Nawet niekoniecznie za stare, wystarczy, ze ich zdaniem jest niejadalne

W ten sposob zdobylam ostatnio kotlety mielone z indyka

O 6 rano obudził mnie galop i dzwieki kolejnych spadajacych przedmiotow oraz zgrzyt pazurkami hamujacego kota. Ucieszylam sie, ze Leon sie bawi, wsadzilam korki w uszy i poszlam spac.
Dzis widzialam tez, jak Szara sie bawi lapka popychajac zabawke zrobiona na drutach
Szkoda tylko, ze sniadanie tak sobie spozyla... Leon lepiej. No, wczoraj jadla wieczorem, moze ja za duzo od niej wymagam.
Wczoraj Leon uznal, ze dzien bez canfelisu jest dniem straconym i tak trzepał uszkiem i je drapał, że pojechaliśmy do dr Pauliny. Uszko lewe ewidentnie bolalo, bo nie dawal go sobie zbadac do samego konca. Prawe tak, a przy lewym sie wyrywal, ze hej. Kropelkujemy. Juz jest lepiej.