek najlepiej z tuńczyka. Za jakiś czas wprowadzisz jeden posiłek mokry lub surowe mięso. Nie denerwuj się. A jak żywisz drugiego kota Tosię? Co zjada? W jakich porach dnia?

Funghi

Avatar użytkownika
 
Posty: 404
Od: Czw maja 19, 2016 9:37

Post » Pt cze 30, 2017 12:47 Re: Zaprzysiężony zjadacz suchego - MAŁY SUKCES?

Tosia jada surowe mięsko - dwa lub trzy razy dziennie w niewielkich ilościach. Ona jest ogólnie wybredna, ale cieszę się, że je mięsko. Matriś przechodzi kilka razy dziennie obok jej miseczki i nic go nie rusza :wink:
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7623
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Pt cze 30, 2017 15:00 Re: Zaprzysiężony zjadacz suchego - MAŁY SUKCES?

KociaMama44 pisze:Tosia jada surowe mięsko - dwa lub trzy razy dziennie w niewielkich ilościach.
Czy Tosia jada wyłącznie surowe mięsko?
Jeśli tak, to czy dajesz jej jakieś suplementy do tego mięska?
Zainteresuj się tym...tauryna, olej z łososia/inny tłuszcz zwierzęcy, mielone kości (lub inne źródło wapnia, np mielone skorupki jajek), drożdże browarnicze - to takie podstawowe, które powinna dostawać.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14043
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 30, 2017 20:53 Re: Zaprzysiężony zjadacz suchego - MAŁY SUKCES?

Kazia pisze:
KociaMama44 pisze:Tosia jada surowe mięsko - dwa lub trzy razy dziennie w niewielkich ilościach.
Czy Tosia jada wyłącznie surowe mięsko?
Jeśli tak, to czy dajesz jej jakieś suplementy do tego mięska?
Zainteresuj się tym...tauryna, olej z łososia/inny tłuszcz zwierzęcy, mielone kości (lub inne źródło wapnia, np mielone skorupki jajek), drożdże browarnicze - to takie podstawowe, które powinna dostawać.

Kaziu, co do Tosi, to przez ostatnie pół roku udało mi się ją przestawić z gotowanego kurczaka (który jest raczej prawie bez wartości) oraz Felixa na surowe mięsko polewane sosikiem Miamora, Vitakraftu czy rossmanowskiego (odrobinkę, tylko dla smaku). NIestety, chociaż hodowla skąd Tośkę mam jest dobra i znana (Belmicoon), to jednak nie wiem dlaczego karmią tam koty od maleńkości badziewiem. Więc póki co mamy sukces mięsny. Tyle, że Tosia praktycznie była od zawsze przyzwyczajona do mokrego, więc nie było aż takiej rewolucji. Natomiast ona jest cholernie wybredna. Mieso surowe tak, ale tylko dosmaczane jakimiś rzeczami. Tak myślę, że może brakować jej jakichś składników. Myślę, że z czasem postaram się jej również wprowadzić jakieś dodatki jak piszesz - jeśli się da, a póki co ona dochrupuje sobie chrupkami po Matrixie - przecież tam też ma składniki mineralne i taurynę, w Purizonie nawet dosyć sporo? Choć ona chrupki uważa tylko od wielkiej biedy. Głównie lubi mokre. Ona z kolei jest za chuda i ja się cieszę, jak je.

Z Matrisiem obczaiłam kolejny mały podstęp. Po południu, jak był głodny, ale jeszcze nie było pory kolacji, to dałam mu rosołek na spodeczku. Był głodny ale nie chciał rosołku. Więc wrzuciłam dwa (dosłownie) chrupki, aby mu trochę zapach zmienić. Wychłeptał cały spodeczek rosołku (bo mu chrupkami pachniał :wink: ), a jak przebrnął już przez morze rosołu i dotarł wreszcie do chrupków, to zjadł sobie z przyjemnością dwa mokre chrupeczki :D .
W porze kolacji zaś dałam mu proporcje odwrotne - więcej chrupek a mniej rosołku. Zjadł może połowę.
Trochę się martwię, że i tak je za mało. Nie mam jeszcze wagi, jutro będę miała, bo od mamy pożyczę to się okaże, ile on naprawdę je. Bo dotychczas dawałam mu tak na oko, a on zjadał z tego tylko jedną trzecią - jedną czwartą; nie nauczył się jeszcze, że ma zjeść więcej na raz. Ale myślę, że rosół też mu daje jakieś tam kalorie...
Mam wrażenie, że powoli się przyzwyczaja do trzech posiłków dziennie. Ale chyba trochę się na mnie obraził.
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7623
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Sob lip 01, 2017 6:38 Re: Zaprzysiężony zjadacz suchego - DZIAŁANIE PODSTĘPEM...

No i tak trzymaj. Powolutku, krok po kroku, kolejne zmiany nie częściej niż co kilka dni.

Co do Tosi, może na początek spróbowałabyś dokładać je do jedzenia ODROBINĘ tłuszczu? masło...smalec..smalczyk ze skwarkami...smalec gęsi...ważne, żeby to był tłuszcz zwierzęcy. Taki, który jej zasmakuje.
I powolutku spróbuj się zaopatrzyć w Taurynę i drożdże browarnicze.
Tauryny jest za mało we wszystkich komercyjnych karmach. Jest ez smaku i bardzo możliwe, że Tosia jej wcale nie poczuje w jedzeniu.
Drożdże browarnicze to bomba witamin z grupy B, a większość kotów bardzo je lubi.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14043
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 01, 2017 8:48 Re: Zaprzysiężony zjadacz suchego - DZIAŁANIE PODSTĘPEM...

A te drożdże browarnicze to takie zwykłe drożdże, co można w sklepach kupić - takie mokre, brązowawe, w kwadratowym czy prostokątnym małym papierku? Czy to jakieś inne, specjalistyczne?
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7623
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Sob lip 01, 2017 9:26 Re: Zaprzysiężony zjadacz suchego - DZIAŁANIE PODSTĘPEM...

Nie, w żadnym wypadku.
W sklepie kupujesz drożdże piekarnicze, do pieczenia ciasta. One są żywe, czyli namnażają się w cieście. I absolutnie nie nadają się dla kota.
Drożdże browarnicze zostają po produkcji piwa (jak sama nazwa wskazuje) i są zabite. Nie upieczesz na nich ciasta. Za to są baaardzo zdrowe, również dla ludzi.

https://www.google.pl/search?client=opera&q=Drożdże+browarnicze&sourceid=opera&ie=UTF-8&oe=UTF-8

Ostatnio ludzie chwalą te z pokusy.
Widzę tam jeszcze Taurynę w małym opakowaniu i przyzwoitej cenie.
Olej z łososia (ten tani nie jest, niestety)
https://sklep.pokusa.org/pl/p/Atlantic- ... -kotow/164

Ale zanim zaczniesz zakupy, zastanów się, czy na pewno tego chcesz.

KociaMama44, zdaje się że jeszcze nie zajrzałaś na barfowe forum...masz je podlinkowane kilka postów wcześniej.
Jeżeli NAPRAWDĘ zależy Ci na zdrowym karmieniu kotów, to wykorzystaj czas przygotowania/przestawiania kota na zdobycie podstawowych wiadomości. To jest masa bardzo ciekawej lektury, tematy tam poruszane dotyczą również żywienia i ogólnie zdrowia ludzi, naprawdę polecam.
Możesz tam również założyć własny wątek i o wszystko pytać.
Jeśli jakiś temat już jest omówiony (a większość tematów tak ma :) ) to dostaniesz link do odpowiedniego wątku.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14043
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 66 gości