Jesteś dzielna z tymi uszami. Teraz to takie specjalne kolczyki są, strzał z pistoleta i załatwione. Mi moje pierwsze dziorki robiła pani pielęgniarka w szpitalu. Mama ja znała i mńie zaprowadziła. A potem bardzo ambitnie chciałam miec druga dziurkę w uchu. Miałam igle w domu i sama sobie ja zrobiłam. Tak grzebalam, grzebalam ze przegrzebania sie na druga stronę ucha. Potem juz sama nie dałam rady wcisnąć sobie przez to moje spouchniete ucho kolczyka wiec mama sie wypościła, nasapala przy tej czynności. I udało sie. Kilka lat chodziłam z podwojnym kolczykiem w jednym uchu. Teraz juz mam tylko ślad po dziurce ale czasem myśle o tym zeby znów zrobić tylko teraz juz symetrycznie Miłego weekendu mimo pogody
Ja mam od dziecka i musze przyznać ze jestem niezła sroka. Jak widzę ze cos sie swieci od razu przyklejam nos do szyby wystawowej. Ostatnio upatrzylam sobie pierścionek Maż zapisał nr katalogowy. Zbliża sie rocznica ślubu... kto wie!?
Uwielbiam biżuterię, a kolczyki i pierścionki to juz w ogóle ubóstwiam
No kurza twarz! Nie mogę znaleźć w walizce worka z czystymi skarpetkami. Dla chłopców. Chyba go nie spakowałam... Muszę jechać do Radziłowa i kupić skarpetki. Mam sklerozę.