O kurczę, biedny Leon.
Aia pisze:Przeciwwymiotne na pewno są w zastrzyku. Dostaliście?
Kurcze , jakoś tą samonakręcającą się spiralę trzeba przerwać

No właśnie. Ja miałam dla Gacka taki żelazny zestaw na opanowanie sytuacji kryzysowych: do kroplówki solvertyl (ograniczający wydzielanie kwasów żołądkowych), cerenia (przeciwwymiotnie), Ornipural - już pisałam, Catosal - witaminki + Duphylate, jeśli nie jadł. Przy takim moczniku to on może mieć jedną wielką ranę w przewodzie pokarmowym - dla osłony glut z siemienia, dla gojenia porządny olej + sok z aloesa. Przepychanie żarcia po tych ranach boli, plus przytrucie mocznikiem - pewnie dlatego nie je

.
Teraz tak sobie myślę, że ta śmierdząca kupa to efekt powikłania bakteriami tych ewentualnych ran w przewodzie pokarmowym.
Zuza, mocne kciuki za Was.