Oddam Kałasznikowa. Koty i psy Patmola - kolejny wątek :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt mar 10, 2017 11:52 Re: Oddam Kałasznikowa.

Sweetie zawsze je ze swojej miski, bo do Caillou miski wolno jej podejść tylko wtedy, gdy Caillou jej pozwoli. Albo ja, jak Caillou zapomni że Sweetie czeka na znak.

Czasem Caillou leży metr od miski, oczy zamknięte, już się najadła, ale dopóki nie da znaku Sweetie, że można, Sweetie nie podjedzie. Sweetie chodzi wokoło, ale nic z miski nie weźmie. Czasem Caillou całkiem zaśnie, miska metr od niej jest, a Sweetie czeka i patrzy na mnie czy można. Jak ja powiem do Sweetie proszę, weź to wtedy dopiero podejdzie, a Caillou wtedy dopiero często sobie przypomina o misce i o Sweetie i się odsuwa, żeby Sweetie zjadła co zostało.

Caillou z miski Sweetie rzadko je, bo albo mają to samo, albo Caillou ma więcej wołowiny. Sweetie zje wszystko z kurczaka, tez szyjki, skrzydełka, mostki, wszystko z indyka, w tym kości, a Caillou ma organiczny zakres tego co je poza wołowiną. I ona mogłaby nie jeść nawet 3-4 dni, ale szyjek nie zje,według niej nie nadają sie po prostu do zjedzenia. A Sweetie zje 6 szyjek na raz, chociaż zawsze podglada co Caillou dostanie.
Bo najpierw daje jeśc Sweetie, a dopiero jak ona zje, to wyciągam wołowinę dla Caillou. I jak Sweetie zjadła 6 szyjek i dostanie jeszcze wołowiny kawałek to jest najedzona. Sweetie je objętościowo ze 3 razy tyle co Caillou.

Caillou nawet się nie rusza z fotela jak Sweetie dostaje szyjki, skrzydełka, indyka czy coś innego z mięsa co nie jest wołowiną albo żołądkiem.
Caillou je be pospiechu, najpierw myśli, potem wącha każdy kęs, smakuje jedzenie , miny robi, potem się połozy wygodne, i dopiero je.Jak już nie chce -to zostawia na misce.
Swetie je jak odkurzacz, a jak juz po prostu nie może -to zabiera z miski i usiłuje sobie schować na później, w legowisku, albo za fotelem.

Na spacerach Caillou czasem poluje na myszy, ale jedną mysz zje. I starczy.
Sweetie się nauczyła i skacze tak jak Caillou -jak lis skacze przy polowaniu na myszy, ale nigdy nie widziałam żeby cos złapała.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 29214
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt mar 10, 2017 14:23 Re: Oddam Kałasznikowa.

A w jaki sposób Cailluo zabija myszy? Potrząsa łbem (typowa technika zabijania dla psowatych - death shake), czy zgniata językiem?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10972
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pt mar 10, 2017 22:19 Re: Oddam Kałasznikowa.

Patmol pisze:
Na spacerach Caillou czasem poluje na myszy, ale jedną mysz zje. I starczy.
Sweetie się nauczyła i skacze tak jak Caillou -jak lis skacze przy polowaniu na myszy, ale nigdy nie widziałam żeby cos złapała.

Niestety popęd łowiecki trzeba mieć we krwi, Caillou ponadto miała trening od szczeniaka pod okiem matki.
To tak jak z kotami, mało który potrafi polować, w szczególności na szczury. Bawić się w polowanie potrafi każdy.


Stomachari - pies nie zgniata językiem a szczękami.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Sob mar 11, 2017 0:24 Re: Oddam Kałasznikowa.

Zgniata szczękami tak, że nie zostawia ani jednej krwawej ranki?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10972
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Sob mar 11, 2017 6:21 Re: Oddam Kałasznikowa.

Owszem, przerywa rdzeń kręgowy.
Zewnętrznie szczur jest nienaruszony. Oczywiście różne psy mają różne techniki, jedne się tak "nakręcają" polowaniem, że bardziej "uszkodzą" ofiarę, inne nie pozostawiają na nich żadnych widocznych śladów.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Sob mar 11, 2017 16:29 Re: Oddam Kałasznikowa.

Wygląda jakby zgniatała zębami. Nie oglądam tych myszy. Wyciąga je z trawy, jak ludzie jedzenie z torebki,tak jakby zgniata zębami i zjada. Przeważnie jedną na kilka spacerów.

Jak trafiła do mnie jak szczeniak to mi przynosiła takie złapane, ale żywe jeszcze i nieuszkodzone-ale nie wyrażałam entuzjazmu i teraz mi nie przynosi.

Wtedy potrafiła je wyciągnąć z trawy w każdym miejscu,szłyśmy przez miasto,pies na smyczy, był mały skwerek, trochę trawy, to ona przechodząc koło mnie, na krótkiej smyczy, potrafiła nawet dwie myszy wyciągnąć i zjeść. Po prostu wkładała pysk w trawę i wyciągała żywą mysz. Jak był śnieg -wyciągała je spod śniegu.
Odkąd je mięso -odpuściła z ilością myszy, czasem sobie jakąś zje. Ale jedną,a nie jak na poczatku cały spacer jadła myszy i, koniki polne. Ale skakać jak lis i wąchać jak lis i kopać wiekie dziury dalej lubi.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 29214
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Sob mar 11, 2017 17:39 Re: Oddam Kałasznikowa.

Moja piesa kilka razy upolowała myszy. Jak dla mnie to ona nie zgniatała ich zębami, ma swoją technikę, ale dowodów nie mam, więc cóż ;)
W każdym razie przynajmniej raz "odegrała" scenkę jak z kreskówki, kiedy z psyka wystawał tylko mysi ogon. Piesa siedziała nieruchomo, po chwili poruszyła językiem w gardle i ogon schował się o kilka centymetrów tak że wystawała już tylko końcówka.
Pasikoniki też ją fascynują, ale bardziej chrabąszcze majowe.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10972
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Nie mar 12, 2017 7:28 Re: Oddam Kałasznikowa.

Patmol pisze:Wtedy potrafiła je wyciągnąć z trawy w każdym miejscu,szłyśmy przez miasto,pies na smyczy, był mały skwerek, trochę trawy, to ona przechodząc koło mnie, na krótkiej smyczy, potrafiła nawet dwie myszy wyciągnąć i zjeść. Po prostu wkładała pysk w trawę i wyciągała żywą mysz. Jak był śnieg -wyciągała je spod śniegu.

No bo gryzoni w miastach dostatek. W mnie kociambr w wolierze nawet upolował polną mysz.
Co używacie na kleszcze?

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Nie mar 12, 2017 16:58 Re: Oddam Kałasznikowa.

Sweetie ma obroże foresto. I jest OK.

A z Caillou mam problem, bo ze względu na ogrom sierści na szyi -foresto się nie nadaje;
po każdej aplikacji Front line/ czegoś w tym stylu Caillou cierpi 3 dni :roll: bo jej sierść śmierdzi. Dosłownie ma trzy dni załamaną minę, leży pod łóżkiem, wącha sie i wzdycha. Ona ma wielkiego szalonego hopla na punkcie czystości swojej sierści, codziennie się wylizuje i każdy pyłek strzepuje,

A tabletki, jak poczytałam porządnie, to maja dużo efektów ubocznych.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 29214
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon mar 13, 2017 0:42 Re: Oddam Kałasznikowa.

U mojej piesy żadna z obróż (Sabunol, Foresto) się nie sprawdzała. Działa tylko Fiprex jako spot-on (nie wiem, czy istnieje inna wersja). Nie odstrasza w 100% (w teorii w ogóle ma nie odstraszać tylko zabijać już wpite, ale w praktyce odstrasza), ale to i tak najlepsze, co do tej pory sprawdzałam.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10972
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon mar 13, 2017 11:30 Re: Oddam Kałasznikowa.

Ja używam na ogół obróż kiltix oraz foresto, rzadko (tylko zimą) sabunol.
Sabunol mam jeszcze puder oraz szampon.
Oprócz tego spot on frontline (tri act ewentualnie combo, "zwykłego" nie kupuję bo słaby), advantix, rzadko sabunol (w połączeniu z obrożą tej samej marki).
Łaczenie metod pomaga w miesiące największej aktywności kleszczy.
Siebie też pryskam.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Pon mar 13, 2017 13:13 Re: Oddam Kałasznikowa.

Koniczynka47 pisze:Co używacie na kleszcze?

Advantix:
http://www.zwierzakowo.pl/opis-produktu ... .4959.html

Patmol pisze:po każdej aplikacji Front line/ czegoś w tym stylu Caillou cierpi 3 dni :roll: bo jej sierść śmierdzi. Dosłownie ma trzy dni załamaną minę, leży pod łóżkiem, wącha sie i wzdycha. Ona ma wielkiego szalonego hopla na punkcie czystości swojej sierści, codziennie się wylizuje i każdy pyłek strzepuje,

A mówią, że psy dzielą się na czyste i szczęśliwe. :smokin:
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pon mar 13, 2017 15:44 Re: Oddam Kałasznikowa.

Gretta pisze:Advantix:

Tylko? Aplikujesz co miesiąc?

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Pon mar 13, 2017 18:28 Re: Oddam Kałasznikowa.

Gretta pisze:A mówią, że psy dzielą się na czyste i szczęśliwe.

jeszcze są szpice -one sie wylizują jak Caillou

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 29214
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon mar 13, 2017 22:32 Re: Oddam Kałasznikowa.

Koniczynka47 pisze:
Gretta pisze:Advantix:

Tylko? Aplikujesz co miesiąc?

Tak.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości