Nie bede sam :))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 04, 2005 16:49 Nie bede sam :))

Rok temu wygralem los na loterii, niczyj niechciany niekochany kociak - znalazlem dobry dom. Wziela mnie ona, kochala piescila karmila, bylo/jest wspaniale. Teraz wiem, ze za kilka dni moge trafic do schroniska. Ona wyjezdza, nikt mnie nie chce.
Bardzo ja kocham. Boje sie tego miejsca.

Nie wiedzialem ze to bylo na chwile.




Kolezanka z pracy mojego TZa ma kota. Stara sie tez o prace w Wielkiej Brytanii. Miala ja dostac za 6 miesiecy, musi wyjechac jeszcze w maju. Nikt nie chce tego kota.

Sliczny, czarno bialy zdrowy kastrowany kocurek przytulas szuka domu. W najgorszym mozliwym czasie.
Ostatnio edytowano Pon maja 16, 2005 19:49 przez eve69, łącznie edytowano 1 raz
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Śro maja 04, 2005 16:55

głupio zapytam
czemu go nie wexmie ze soba?

:(
Australia jest jak otwarte drzwi, za którymi majaczy błękit. Wychodzimy ze świata i wkraczamy w Australię.(D.H.L.)

Keti

 
Posty: 12468
Od: Pt wrz 13, 2002 11:44
Lokalizacja: realnie trójmiasto - mentalnie Australia

Post » Śro maja 04, 2005 16:55

czemu koleżanka nie może zabrać swojego kota ze sobą? :(
Obrazek

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 04, 2005 16:57

a. bo nie zalatwila formalnosci
b. bo chyba po prostu nei chce
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Śro maja 04, 2005 16:58

Chyba , jeśli chodzi o Wielką Brytanię, to sa jakieś strasznie surowe przepisy odnośnie przewozu zwierząt, cos mi się kojarzy....
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro maja 04, 2005 17:00

może surowe nie wiem

moja przyjaciółka , forumowiczka zreszta wyjechała niedawno z dwoma
druga forumowiczka jest wvtrakcie załtawiania formalności i jakoś jej idzie
nie wiem :(
ja sobie nie wyobrazam :roll:
Australia jest jak otwarte drzwi, za którymi majaczy błękit. Wychodzimy ze świata i wkraczamy w Australię.(D.H.L.)

Keti

 
Posty: 12468
Od: Pt wrz 13, 2002 11:44
Lokalizacja: realnie trójmiasto - mentalnie Australia

Post » Śro maja 04, 2005 17:03

Dodam, ze gdyby ktos z Wawy lub okolic sie zdecydowal, w przyszly weekend sa dwa transporty: w sobote (ja) i w niedziele (Gosiex)...

Smutna historia :(
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Śro maja 04, 2005 18:14

Prosze sie decydowac, migiem :!:
Kocisko odchowane, zdrowe, w dodatku czarno-biale - jak mozna takiego nie chciec :?:
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Śro maja 04, 2005 18:32

szlag mnie trafia jak slysze takie historie :evil:

nie bede wyrozumiala w takich przypadkach, nie bede :roll:

trzymam za domeczek :ok:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro maja 04, 2005 18:36

Nie znamy wszystkich okoliczności, nie potępiajmy tak od razu...
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39191
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro maja 04, 2005 18:40

MariaD pisze:Nie znamy wszystkich okoliczności, nie potępiajmy tak od razu...


za duzo juz takich przypadkow spotkalam, szczegolnie ostatnio, nawet w bliskim otoczeniu :roll: nie potrafie wykazac sie zrozumieniem, wybaczcie, jesli kogos urazilam ale to jest moje odczucie :(
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro maja 04, 2005 19:29

eve69 pisze:a. bo nie zalatwila formalnosci
b. bo chyba po prostu nei chce

8O 8O
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Śro maja 04, 2005 19:58

jojo pisze:
MariaD pisze:Nie znamy wszystkich okoliczności, nie potępiajmy tak od razu...


za duzo juz takich przypadkow spotkalam, szczegolnie ostatnio, nawet w bliskim otoczeniu :roll: nie potrafie wykazac sie zrozumieniem, wybaczcie, jesli kogos urazilam ale to jest moje odczucie :(


Ja mojego kota zostawilam u mamy jak przeprowadzalam sie we wrzesniu do Oslo. Jechalam w ciemno, nie majac mieszkania. Potem mieszkanie sie znalazlo ale na bardzo "przyjacielskich" zasadach, czyli placilismy na tyle malo a mieszkanie jest na tyle piekne ze nie mielismy odwagi zapytac o kota. Za miesiac musze znalezc cos nowego bo skonczyl sie uklad. W miedzyczasie (jeszcze przed Gwiazdka) moja mama zakochala sie w kocie na maksa i prosi zebym go nie zabierala bo dobrze im razem (i mama nie chce innego kota tylko konkretnie Sage, bo Saga jest madrzejsza niz inne koty i ogolnie wyjatkowa :roll: mama jest z tych co "nie lubia kotow")

Wiec ja jak czytam takie historie odczuwam glownie wstyd i wyrzuty sumienia :(

Moja b. dobra kolezanka (forumowiczka) przywiozla tutaj swoje dwa koty.
Da sie :(

Ylva

 
Posty: 1985
Od: Pon kwi 07, 2003 16:59

Post » Śro maja 04, 2005 20:01

Ja tego typu postepowanie nie akceptuje, ale to niczego niestety zmienia, kot pilnie potrzebuje domu, nie mam dokad go zabrac w tej chwlili, jednoczesnie nei wyobrazam sobie oddania domowego zwierzecia do schroniska.

Ylva, Ty to co innego.
I Tobie kazdego kota oddalabym bez wahania.
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Śro maja 04, 2005 20:04

Ylva - czym innym jest znalezc kotu dom zastepczy
czym innym wybieranie schroniska jako rozwiazania

i kciuki dla kota :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, Google [Bot], irissibirica, Meteorolog1 i 367 gości