Izi rak ?Izi bardzo chory kot ..

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw lut 09, 2017 19:06 Re: Izi rak nabłonka cewek nerkowych...

Jeśli tak jest to będą go szukać, ale on jest mocno zaniedbany więc nie sądzę.
Obrazek

Kalai

Avatar użytkownika
 
Posty: 1253
Od: Wto cze 30, 2015 1:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lut 09, 2017 19:09 Re: Izi rak nabłonka cewek nerkowych...

A zostało zgłoszone jego znalezienie? Np w schronisku? Tam ludzie z reguły szukają, zwłaszcza Ci nieinternetowi...

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Czw lut 09, 2017 19:38 Re: Izi rak nabłonka cewek nerkowych...

Ten kot jest potwornie wystraszony.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Czw lut 09, 2017 19:48 Re: Izi rak nabłonka cewek nerkowych...

Ten kot od paru miesięcy koczuje na budowie pod kontenerem. Kot mający dom raczej nie miał by na to szans,prawda ? Nie jadł by zamrożone na kość kurczaka i nie szperal by po śmietnikach.
Jest mróz,kot wszedł do klatki tuż przed północą...tak robią koty które mają dom?
Koniczynka47 ,czy wiesz czym karmią ochroniarze?resztkami ,a jednak te resztki te skórki itp.znikaly nawet zamrożone.
Tak,ten kot na pewno był tylko kotem wychodzącym :?
Już nic więcej nie napisze .Bo i po co.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43983
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 09, 2017 20:04 Re: Izi rak nabłonka cewek nerkowych...

Koniczynka47 pisze:
Kotina pisze:Wiadomo nie od dziś, że "dobrymi radami piekło wybrukowane"

Nie radami, tylko chęciami. :lol:
I też uważam, że taki ładny kot może mieć właściciela i być wychodzącym.



To parafraza ....
Adoptowałam pięknego białego długowłosego persa, którego wolontariusza znalazła w rowie przy drodze szybkiego ruchu ...
Ludzie porzucają też koty piękne, a nawet rasowe, bo ... coś tam, coś tam ...bel, ble, ble ...
Mój wygląda dzisiaj tak

Obrazek

Gdy kot się gubi ludzie nieinternetowi (i internetowi też) rozwieszają ogłoszenia w okolicy oraz w gabinetach wet.
"Aby mieć właściwe spojrzenie na własną pozycję w życiu,człowiek powinien posiadać psa, który będzie go uwielbiał,i kota, który będzie go ignorował"/ D. Bruce
Obrazek
Szarusia [*]; Roki [*]; Kiciucha [*]; Santa [*]2011; Tinka [*]2013; Timorka [*]2013; Azira [*]2015; Cynamon [*] 2019; Fituś [*] 2020; Tola [*] 09.2020; Tosia[*] 04.2021; Tysia [*] 12.2021; Dziunia [*] 02.2024.

Kotina

Avatar użytkownika
 
Posty: 9523
Od: Czw sty 26, 2012 15:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 09, 2017 20:07 Re: Izi rak nabłonka cewek nerkowych...

dorcia44 pisze:Ten kot od paru miesięcy koczuje na budowie pod kontenerem. Kot mający dom raczej nie miał by na to szans,prawda ? Nie jadł by zamrożone na kość kurczaka i nie szperal by po śmietnikach.
Jest mróz,kot wszedł do klatki tuż przed północą...tak robią koty które mają dom?
Koniczynka47 ,czy wiesz czym karmią ochroniarze?resztkami ,a jednak te resztki te skórki itp.znikaly nawet zamrożone.
Tak,ten kot na pewno był tylko kotem wychodzącym :?
Już nic więcej nie napisze .Bo i po co.


Masz rację, Dorotko :1luvu:
Ty robisz, a inni tylko wciskają swoje 5 groszy ... szkoda czasu ....
"Aby mieć właściwe spojrzenie na własną pozycję w życiu,człowiek powinien posiadać psa, który będzie go uwielbiał,i kota, który będzie go ignorował"/ D. Bruce
Obrazek
Szarusia [*]; Roki [*]; Kiciucha [*]; Santa [*]2011; Tinka [*]2013; Timorka [*]2013; Azira [*]2015; Cynamon [*] 2019; Fituś [*] 2020; Tola [*] 09.2020; Tosia[*] 04.2021; Tysia [*] 12.2021; Dziunia [*] 02.2024.

Kotina

Avatar użytkownika
 
Posty: 9523
Od: Czw sty 26, 2012 15:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 09, 2017 20:08 Re: Izi rak nabłonka cewek nerkowych...

Koniczynka47 pisze:
Kotina pisze:Wiadomo nie od dziś, że "dobrymi radami piekło wybrukowane"

Nie radami, tylko chęciami. :lol:
I też uważam, że taki ładny kot może mieć właściciela i być wychodzącym.

To mało kobieto widziałaś jak widać.
Nie takie cuda są "zagubione".
Jeśli kot żre mrożonki i śpi na gołej ziemi to fajtycznie jest super zaopiekowany.
Super wychodzący i wytrzymały.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56068
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Czw lut 09, 2017 20:31 Re: Izi rak nabłonka cewek nerkowych...

śliczny zmarzlaczek
dobrze, że przeżył
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Czw lut 09, 2017 20:46 Re: Izi rak nabłonka cewek nerkowych...

Kotina pisze:Adoptowałam pięknego białego długowłosego persa, którego wolontariusza znalazła w rowie przy drodze szybkiego ruchu ...
Ludzie porzucają też koty piękne, a nawet rasowe, bo ... coś tam, coś tam ...bel, ble, ble ...


A nie wpadło Ci do głowy, że kot mógł uciec z miejsca wypadku? Tak, takie rzeczy się zdarzają i to bardzo często. Np.
http://www.se.pl/wiadomosci/polska/kot- ... 83408.html



Kotina pisze:Gdy kot się gubi ludzie nieinternetowi (i internetowi też) rozwieszają ogłoszenia w okolicy oraz w gabinetach wet.

Gdy kota się znajduje, to prawo nakazuje znalazcy ten fakt zgłosić.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Czw lut 09, 2017 20:55 Re: Izi rak nabłonka cewek nerkowych...

Kot został ogłoszony jako znaleziony, zostalo sprawdzone czy nikt takiego nie szukal,
ostatnie czego dziewczyny potrzebuja to kolejny kot.
Gdyby wierzyly ze jest czyjś to pierwsze by były aby zwrócić zgube.
Obrazek

Kalai

Avatar użytkownika
 
Posty: 1253
Od: Wto cze 30, 2015 1:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lut 09, 2017 21:27 Re: Izi rak nabłonka cewek nerkowych...

Koniczynka47 pisze:
Kotina pisze:Adoptowałam pięknego białego długowłosego persa, którego wolontariusza znalazła w rowie przy drodze szybkiego ruchu ...
Ludzie porzucają też koty piękne, a nawet rasowe, bo ... coś tam, coś tam ...bel, ble, ble ...


A nie wpadło Ci do głowy, że kot mógł uciec z miejsca wypadku? Tak, takie rzeczy się zdarzają i to bardzo często. Np.
http://www.se.pl/wiadomosci/polska/kot- ... 83408.html



Kotina pisze:Gdy kot się gubi ludzie nieinternetowi (i internetowi też) rozwieszają ogłoszenia w okolicy oraz w gabinetach wet.

Gdy kota się znajduje, to prawo nakazuje znalazcy ten fakt zgłosić.



Koniczynko, przez myślenie "taki piękny kot jest pewnie czyjś, tylko wychodzący, przecież nikt by się takiego cuda nie pozbywał" nie żyje całkiem sporo kotów. Psów zresztą pewnie też. Sama mam jednego na sumieniu, bo w czasach jak jeszcze byłam jak szczypiorek na wiosnę zielona w kocim temacie (jako i Ty najwyraźniej jesteś nadal) myślałam, że pięknego biało-niebieskiego cuda nikt by nie wypieprzył. Bawił się z moją Deltą [*] pod balkonem, chciał wejść. A ja jak głupia kazałam mu iść do domu. Jak się dowiedziałam, że go wypieprzyli jak starsi państwo poszli do piachu i do DPSu i zorganizowałam akcję łapania to już ani taki piękny nie był, ani zdrowy - miał uszkodzoną łapę. I nie szedł już do człowieka, tylko uciekał. Mało brakowało a by się udało, ale niestety był za szybki i zbyt ostrożny dla swojego dobra. Zimą już go nie było. :cry:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24278
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw lut 09, 2017 21:29 Re: Izi rak nabłonka cewek nerkowych...

Mocne kciuki za zmarźlaczka.
A chwaścik wszędzie wyrasta.
Obrazek Obrazek Obrazek

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2856
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Czw lut 09, 2017 21:34 Re: Izi rak nabłonka cewek nerkowych...

Spotkałam się kilka razy na forum z porpozycją, że skoro kot jest wychodzący i daje się złapać, to jego właściciel nie zasługuje, żeby go mieć, więc należy czym prędzej kota zabrać i wyadoptować komu innemu. O czipa zaś pytałam, bo właśnie przy okazji tych rad dotyczących nie oddawania kota prawowitemu właścicielowi przewinęła się kwestia sprawdzania czipa. Że przecież nie ma obowiązku, więc lepiej od razu szukać domu dla kota znalezionego niż go zwrócić komuś nieodpowiedzialnemu kto jest wpisany w czip. Więc w świetle tych wszystkich rad forumowych głoszonych przez osoby za każdym razem bardzo doświadczone nie uważam, aby moje pytanie udeżało w czyjekolwiek kompetencje.

Druga sprawa to właśnie szukanie kota przez właściciela. Jeśli kot faktycznie nie jest wychodzącym, to być może został komuś skradziony a później wyrzucony. Właściciel może mieszkać w innej dzielnicy, nawet w innym mieście. Jeżeli szuka swojego kota, to zajrzy na stronę schroniska. Nie przejrzy, choćby nie wiem jak chciał, wszystkich ogłoszęń internetowych. Wiem bo próbowałam to zrobić w sprawie jednego psa. Dlatego schronisko chociaż nie jest dobrym miejscem dla kota jest najlepszym w razie chęci znalezienia go przez właściciela.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10972
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw lut 09, 2017 21:48 Re: Izi rak nabłonka cewek nerkowych...

Stomachari - jakby kot był ukradziony w Budgoszczy a wyrzucony w Warszawie albo Krakowie, tam go opiekunowie nie będą szukać, prawda? Kot koczował i był dożywiany przez pracowników budowy przez kilka miesięcy - więc raczej nie jeden z tych "szczęśliwie wychodzących :roll: ". Zgłoszone do schroniska i u weta. To co jeszcze? Ogłoszenia w radiu, telewizji i prasie? Bo inaczej "fuj, no ty niedobra,nie dość dokładnie szukałaś"?

W schroniskach psy i koty umierają - o ile jeszcze o tym nie słyszałaś. U kota, który trafia w stresie do schroniska ma sporą szansę rozwinąć się FIP - śmiertelny, nie do leczenia, nie ma szczepionki; ma szanse trafić się panleukopenia (jak parwo, tylko kocie - jest rzutami we wszystkich schroniskach) i od groma innych chorób. Schronisko to nie SPA ani hotel **** więc często-gęsto kiepsko bywa. A co jeśli nikt go nie szuka i nikt nigdy nie znajdzie?
Ostatnio edytowano Czw lut 09, 2017 21:53 przez Alienor, łącznie edytowano 1 raz
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24278
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw lut 09, 2017 21:51 Re: Izi rak nabłonka cewek nerkowych...

Alienor pisze:Stomachari - jakby kot był ukradziony w Budgoszczy a wyrzucony w Warszawie albo Krakowie, tam go opiekunowie nie będą szukać, prawda?

Będą, np w schronisku, gdzie warto zamieścić stosowne info ze zdjęciem.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ametyst55, kasiek1510, puszatek, Szymkowa i 228 gości