tom 7. Sabinka Szara i Leon II

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 30, 2017 10:55 Re: tom 7. Sabinka Szara i Leon II

Tego nie wiem... Tablica mi gasla i sie zapalala :(
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87670
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Czw mar 30, 2017 11:16 Re: tom 7. Sabinka Szara i Leon II

zuza pisze:Aaaa no zesz cholera jasna. Samochod mi sie zepsul.


i co dalej? :(
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46757
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw mar 30, 2017 11:19 Re: tom 7. Sabinka Szara i Leon II

Na szczescie dojechal do warsztatu... A do weta taksowka.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87670
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Czw mar 30, 2017 11:44 Re: tom 7. Sabinka Szara i Leon II

o rany!
Za wizytę, no i za powrót autka do życia :ok: :ok: :ok:

Też tak kiedyś miałam, tyle że zorientowałam się, że auto nie działa mając już transporter z kotem w środku :?
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 30, 2017 11:59 Re: tom 7. Sabinka Szara i Leon II

Koty, trzymajcie się mocno
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46757
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw mar 30, 2017 20:14 Re: tom 7. Sabinka Szara i Leon II

Nie jest dobrze. Anemii sie co prawda Leon pozbyl, ale za to kreatynina, mocznik i fosfor sie podniosly :( Dupa ogolnie dosc. Wyslalam wyniki do dr Neski i czekam co dalej. Smutno mi.

Wyniki Szarej tez kiepskie. U niej dla odmiany zapewne nowotwory szaleją, niewiele mozemy zrobic. O tyle dobrze, ze poki co steryd poprawia samopoczucie i apetyt.

Obrazek

Obrazek

Obrazek
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87670
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Czw mar 30, 2017 20:37 Re: tom 7. Sabinka Szara i Leon II

oj.
przykro mi, zuza :(

robisz wszystko co mozna.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Czw mar 30, 2017 22:00 Re: tom 7. Sabinka Szara i Leon II

Ojej :(
oby były szczęśliwe, a przecież są.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46757
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt mar 31, 2017 9:44 Re: tom 7. Sabinka Szara i Leon II

A jak się czują same koty? Bo to chyba ważniejsze niż wyniki. Szczególnie jeśli chodzi o Szarutka. Wazylas ją ? Przytyła?

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Pt mar 31, 2017 10:02 Re: tom 7. Sabinka Szara i Leon II

Nie schudla. To juz sukces, wazy 3 kg. Dzis nie chciala jesc. Wczoraj w czasie drogi do weta zwymiotowala i zrobila siusiu i kupe. Bardzo sie zmeczyla. Ale na mizanie rano przyszla, musze jej podgardle wyczesac, bo ma okropne koltuny.
Cos tam pomemlala wczoraj i dzisiaj, ale nie za duzo. W weekend bede nad nia pracowac ;)

Leon niestety tez schudl. Od wczoraj czuje taki koszmarny ucisk w glowie i kamien w brzuchu. Niuniulek rano sie wykladal na biurku i mizial. W przytulaniu sie nic nie zmienilo, ale nie szaleje jak wczesniej.

Dowiedzialam sie, ze jedzenie zwirku moze byc spowodwane wysokim mocznikiem :(
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87670
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt mar 31, 2017 10:26 Re: tom 7. Sabinka Szara i Leon II

zuza Obrazek
zgadzam się z sibią, robisz wszystko, co możesz.
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 31, 2017 10:34 Re: tom 7. Sabinka Szara i Leon II

U Krowy jedzenie bentonitu (żarcie, bo non stop ciągnęło go do kuwety), było najpewniej związane z nadczynnością tarczycy. Odkąd zaczął łykać prochy, zaprzestał procederu. W Jego wątku są też inne pomysły, czym to może być spowodowane.

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Pt mar 31, 2017 10:43 Re: tom 7. Sabinka Szara i Leon II

ja mam dewniany zwirek, tarczyca byla sprawdzana jest ok


wiecie, mnie jest po prostu tak strasznie szkoda, ze te wyniki tak leca na leb na szyje, a on tak malo mial z zycia do tej pory...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87670
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt mar 31, 2017 10:55 Re: tom 7. Sabinka Szara i Leon II

Wiem co czujesz :(
Jedynym chyba sposobem i radą jest to, że teraz ma wszystko, o czym kot może marzyć i jeszcze więcej. Nie wiem na ile koty wspominają/pamiętają dawne życie, ale z obserwacji mogę stwierdzić, że w pełni korzystają z tego, co jest tu i teraz. Ich życie płynie też trochę inaczej, niż nasze, więc nawet jeśli to będą tylko miesiące darowanego dobrobytu, to dla Nich wiele. A My... A My musimy jakoś sobie z tym poradzić, mimo że dla Nas to zawsze za krótko :(
Tulasy!

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Pt mar 31, 2017 13:42 Re: tom 7. Sabinka Szara i Leon II

Z doswiadczenia wiem, ze koty pamietaja poprzednie zycie i ze jak nam, przeszkadza ono im w zyciu dzisiejszym, mecza je wspomnienia. Macius 2 lata nie umial otrzasnac sie po roku w schronisku. Mimo ze bylo ok to zapadal sie czesto w sobie. Dopiero po tym okresie zaczal odzywac az stal sie pewnym siebie rezydentem. Ale do konca zycia meczyly go koszmary.
Marysia szybciej sie otrzasnela po bezdomnosci ale do dzisian ma koszmary. Budzi sie i krzyczy. Wola mnie. Uspokaja sie po utuleniu i wycalowaniu lepka, kiedy jej mowie, ze nic jej juz nie grozi i ze jest w swoim domu.

Dla odmiany Kitusia i Tosia - ktore bezdomnosci i schroniska nie znaja - nigdy nie miewaly koszmarow, ani razu.

Bardzo wspolczuje, ze wyniki poszly w dol, ale badzmy dobrej mysli. Nie raz ida w dol a potem odbijaja. Przytulam Was. Bardzo Wam kibicuje. Zuza robisz wszystko co mozesz i jeszcze wiecej. <3 <3 <3
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51, Silverblue i 31 gości