Ale ja to raczej rozpatruję szerzej strategicznie. Do tej pory pozwalałam sobie na ogromną brawurę, a akcja była młoda i przy całej swojej popularności była w środowisku pieszczotliwie nazywanym polskim piekiełkiem mało znana. To się mogło zmienić. Przyszło to co w fejmie jest najgorsze i czego udawało mi się zręcznie unikać przez trzy lata.
Dlatego trzeba dostosować zasady do nowych warunków, dlatego druga runda będzie już inna.
I pośpiech na chwilę obecną nie jest wskazany.
A z pracą się nie wyrobiłam w tym miesiącu, bo zastanawiałam się jak to rozegrać i czy mi się jeszcze w ogóle chce.

Ale chce mi się, bo jednak potencjał PS jest tak wartościowy i tyle wnosi dla kotów, że po prostu trzeba spróbować go jakoś inteligentnie wykorzystać.
