Lifter pisze:casica pisze:Uprawianie seksu przez kastraty przerabiałam wiele razy

Dżygit usiłuje posiąść Drusia
U mnie z kolei Kropek i Mopik kompulsywnie udeptuja polarowy kocyk i mam wrazenie, ze w obu wypadkach to ma jakis taki seksualny podtekst. Ale osobno i tylko ten kocyk.
Czyli generalnie masz heteroseksulne koty
U nas kocyk, posłanko czy kołdrę w taki sposób udeptuje tylko Dżygit, on też usiłuje dosiadać Drusia w celu ewidentnie seksualnym.
mziel52 pisze:U mnie popuszczały równo (mniej lub bardziej obficie) wszystkie kotki zaatakowane przez macho-Buraczka, którego bały się panicznie.
Podejrzewam, że u Nodiego to podobny mechanizm reakcji na podniecenie, choć w łagodnej postaci.
Z popuszczaniem ze strachu spotkałam się. Np u Rysi [']. Ona, po zamieszkaniu z nami w domu, kiedy już wiedziala, że jest rezydentką, panicznie bała się opuszczania domu, wynoszenie jej do weta zawsze w zasadzie kończyło się zsikaniem. Ciekawe jak ona doskonale wiedziała, rozpoznawała sytuację. Juz kiedys pisałam, że gdy była moją tymczaską, na wykopaliskach, wizyty u weta (a w jedną strone ok 20 km) traktowała obojetnie, tak, jakby widziała, że to wszystko sytuacja tymczasowa, nie stabilizacja.
Bardzo mi jej brakuje
No i proszę, kto pyta nie błądzi

uspokoiłam się. dzisiaj już kilka razy byłam namietnie ssana, dupki nie sprawdzałam