OTW16- a bo to u nas jest jak jest ;)

Kciuki są.

**Adopcje: 12 >>**

Dzięki.
Dzień umyka szybko a ja z robotą ciągle w lesie.
Miałam nie gotować zupy bo bigos oszukany jest. Zajrzałam. Był. Z 5 kg kapusty została garstka. Wstawiłam zupę. Idę ziemniaki i włoszczyznę skrobnąć sobie. Jeszcze nie wiem co będzie w garze.

A w sumie lubisz gotować?
Ja nie , szczególnie dla siebie. Najbardziej bym chciała, zeby mi ktoś obiady gotował - wegetariańskie ofc. I zakupy robił jeszcze, bo zaczyna mnie to przerastać.
Za dużo jem. :roll:

**Adopcje: 12 >>**

Nie znoszę gotować. Moje "dania" to fantazyjna twórczość :mrgreen:

Z reguły są to różne odmiany zup. Czasem muszę powiedzieć co jedzą bo trudno rozpoznać. Nie umiem gotować mało. Zawsze mi wyjdzie gar. I to gęstej. Nie uznaję polewajek uciekających z łyżek. Za rzadka to sypnę makaronu, ryżu...
Są dania, które ponoć mi wychodzą najlepiej. I czasem je gotuję. Danka zawsze wie czy to ja piekłam mięsa ...z powodu przypraw. :mrgreen:

Sernik i szarlotka są mile widziane. Kiedyś był często robiony tort z czarnej jagody. Ale Danka już wyrosła a mnie chęci odeszły. No i karkowy w cebuli z sosikiem co ciągle jest w pożądaniu .Aaa i jeszcze bigos. Taki "prawdziwy". Czyli fantazyjny. I jeszcze racuchy drożdżowe z jabłkami czy innymi owocami. Ot, całe moje kulinarne wypociny.
Najlepiej ,tak jak ty, zjadłabym coś co ktoś zrobi. Nawet ziemniaki z wody tylko. Niech tylko je ktoś kupi, obierze, ugotuje, postawi pod nosem. Zjem!

ASK@ pisze:... zjadłabym coś co ktoś zrobi. Nawet ziemniaki z wody tylko. Niech tylko je ktoś kupi, obierze, ugotuje, postawi pod nosem. Zjem!

ooo taaak. I będę mówiła jak bardzo są smaczne i z serca podziękuję jeszcze za nie.
A teraz powiedzcie, że tesz tak macie. I już nie będę się czuła dziwadłem.

Też tak mamy :mrgreen:

Ogólnie ziemniaki jak są dobre - to są naprawdę dobre. A jak już jajko jeszcze, to jest spoko obiad. I koperek np.
Nie gotuję oczywiście mięs, więc jakby trochę więcej babrania z roślinami i jak już coś to najlepiej przynajmniej na 2 dni.

Co to jest tort z czarnych jagód??

Jak jeszcze jadałam mięcho, to bywalam u Asi na fasolce po bretońsku. Czasem i na wynos dostawałam. Genialna!

Agneska pisze:... bywalam u Asi na fasolce po bretońsku. Czasem i na wynos dostawałam. Genialna!

To ... mówisz, ciocia, że ... gdzie (tak dokładnie) mieszka ciocia Asia? Może być na PW.

Najgorsze, ze trzeba Asię uprzedzić, co by przygotowała dobroci. Ech, a jak ona zrobi specjalnie cos mięsnego? Złośliwa z niej baba w końcu.

Ale, nie martw się Ciotka, jak powie, ze racuchów nasmażyła, to zaraz porozsyłam adres, spoko...

Agneska pisze:Najgorsze, ze trzeba Asię uprzedzić, co by przygotowała dobroci. Ech, a jak ona zrobi specjalnie cos mięsnego? Złośliwa z niej baba w końcu.
Ale, nie martw się Ciotka, jak powie, ze racuchów nasmażyła, to zaraz porozsyłam adres, spoko...

to nie zapomnij o mnie
z tym rozsyłaniem :smokin:

Kinnia pisze:
Agneska pisze:Najgorsze, ze trzeba Asię uprzedzić, co by przygotowała dobroci. Ech, a jak ona zrobi specjalnie cos mięsnego? Złośliwa z niej baba w końcu.
Ale, nie martw się Ciotka, jak powie, ze racuchów nasmażyła, to zaraz porozsyłam adres, spoko...

to nie zapomnij o mnie
z tym rozsyłaniem

i ja, i ja!
nawet w DzieńMisia z wyrka się zwlokę i pomknę
i ziemniaki uwielbiam!
i lubię zmywać!
--- :smokin:

Racuchy!

O mnie też nie zapomnijcie. :mrgreen:

To co, organizujemy staropolski zajazd, czy ustawiamy się w peerelowską kolejkę?

ciotka59 pisze:
To co, organizujemy staropolski zajazd, czy ustawiamy się w peerelowską kolejkę?

niech się Aśka wypowie
no chyba, że Najazd Wikingów robimy...
---
:smokin:

Jako,że dzisiaj święto to tylko staropolski zajazd wchodzi w grę (córa właśnie w tv "Pana Tadeusza ogląda).

OTW16- a bo to u nas jest jak jest ;)

Kto przegląda forum