Patmol pisze:do siebie nawzajem sie nie uśmiechają, ale do mnie tak
Psy szybko uczą się jakie gesty przynoszą im korzyść to sprawiło, że ten gatunek jest najbardziej związany z ludźmi.
To dobrze, że widok trudnego psa zaczął być zwiastunem nagrody.
Patmol pisze:I jeszcze jestem ciekawa jak sie psa przyzwyczaja do helikoptera.
Ostatnio na spacerze w łąkach z psami przeleciał nad nami ze dwa razy helikopter, nawet dość nisko, i psy w ogóle nie zareagowały.
Ale jakby tak wylądował? albo jakby miały wsiąść do helikoptera?
Psa wsadza jego przewodnik (stąd kiedyś pisałam o pożądanej wadze, tu co prawda nowofundlandy się wyłamują).
Ogólnie to ćwiczenia z użyciem helikoptera stanowią końcową fazę szkolenia specjalistycznego psa ratowniczego (bo to drogie jest i dlatego prowadzi się w grupie) i z reguły psy już są tak wyselekcjonowane pod względem psychiki, że w zasadzie nie robi to na nich większego wrażenia, owszem jest element zaskoczenia, lekkiej niepewności zaznajomienia się z nieznanym, ale strachu nie ma.
"Zwykłego" psa, którego przeraża huk petardy, przejeżdżającego tira nikt nie szkoli zaawansowanie bo to sensu większego nie ma, za drogo kosztuje a oczekiwanych efektów nie będzie (zestresowany pies nikomu nie pomoże bo nie skupi się należycie na powierzonych zadaniach).