gizmo22 pisze:...jak jego siostra reaguje na brak towarzysza?
Rodzeństwo było razem od początku. Przez pierwsze dwa lata były nierozłączne, a potem nastąpiła zmiana o 180 stopni. Wiążemy to z włamaniem do mieszkania, po którym były bardzo wystraszone przez długi czas, ale jaka była prawdziwa przyczyna tego, że się "znielubiły", tego tak naprawdę nie wiemy. Dalsze lata żyły w jednym mieszkaniu, ale praktycznie osobno. Gdy dochodziło do kontaktów, to kończyło się to walką, którą przeważnie prowokowała kotka. Tylko raz w tym czasie połączyły solidarnie swoje siły, by zniechęcić trzeciego kota do zamieszkania w ich domu. Nie tłukły go, ale zaganiały w jakiś kąt i nie pozwałały mu się stamtąd ruszyć. Gdy trzeci kot zniknął, sytuacja wróciła do starej normy. W dzień poprzedzający śmierć Mańka, jego siostra leżała na tej samej kanapie, jakieś pół metra od niego, co wcześniej się nie zdarzało. Po śmierci kocurka, przez pierwsze kilka dni Tośka wyraźnie go szukała, ale gdy się upewniła ze go nie ma, to natychmiast zmieniła swoje zachowania, zaczęła zawłaszczać mieszkanie dla siebie. Wyraźnie odżyła, jest wyluzowana, chętnie się bawi. Zastanawialiśmy się nad nowym towarzyszem dla niej, ale w tej sytuacji to chyba zły pomysł. Kotka nie wygląda na zagubioną i nieszczęśliwą, a wręcz odwrotnie...