....A po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój.... To fragment piosenki Budki Suflera,
Po niemiłych zajsciach i zawiedzionej przyjażni następuje nagle sporo spraw które cieszą i pozwalaja odzyskac wiarę w ludzi.
Naprawde sporo osób zachowąło się bardzo w porzadku piszac do mnie czy dzwoniac.
Wczoraj sasiadka podarowała mi narzedzia co mnie bardzo ucieszyło. Mam dostac jeszcze trochę desek co pozwoli mi nareperowac podłoge w kuchni i wygospodarowac trochę materiałów na budę dla Fryderyka . Tak jak pisałam postawię mu domek bo w zimie nie chce mieszkac w domu .Jest mu za ciepło.
A tak moż e zakceptyuje swój domek.Zawsze może przecież wrócic do domu spać. Materiału trzeba sporo bo to Bernardyn .Będzie chatka dla puchatka

Mam teraz rózne wiertła ,stojak do wiertarki ,szlifierke ,wyrzynarkę wiec morze się pokusze o jakieś fikuśne wymyslności w drewnie.
Dzisiaj też spotkały mnie nieoczekiwanie miłe sprawy .
Wracałam z badań krwi z Serocka do domu. Mam niesympatyczne badanie wnadchodzacy poniedziałek. Ja mam do przystanku ok 1km. Niosłam ciezka torbę zzakupami.Nagle zatrzymuje się starsza pani idaca wta sama strone i ciagnaca za soba wózeczek,Stanowczo oswiadczyła ,z emusi mi pomóc.Wyjeła z wózka kwiatki i zrobiła miejsce bym mogła połozyc torbe.
Az się ugieła jak zobaczyła ile ona wazy. Potem uparła się by towarzyszyć mi ciaganc razem ze mna wózek nie tylko do mojej ulicy ale niemal pod drzwi bo to takie cieżkie i bedzie mi trudno.....
Cudowny ,bezinteresowny człowiek którego o nic nie poprosiłam . Takie sytuacje sprawiaja ,z e mysli się ,z e jednak śa na tym świecie LUDZIE i ludziska .
Ponadto znalazłam dzisiaj coś ciekawego,
Mianowicie ktos wystawił obok swojej posesji do wyrzucenia bardzo ładna ramę od obrazu .Jest rzezbiona ,w kolorze starego dębu ze staro-złotymi przetarciami.Jest całkiem spora 120 na 100cm ,Dla mnie to skarb bo zaraz ja zagospodaruje

I jeszcze zajrzałam na forum, a tam na PW bardzo sympatyczny list do mnie.
Słońce się usmiecha do mnie...
Ostatnie noce sa tak ciepłe ,z e koty niemal nie nocują w domu.Normalnie mam w woim łózku ok 5 futerek plus Fredi a teraz pustki.Nad ranem przyszedł Siemuś i był przeszczęsliwy bo miał mnie tylko dla siebie.AZ mu z nadmiaru szczescia ślinka ciekła ,
Z fundacji gdzie kiedyś adoptowałam Dagmare mialam telefon i zaproponowano mi Propalin na jej dolegliwości z ulewaniem moczu.Komus zotał po leczeniu doga własnie i przypomniano sobie o moich z Dagusią problemach.
Dostałam aż trzy butelki. Przy jej masie to i tak nie na długo ale jestem szczśliwa ,ze ktoś o nas pomyślał,
Nie kontaktowałam sie od nimi od ponad dwóch lat a tu niespodzianka

Robię kolejna lampę.Bedzie z dodatkiem czerwieni i brązów.
Miałam zaczac wczesniej ale nie miałam do końca wszystkich materiałów na abażur.
A może ktoś ma niepotrzebny duzy abazur? Może byc nawet stelaż. Strasznie to wszystko zdrożało ,Ccena abazura dochodzi do ponad 100zł.

I naturalnie nadal szukam niepotrzebnych komus gasiorów od wina .
..
Dagusia z Fryderykiem zachwyceni przydzwiganymi kośćmi. Cmokają gnaty wygryzajac chrząstki.
