
Zawiozłam całą naszą trójcę do weta - Kicię, Węgielka i Makalu - wszystko rozpisane na tablicy i klatce.
Węgielek jeszcze zastrzyk do czwartku włącznie. I nie trzeba go już wieźć na kontrolę.
Kicia krople do prawego oczka - w czasie dyżuru możecie jej zakrapiać kilka razy w odstępach 15-20 minut, dostała też lek na 6 dni (1/2 tbl. raz dziennie) - wszystko jest w woreczku z kartką Kicia w szufladzie na ogólnym.
Makalu - zastrzyki do piątku włącznie, a w łikend do kontroli - jej zastrzyki również w woreczku, w szufladzie na ogólnym.
U Eksmitek bałagan - jak zwykle


W szpitaliku Seweryn wyszedł z klatki dopiero po porcji głaskania i nie odstępował mnie przez dłuższy czas na krok.
Franek trochę chodził i się miział, a potem leżakował na parapecie.
Pozostała dwójka - super kociaki

Kami zaszczyciła mnie swą cała posturką i nawet nie syczała na mnie, obdarzyła mnie nawet całkiem miłym spojrzeniem

Zapomniałam wylać wodę z wiadra - mam nadzieję, że nie zastaniecie tam jeziora
