SPIS KARM DLA KOTA cz. 6

[Bestol]

Dziś byłam po ponad tygodniowym stosowaniu pełnej miski z kociambrem u weta na obcięciu pazurków (sama się boje obcinać) i przy okazji na kontroli. Bardzo waga mu podskoczyła i ma bardzo mocno wzdęty brzuszek (mój kociak - nie wet , co już sama od kilku dni widziałam (mój kot przy zawsze pełnej misce suma sumarum dziennie pochłaniał ogromne ilości suchej karmy, oczywiście poza podawaną mokrą). Czytałam też na temat karmienia różne opinie hodowców, którym dziękuję za odpowiedź na moje pytanie zadane na tym forum. Ja jednak pozostanę przy określonych porach posiłków, co absolutnie nie znaczy, że podawanie ciągle pełnej miski uważam za niewłaściwe. Wiem, że na tym forum jest raczej margines osób, które zgodziłyby się z moim sposobem żywienia kotka, ale chciałam po prostu napisać Wam jak w przypadku mojego żarłoczka sprawdziła się zawsze pełna miska.

[wistra]

Bo wczesniej mial wydzielane, nagle dostal pelna miske i je na zapas. Musi sie przyzwyczaic, ze nie braknie.
No ale braknie, bo znow bedziesz wydzielac

[Bestol]

On do pełna nie zjadał miski z suchą karmą, jak próbowałam ten tydzień z ta dietą. Tak jak teraz - z pełnej michy zostawił z 20 chrupek, które ma w głębokim poszanowaniu. Za każdym razem tyle zostawiał. On pochłaniał dziennie 150g karmy mokrej i z 200g (jak nie więcej) karmy suchej. Najgorsze było to, że po zjedzeniu 50g mokrej (1,4 puszki Granatapet 200g) od razu wcinał suchego ile mu wlazło. Ma brzuszek duży i twardy - nie sądzę że to zdrowe. Przestał być aktywny tak jak był. Ile powinnam mu ciągnąć tą dietę? Kupkę robi 3-4 razy dziennie - coraz twardszą (zaczęłam się bać, że dostaje zatwardzenia). Ja rozumiem, że być może się w końcu przyzwyczai. Ale czy dopóki nie może tego zrobić, to czy to jest dla niego zdrowe? Również hodowcy mają różne zdania - jedni podają zawsze pełna miskę, u innych pełna miska nie stoi, a jeszcze inni wcale nie podają suchej karmy.

[bunysia]

wistra, poważnie? wydzielanie to znaczy "braknie"?

[bunysia]

@leksandra - saszetki MAC's lub Catz Finefood na pewno są pełnowartościowe. Cena może odstraszać, nie podałaś jednak przedziału kwotowego. Jeżeli będziesz kupować saszetki, uważaj, by były one opisane jako karma podstawowa, a nie uzupełniająca

[bunysia]

Widzę, że większość forum stoi murem za suchą karmą, a co za tym idzie, pełną miską 24/7. Zachęcam do lektury na temat szkodliwości suchej karmy/mitów z nią związanych. Cieszę się, że sama mogę z niej zupełnie zrezygnować w końcu w żywieniu swojego kota. Promowanie napychania zwierząt jest moim zdaniem na przeciwnym biegunie niż zdrowy rozsądek i podstawowa wiedza.

[@leksandra]

@leksandra - saszetki MAC's lub Catz Finefood na pewno są pełnowartościowe. Cena może odstraszać, nie podałaś jednak przedziału kwotowego. Jeżeli będziesz kupować saszetki, uważaj, by były one opisane jako karma podstawowa, a nie uzupełniająca

Dzięki, ale to faktycznie poza moim zasięgiem, obydwa kocury mają ponadnormalne apetyty, pewnie całe życie głodowały. Niemniej przy okazji pobuszowałam po zooplusie i znalazłam Miamor w sosie, skład taki sobie, ale lepszy od whiskasa, poza tym to ma być karma dodatkowa (podstawą jest animonda i surowe mięso), no i najważniejszy jest sos
Pozdrawiam

[wistra]

to spróbuj moim wydzielić. będą jeść, a potem wymiotować. no way. gdyby chciały wszystkie jeść to samo mokre, byłabym w stanie je karmić mokrym i też byłoby cały czas w miskach.

[Stomachari]

bunysia niestety, Twój mail do mnie nie doszedł Sprawdziłam teraz specjalnie i nie ma...
U mnie suche to Acana.

Należę do mniejszości, która nie daje żarcia dostępnego non-stop. Starałam się zgłębiać wiedzę na ten temat i zarówno zwolennicy jak i przeciwnicy mają argumenty. Jedne lepsze, inne gorsze. Prawda jest jednak taka, że jeśli chcielibyśmy żywić koty jak najbardziej naturalnie, to musielibyśmy założyć rozmnażalnię myszy, ptaków i kretów, a potem puszczać menażerię po domu i pozwalać kotu na polowanie. Na to pewnie nikt się nie zdecyduje, więc każda inna metoda będzie mniej lub bardziej nienaturalna. Jednak kluczem do sukcesu jest moim zdaniem dostosowanie metody żywienia do zwierzęcia a nie odwrotnie. I dlatego uważam za szczególnie krzywdzące wypisywanie innym, jak to ich kot cierpi, niedojada i że kota żal (co w odniesieniu do smukłych okazów zdrowia z lśniącą sierścią, pełnych energii i humoru, tryskających życiem, ze wzorowymi wynikami krwi staje się nie tylko krzywdzące ale wręcz... śmieszne?)
Ponadto myślę, że rzetelne badania nad żywieniem kotów, z odpowiednią ilością prób, powtarzalne, z grupami kontrolnymi i tak dalej i tak dalej jeszcze nie powstały. A póki one nie powstaną, to cała reszta obarczona jest pewnego rodzaju błędem. To jakby próbować udowodnić, że woda może mieć więcej stopni Celsjusza niż 100 bez użycia termometru (bo może mieć i nie jest wtedy jeszcze parą). Z podobnym prawdopodobieństwem można zakładać, że każda ze stron jest w błędzie

[Alija]

To forum publiczne i wolno mi wyrazić żal z powodu domowych kotów nie znających poczucia sytości, którym się odmierza karmę co do grama wg tabelki na torbie od karmy, które miesiącami jedzą to samo nawet, kiedy względy zdrowotne nie zmuszają do monodiety.
Dla niektórych to śmieszne a dla mnie smutne i takie pozostanie. W jaki sposób ten pogląd jest krzywdzący dla ich opiekunów? Mogą takie podejście zignorować i robią to.

[Bestol]

Raz: Dokładnie to forum publiczne i w mojej ocenie powinno także służyć wymianie poglądów, dzieleniem się doświadczeniem, co oznacza, że każdy ma prawo się wypowiedzieć i każdy wybrać dla siebie stosowną radę.
Dwa: Mnie również wolno wyrazić żal z powodu kotów, które są narażane na poważne zaburzenia zdrowotne z powodu ich przekarmiania.

Powołujecie się na Dr n. wet. Dorotę Sumińską.
Ja dla siebie znalazłam inny autorytet: Dr n. wet. Sybillę Berwid, według której: "Zarówno koty utrzymywane w samotności, jak i trzymane w większych grupach mają tendencję do otyłości. Mechanizm jest na pozór podobny, chociaż przeważnie inny. Kot utrzymywany w samotności zazwyczaj rekompensuje sobie brak aktywności ciągłym podjadaniem z zawsze pełnej miski. Z kolei koty, które mają towarzystwo, i dzięki temu są bardziej ruchliwe, jedzą o przynajmniej 20 proc. więcej (jak podają badania naukowe) z powodu poczucia konkurencji i związanego z tym stresu. Oczywiście ciągle podjadają, jeżeli mają ku temu okazję (czyli pełną miskę). Dlatego wzięcie drugiego kota wcale nie gwarantuje zwiększenia dawki ruchu temu pierwszemu. (...) Wszystkie suche karmy renomowanych producentów są w 100 proc. kompletne i zbilansowane, jeśli podawane są w odpowiedniej ilości (określonej na opakowaniu). (...) Jeżeli zjadany jest nadmiar suchej karmy, problemy mogą wystąpić także z powodu nadmiaru energii, a nawet kumulacji niektórych witamin". a poza tym "Gdy się spojrzy na miskę przeciętnego kota, okaże się, że góra jedzenia, która tam leży, wystarczyłaby na co najmniej cztery dni. Kota z tak rozciągniętym żołądkiem i przeciążonym przewodem pokarmowym trzeba stopniowo przyzwyczajać do coraz mniejszych porcji pokarmu, aż dojdziemy do dawki sugerowanej przez producenta (...) Nie zostawiajmy paśnika pełnego jedzenia na cały dzień, bo naszemu kotu wcale to nie służy - poza tym kot to nie krowa, która musi mieć stały dostęp do pokarmu".
Dr n. wet. Sybilla Berwid
Zootechnik, doktor nauk weterynaryjnych (SGGW), doradca dietetyczny (IŻŻ) i specjalistka żywienia klinicznego (WUM). Autorka ponad 200 publikacji w prasie specjalistycznej i branżowej z dziedziny żywienia i pielęgnacji zwierząt domowych. Prowadzi liczne szkolenia i prelekcje. Specjalizuje się w zagadnieniach dotyczących żywienia i dietetyki zwierząt towarzyszących.
(dlaczego miałabym uznać, że poglądy Dr n. wet. Doroty Sumińskiej są właściwsze niż Dr n. wet. Sybilli Berwid?)

[Alija]

Bestol, wybrałaś co chciałaś. Nikt Ci nie zabronił wyrażać swojej opinii. A moje koty nie są przekarmione suchą karmą. Jedzą jej bardzo niewiele, choć nie czytały tabelek na torbach z karmą.
Między przekarmieniem a nakarmieniem jest ogromna róźnica.
Ty masz swoje autorytety a ja swoje plus doświadczenie. Bez obaw, nikt Cię nie zmusza do karmienia kota sposobem, który nie wydaje Ci się właściwy.

[Bestol]

Dokładnie i o to chodzi Alija. U ciebie koty skubią tylko suche, u mnie mój wsuwa jak odkurzacz. Jak napisała Stomachari, każdy kot jest inny i zadaniem właściciela jest wybrać dla niego jak najlepszy sposób żywienia. Co nie znaczy, że nagle mamy mieć tu wojnę na zwolenników i przeciwników pełnej miski. Niech każdy wyraża swój pogląd i niech każdy ma prawo wyboru. Czy nie lepiej napisać o zaletach stosowanego przez siebie sposobu żywienia kotka, bez krytykowania odmiennych poglądów innych osób w tym temacie?

[Alija]

Bestol, zalety miałaś przedstawione przez kilka osób, wystarczy wrócić do wcześniejszych postów. Nie przemówiły do Ciebie, wybrałaś inny sposób karmienia. Twoje prawo a moje - wyrazić żal z powodów o których wyżej.
Nie zauważyłam, żeby ktoś odbierał Ci prawo wyboru czy prawo do wypowiedzi.
Szukałaś potakiwaczy i znalazłaś ale ja nie muszę należeć do ich grona.
Myślę, że wszystko zostało powiedziane. Ja już nic więcej nie mam do dodania w tej kwestii

[Bestol]