» Śro cze 07, 2017 18:35
Re: Nala i Lilo cz.2 Haksia [*] nie ma, a Lilo... ?
Dzisiaj poszło koncertowo.
Koncertował ile się dało ale jak zobaczył, że nie robi to na mnie wrażenia skapitulował.
Przy drugim wkłuciu chciało nam się śmiać.
Pierwszy wlew a po nim smaczki. Tak się zapamiętał w tych smaczkach, że zaczął mruczeć. No to hyc i robimy w drugi boczek. Nawet nie poczuł i mruczał dalej. Dopiero jak płyn zaczął się gromadzić to chłopak poczuł, że coś nie teges i chciał się wyrwać ale pomiziałam pod bródką i za uszkiem i dzielnie doczekał końca. Smaczki dostał 2 raz.
Igieł 0.9 mm nie było w aptece więc robiliśmy tymi 1,2 mm, które dała nam wetka.