Szara kotka perska.Pusia skończyła 17 lat!

Tekila1985, a co się stało z tamtym znalezionym persem, co ci wypadł z 4ego piętra? Jakie masz zabezpieczenia okien? Czy zgadzasz sie na wizytę przedadopcyjną? W razie czego możemy kombinować transport łączony (ewar do Krakowa, ja dalej) tylko to musi być wcześniej ustalone na 100%.

Alienor, Pusia tak czy inaczej nie nadaje się do domu z dziećmi.
Boję się zapeszyć, ale chyba są postępy :ok:

Pusia powolutku przyzwyczaja się do obecności kotów.

Postępy są :lol:

Noc była bardzo spokojna, czarna Gucia spała sobie u mnie w łóżku, a po kilku godzinach jej miejsce zajęła Pusia.Coraz rzadziej kotka się denerwuje, przestała już atakować koty, a one biegają i bawią się, kiedy Pusia sobie śpi.

Jak czytam o postępach Pusi jestem zachwycona. Skrzywdzona persiczka uratowana przez przyjaciółkę potrzebowała dwóch lat na to co Pusia już teraz ma.

ewelina80 pisze:Kurcze blade,a mi się przedstawiło,ze Pusia ma chore nerki

Ale śliczna gromadka kotków. :201461

Kotek został oddany do chorego chłopczyka pomaga mu po traumie,dzięki niemu chłopczyk znów się smije i jest z nich M kontakt. Mieszka koło moich rodziców. A ja teraz szukam jakiegoś futrzana któremu mogłabym stworzyć dom

Dzisiaj miałam okropny dzień, nie zdążyłam nawet podjechać pod hutę :oops:

Na obiad miałam smażoną wątróbkę, bo to można zrobić szybko.Przy takiej okazji koty też trochę dostają, surowej, ale sparzonej.Pusia wyczuła, co robię i poprosiła o trochę.Naprawdę, ona potrafi to pokazać, w każdym razie ja odczytuję.Zjadła trochę ze smakiem i teraz śpi na swoim posłanku.Będą z niej ludzie :mrgreen:

Tekila1985 pisze:Kotek został oddany do chorego chłopczyka pomaga mu po traumie,dzięki niemu chłopczyk znów się smije i jest z nich M kontakt. Mieszka koło moich rodziców. A ja teraz szukam jakiegoś futrzana któremu mogłabym stworzyć dom

Uff, to mi ulżyło, bo się bałam, że coś złego mu się stało. Tym niemniej akurat Pusia nie jest raczej kotką odpowiednią do domu z dziećmi

.

Nie, nie nadaje się na pewno.

Nie zamykam już Pusi na noc w kuchni, jest bardzo spokojnie, nic złego się nie dzieje.Pusia powolutku zaczyna przyzwyczajać się do obecności pozostałych kotów, one przeważnie obchodzą ją jak śmierdzące jajo, chociaż Pszczoły delikatnie próbują się z nią zaprzyjaźnić.Pusia lubi wylegiwać się w słońcu, dzisiaj leżała pod oknem balkonowym i była bardzo zadowolona.

Pusia bardzo mało je, dosłownie parę kęsów i tyle.Wodę pije, owszem.Nie ma wyjścia, w poniedziałek niosę ją do weta, trzeba będzie obejrzeć pyszczek, może ją tam coś boli.Zaglądałam tam, ale nie umiem ocenić.Poza tym jest lepiej, mogę już Pusię dość długo głaskać.Spała dzisiaj ze mną, bardzo lubi wylegiwać się w pościeli.

Pusia jest w lecznicy.Zrobił jej się jakiś ropień, czy coś takiego po wewnętrznej stronie policzka.Ma też powiększone węzły chłonne,możliwe, że od tego.Jest karmiona sondą.Wetka pobrała jej krew, będzie miała sprawdzane nerki i tarczycę.To w Niemczech, wyniki jutro.Biedna malutka, tak mi jej szkoda

Podejrzewałam, że ma coś w pyszczku, ale przy tak płaskim pyszczku trudno obejrzeć dokładnie.

Ciepłe myśli ślę dla Pusi,żeby już wróciła do domu i żeby była zdrowa :201461

ewelina80 pisze:Ciepłe myśli ślę dla Pusi,żeby już wróciła do domu i żeby była zdrowa

Ode mnie też :ok:

Biedna Pusinka...

Szara kotka perska.Pusia skończyła 17 lat!

Kto przegląda forum