Baltimoore pisze:iza71koty pisze:Zrobiłam dzisiaj zdjęcia Willemu.I to juz będą ostatnie jego zdjęcia.

Jest bardzo żle.
W nocy zamieszczę.
Strasznie smutne
Taki piękny kot

Tak to prawda.Piękny wielki zadowolony kot.....I tak mi się teraz coś przypomniało.Choć ostatecznej diagnozy jeszcze nie ma, bo wciąż czekamy na wyniki ,to właśnie sobie uzmysłowiłam ,że żaden mój kot a było ich chyba 8 , żaden z nich nigdy nie chorował nawet na koci katar.Były to z reguły duże koty cieszące się przez lata dobrym zdrowiem i apetytem.Kazdy z nich zachorował nagle i choroba momentalnie spustoszyła organizm.Weci w każdym przypadku sugerowali zmiany nowotworowe chociaż te zmiany dotyczyły różnych narządów.U ostatniego mojego kotka Rudzika był to nowotwór szczękowy kości.
Jednej kotce sie udało ,ale być moze dlatego że guz był nagle i widoczny.Tyle że moze był to jeszcze nie nowotwór, bo kotka miała normalnie apetyt tyle że szybciutko ją zooperowalismy usuwając całą listwę mleczną po jednej stronie.Tą kotką jest Andzia ze stada która nadal cieszy się bardzo dobrym zdrowiem.
W przypadku Willego wszystko było normalnie do momentu aż nie wyszedł z budki do jedzenia.