Estian i Xiana cz.VII

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 21, 2017 16:55 Re: Estian i Xiana cz.VII

:lol:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto lut 21, 2017 22:17 Re: Estian i Xiana cz.VII

Nelly pisze:Czy Wy miałyście kiedyś psa?

Ja mialam przez 13 lat. Najukochansza sunke na swiecie (jest na poczatku naszego watku pokazana). Kundelinstwo podrzucone. Kocham kundelki :1luvu:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87921
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro lut 22, 2017 1:25 Re: Estian i Xiana cz.VII

zuza pisze:
Nelly pisze:Czy Wy miałyście kiedyś psa?

Ja mialam przez 13 lat. Najukochansza sunke na swiecie (jest na poczatku naszego watku pokazana). Kundelinstwo podrzucone. Kocham kundelki :1luvu:

Ja też kocham kundelki, nasza pierwsza sunia Sandi była kundelkiem. Kochała nas jak szalona, aż za bardzo my ją też ale pozbierała z kalejdoskpu cech różnych ras te niekoniecznie pożądane :mrgreen: Ja w ogóle mam takie szczęście zezowate w tej dziedzinie - zwierzęta. Nie odważyłam się już mieć pieska - bo Amos był kupowany tak z myślą o towarzystwie dla wtedy 9 letniego syna - o którym nie będzie nic wiadomo jaki będzie miał choć mniej więcej charakter itd. No i Amos sprawdził się prawie w 100% jeśli chodzi o charakter, temperament itp. Dlatego biorę pod uwagę - w kwestii posiadania tylko rasowe niestety nie, że nie kocham kundelków.
Kiepska też jestem w resocjalizacji. Nie odważyłabym się chyba np. wziąć dorosłego psa po traumatycznych przejściach ze schronu na przykład :( Nie nadaję się chyba :(

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lut 22, 2017 6:56 Re: Estian i Xiana cz.VII

Hej :)
Ja też się kiedyś zastanawiałam nad pieskiem, a i teraz czasem nachodzi mnie taka myśl, że fajnie by było wyjść na spacer z pieskiem... Ale niestety - tak długo mnie nie ma w domu, że piesek męczyłby się. Pies wymaga spacerów i jak mnie nie ma w domu 9-10 godzin, zanim wrócę z pracy, to chyba tak nie da rady.... Kotki sobie radzą, ale piesek - wątpię, czy byłby szczęśliwy....
Miłego dnia :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Śro lut 22, 2017 12:24 Re: Estian i Xiana cz.VII

Doberek Alu z kotkami :D ! Ja póki co nie mam parcia na piesa. Już i tak koty nas trzymają w domu :lol:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro lut 22, 2017 13:40 Re: Estian i Xiana cz.VII

Nelly pisze:
A jakie mi się tak naprawdę, naprawdę podobają? Qrcze, no głównie duże psy niestety lub średnie do tego wymagające dużo ruchu 2-3 godz. spaceru, aktywności domku z ogródkiem najlepiej do tego :mrgreen: No i wymagające kogoś kto będzie umiał je ułożyć, żaden z nich nie jest w grupie polecanych typowo dla "rodziny z dziećmi" Z tego co czytałam to jeszcze z tych średniej wielkości mógłby być seter irlandzki (podoba się :) polecane są też dalmatyńczyki jako rodzinne ale dalmatyńczyka nie chciałabym.
Duży, mądry spokojny ułożony pies, bardzo przywiązany do rodziny i trochę obronny - z wyglądu choćby :) Bandog, Leonberg, Mastif neapolitański lub angielski, czarny terier rosyjski też, no i jeszcze kilka nie pamiętam nazw - czyli pies, którego nigdy nie będę miała :D (chyba, że dorobię się domku z ogrodem pod lasem i weterynarz przychodziłby do domu). Nie możemy mieć dużego psa, ciężkiego już ledwo dawaliśmy radę z Amosem gdy trzeba było go pod koniec życia nosić (owczarek szkocki 25 kg) starsi ludzie nie mogą mieć dużego psa bo gdy zachoruje to jest problem.

Hej,
jestem tu pierwszy raz. Jestem wielką miłośniczką psów wszelakich. Jednak najukochansza rasa to bulteriery (straciłam największego przyjaciela niedawno). i CAO.

Wydaje mi się, że jeśli szukasz psiaka rasowego to najlepiej będzie jechać na wystawę psów - gdzie zobaczysz ich najwięcej i bedziesz miała sposobność spotkać wielbicieli danych ras. Psie wystawy są inne aniżeli te kocie. Mam wrażenie, że wielbiciele i właściciele psów są bardziej otwarci na wszelkich zainteresowanych widzów. Po wstępnej selekcji na wystawie warto bliżej poznać określone rasy np przez spacery z takimi psami.

Nie wiem do końca jakie masz oczekiwania, doczytałam że szukasz aktywnego, rodzinnego psa ale zakładasz, że molosy są za ciężkie.
Większość ras, które sprostałyby tym oczekiwaniom jest większa niz wspomniany york. Dobrze by było abyś równiez określiła na ile jestes w stanie psu zapewniac ruch, zajęcia- to pozwoli ewentualnie wykluczyć albo uwzględnić rasy pracujące. No i doswiadczenie z psami. Kilka mniej oczywistych przykładów poniżej, poczytaj może coś Cię zainteresuje:

Niewielkim psem o charakterze podobnym ponoć do kotów są basenji ale to psy myśliwskie i charakterne.Więc nie dla każdego.
Bedlington terier- łagodny, żywiołowy,ale to też pies myśliwski. Specyficzny wygląd.
Cairn terrier i -mocno zywiolowe, duzo ruchu.
Chiński grzywacz - ciekawski, uczuciowy ale wymaga konsekwentnego wychowania i dużej dbałości o zdrowie.
Charcik włoski
Gryfon - mega uczuciowy, kochajacy, ludzi dzieci.
JRT
Foxterrier
Islandzki szpic pasterski
Kelpie
Schipperke
Staffik
West
Corgie
Ale kazda ta rasa to jednak specyficzne wymagania i charakter wiec musisz zaglebic temat :)

a.m

Avatar użytkownika
 
Posty: 547
Od: Czw lis 03, 2016 11:20

Post » Śro lut 22, 2017 13:46 Re: Estian i Xiana cz.VII

Sihaja pisze:Hej :)
Ja też się kiedyś zastanawiałam nad pieskiem, a i teraz czasem nachodzi mnie taka myśl, że fajnie by było wyjść na spacer z pieskiem... Ale niestety - tak długo mnie nie ma w domu, że piesek męczyłby się. Pies wymaga spacerów i jak mnie nie ma w domu 9-10 godzin, zanim wrócę z pracy, to chyba tak nie da rady.... Kotki sobie radzą, ale piesek - wątpię, czy byłby szczęśliwy....
Miłego dnia :)

9-10 godzin to nic takiego dla psa o ile potem rzeczywiscie idzie na dluzszy spacer.

Z pewnoscie lepsze 10 godzin w domu niz cale zycie w schronisku ;)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87921
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro lut 22, 2017 13:50 Re: Estian i Xiana cz.VII

Nelly pisze:
zuza pisze:
Nelly pisze:Czy Wy miałyście kiedyś psa?

Ja mialam przez 13 lat. Najukochansza sunke na swiecie (jest na poczatku naszego watku pokazana). Kundelinstwo podrzucone. Kocham kundelki :1luvu:

Ja też kocham kundelki, nasza pierwsza sunia Sandi była kundelkiem. Kochała nas jak szalona, aż za bardzo my ją też ale pozbierała z kalejdoskpu cech różnych ras te niekoniecznie pożądane :mrgreen: Ja w ogóle mam takie szczęście zezowate w tej dziedzinie - zwierzęta. Nie odważyłam się już mieć pieska - bo Amos był kupowany tak z myślą o towarzystwie dla wtedy 9 letniego syna - o którym nie będzie nic wiadomo jaki będzie miał choć mniej więcej charakter itd. No i Amos sprawdził się prawie w 100% jeśli chodzi o charakter, temperament itp. Dlatego biorę pod uwagę - w kwestii posiadania tylko rasowe niestety nie, że nie kocham kundelków.
Kiepska też jestem w resocjalizacji. Nie odważyłabym się chyba np. wziąć dorosłego psa po traumatycznych przejściach ze schronu na przykład :( Nie nadaję się chyba :(

Odnosze wrazenie, ze z psami jak z kotami, jak sie chce wiedziec na pewno jaki pies jest charakterologicznie to dorosly. Pewnie, z eniektore psy maja zle rzczy za soba, ale teraz np. przy Paluchu dziala taki wolontariat, ze sadze, ze kazdemu dobierze psa wg potrzeb i mozliwosci.
Mysle, ze warto to rozwazyc. W DT czekaja tez takie, ktore nie zaznaly wiele zlego na szczescie. Jak rowniez maluchy.
Tak piszę, do rozwazenia.
Moze dlatego, że nie bardzo wierze w charaktery ras, mialam do czynienia z tak roznymi psami tej samej rasy, ze szok, no ale oczywoiscie wiele zalezy od wychowania.
Tak czy owak trzymam kciukiza spelnianie marzen.

A psa kiedys tez bede miala :D
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87921
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro lut 22, 2017 13:55 Re: Estian i Xiana cz.VII

Ja osobiscie nie wyobrazam sobie zycia bez psa. Kocham spacery, wspolne zwiedzanie ciekawych zakątków.
Ale po smierci mojego psiego przyjaciela jakos nie jestem psychicznie gotowa, ciagle mnie ta strata boli. Dodatkowo, mamy teraz z partnerem bardzo intensywny tryb zycia i pracy wiec wiem, ze to nie sprzyja psu.

Dlatego u nas padla decyzja przygarniecia kota- nie bede porownywac z ukochanym psiakiem, latwiejsza opieka podczas wyjazdu. Kot zalatwi w domu potrzeby jesli zostanie sie w pracy znacznie, znacznie dluzej i nie ma koniecznosci pedzenia do domu co sil w plucach bo pieseł musi na spacer.

Ale kiedy troche ustabilizuje mi sie ponownie zycie i troche oswoje sie ze strata ukochanego przyjaciela - na pewno bedzie pies w domu.

a.m

Avatar użytkownika
 
Posty: 547
Od: Czw lis 03, 2016 11:20

Post » Śro lut 22, 2017 14:23 Re: Estian i Xiana cz.VII

Pies i kot, to zupełnie inne stworzenia z innymi potrzebami, i w ogóle innym podejściem. Dobrze, że nie zamierzasz porównywać a.m. Niestety, wiele osób tego nie rozumie. A kiedy ich oczekiwania nie są spełnione, zazwyczaj kończy się to źle dla kota. A w kwestii zostawiania na dłużej rzeczywiście jest łatwiej, bo wystarczy kuweta. Jednak koty to naprawdę wspaniałe stworzenia :D
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro lut 22, 2017 14:36 Re: Estian i Xiana cz.VII

kalair pisze:Pies i kot, to zupełnie inne stworzenia z innymi potrzebami, i w ogóle innym podejściem. Dobrze, że nie zamierzasz porównywać a.m. Niestety, wiele osób tego nie rozumie. A kiedy ich oczekiwania nie są spełnione, zazwyczaj kończy się to źle dla kota. A w kwestii zostawiania na dłużej rzeczywiście jest łatwiej, bo wystarczy kuweta. Jednak koty to naprawdę wspaniałe stworzenia :D

Ja się teraz będę uczyła od NOWA życia z innym futrem. :mrgreen: :strach:
Mam plan dzielić się swoimi przemysleniami i przygodami tutaj w moim wątku więc będzie pewnie można obserwować dziennik upadku. :201494 :ryk:

a.m

Avatar użytkownika
 
Posty: 547
Od: Czw lis 03, 2016 11:20

Post » Śro lut 22, 2017 14:47 Re: Estian i Xiana cz.VII

i wzlotów! :lol: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Czw lut 23, 2017 7:34 Re: Estian i Xiana cz.VII

A gdzie ten wątek?
Dzień dobry :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Czw lut 23, 2017 11:09 Re: Estian i Xiana cz.VII

Sihaja pisze:A gdzie ten wątek?
Dzień dobry :)

Chwilowo jeszcze wciąż czekam na panią kotkę więc nieoficjalnie bujamy się :
viewtopic.php?f=1&t=177671

Trochę tam dramatów ale w sumie skończyło się szczęśliwie :ryk:
Jak kotka już wreszcie u nas będzie (mam nadzieje, ze do 6 marca) to przeniesiemy się do "Nasze koty".

a.m

Avatar użytkownika
 
Posty: 547
Od: Czw lis 03, 2016 11:20

Post » Czw lut 23, 2017 17:10 Re: Estian i Xiana cz.VII

Doberek! :D
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia, Hana, MB&Ofelia i 12 gości