Oddam Kałasznikowa. Koty i psy Patmola - kolejny wątek :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 09, 2017 8:33 Re: Oddam Kałasznikowa.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28653
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lut 09, 2017 9:35 Re: Oddam Kałasznikowa.

siódmy na ramieniu :strach:

:mrgreen:
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Czw lut 09, 2017 9:54 Re: Oddam Kałasznikowa.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Czw lut 09, 2017 10:21 Re: Oddam Kałasznikowa.

Patmol pisze:https://www.facebook.com/1597080163856635/photos/a.1598900747007910.1073741828.1597080163856635/1827015720863077/?type=3&theater

ma aż 6 kotów :strach: crazy cat lady

To tak jak ja. :mrgreen:
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Czw lut 09, 2017 10:22 Re: Oddam Kałasznikowa.

a 7 na ramieniu?


nie znałam tej bajki 8)

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28653
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lut 09, 2017 10:24 Re: Oddam Kałasznikowa.

Na ramieniu bywa szósty, czyli Figunia. :201461
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Czw lut 09, 2017 10:25 Re: Oddam Kałasznikowa.

ale tak rzucać nie próbowałam -obejrzałam bez głosu kawałek 8) w domu obejrzę porządnie

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28653
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lut 09, 2017 10:27 Re: Oddam Kałasznikowa.

Patmol pisze:nie znałam tej bajki 8)

Nie? https://pl.wikipedia.org/wiki/Postacie_ ... na_Kociara

Patmol pisze:ale tak rzucać nie próbowałam -obejrzałam bez głosu kawałek 8) w domu obejrzę porządnie

Dla lepszego efektu lepiej nie skracać kotu pazurów :mrgreen:
Ostatnio edytowano Czw lut 09, 2017 10:45 przez Koniczynka47, łącznie edytowano 1 raz

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Czw lut 09, 2017 10:37 Re: Oddam Kałasznikowa.

Stomachari pisze:Nie fundacyjki tylko sędziowie ale tacy, którzy zajmują się wyłącznie sprawami zwierząt. Którzy nigdy nie orzekają w sprawach kradzieży, porwania i innych a wyłącznie w sprawach zwierząt. Sędziowie jak inni, z tytułami, tylko nie mający do porównania spraw ludzi.


Prawo karne jest dla ludzi i zwierząt, więc nie widzę sensu "specjalnych" sędziów dla zwierząt.


Stomachari pisze:Podział na legalne i nielegalne działa głównie na wyobraźnię nieświadomych mas oraz stanowi najprostsze narzędzie do zgłaszania nadużyć dla szarego człowieka. Gdybym wiedziała o jakiejś pseudohodowli ale prowadzonej w sposób staranny, będącej pod patronatem związku "Kota i Psa" czy jakiegoś stowarzyszenia czyli działającej obecnie legalnie, to kompletnie nic nie mogę zrobić, dopóki nie dojdzie do znęcania się nad zwierzętami. Jeżeli psy byłyby zadbane a "hodowca" odprowadzał składki, to mogę mu nagwizdać. Natomiast czysto teoretycznie (tak, teoretycznie) w sytuacji w której tylko kilka związków uznawanych jest za legalne, to każdą moją wątpliwość mogę zgłosić do władz związków polskich i światowych. Co z tym dalej będzie zrobione to inna sprawa, ale przynajmniej tyle mogę.

No i co z tego wynika? Czyjaś wyobraźnia mnie nie interesuje. Liczy się dobrostan w hodowli i jakość hodowanych tam zwierząt.
Twój podział jest sztuczny, sprowadza się jedynie do kwestii "papierka". Fakt, tak najprościej.


Co z tego, że ktoś ma zalegalizowaną w "świętym" związku hodowle a np większość zwierząt ją opuszczających jest chora np na dysplazję. Albo na serce. Czy nowotwór. Tudzież "skręca się".
Jak popytasz hodowców dlaczego hodują to zaczną Ci pipczyć o miłości do rasy.
Tylko skoro ta miłosć się aż wylewa uszami to dlaczego rasy są coraz bardziej chorowite? A hodowca od wszystkiego "umywa ręce"?

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Czw lut 09, 2017 10:46 Re: Oddam Kałasznikowa.

Tych słów o miłości jest wszędzie, jak dla mnie, za dużo; ale nie tyko w środowisko zwierzęcym,ale też w religii i w szkole i w bajkach dla dzieci.

Większość moich kotów jest za ciężkich do rzucania. Zorro można by rzucać. Ale Patmolem czy Tymoteuszem to już nie -chyba, że z chwytu obiema rękami. Alibaba i Ryjek by mnie ugryzły przy takich próbach.
Ostatnio edytowano Czw lut 09, 2017 10:48 przez Patmol, łącznie edytowano 1 raz

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28653
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lut 09, 2017 10:48 Re: Oddam Kałasznikowa.

W słowach nie ma nic złego pod warunkiem, że znajdują odzwierciedlenie w czynach. :wink:
A w hodowli tego nie widzę.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Czw lut 09, 2017 10:53 Re: Oddam Kałasznikowa.

Ale po co o tym ciągle gadać?
To jak z chętnymi do adopcji, który, zapytani co zapewnią kotu, odpowiadają :roll: dużo miłości. I to jst koniec informacji w tym temacie z ich strony.A ja bym wolała w puntach :oops: konkrety. Czyli jakie jedzenie, jaką mają wiedzę o kotach, jakie plany na wakacje co do kota.

Co ja z tego wiem, ze zapewnią, planują zapewnić dużo miłości? że się naoglądali kina familijnego? no bo niewiele więcej wiem.

Tak samo jak widzę/spotykam na spacerach właścicieli psów, którzy ciągle/często deklarują, że strasznie kochają te swoje psy. I mozliwe, że tak. Na pewno sa tam emocje i dobre chęci, ale czasem zdrowego rozsądku brakuje -ale to tylko moje wrażenie.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28653
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lut 09, 2017 10:58 Re: Oddam Kałasznikowa.

Nie tylko Twoje wrażenie.
Ja często obserwuję na spacerach wręcz sfrustrowanych ludzi, którzy reagują zbyt emocjonalnie i zupełnie nielogicznie z psiego punktu widzenia.
Ale zwykle oni sami tego nie widzą.
Tylko widzą to, że pies "ma trudny charakter".

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Czw lut 09, 2017 13:11 Re: Oddam Kałasznikowa.

Sweetie nie bardzo się to goi na łapie, ale, sukces, udało mi się w końcu wypchnąć męża z psem do weterynarza.

Sweetie się nie podobała wizyta, warczała podobno, ale w kagańcu była i warczała tylko jak jej vet zeskrobywał trochę to mokre z ranki, żeby oglądnąć pod mikroskopem. Jakieś tabletki przepisał, w domu zobaczę nazwę mam nadzieję, i za 5 dni kontrola.
Jak nie będzie poprawy - to wtedy vet pobierze wycinek skóry do badań.
I lepszy bandaż mój mąz kupił od razu u veta.

Mój mąż ma teraz kilka dni wolnych, to obiecał że będzie więcej ze Sweetie chodził na spacery i jednocześnie więcej pilnował tej rany. Bo bardzo jest prawdopodobne, że ona sobie to wylizuje, żeby się uspokoić.

Poczytałam sobie wcześniej o ziarniniakach z wylizywania, potem to streściłam mężowi, i chyba sie odpowiednio wystraszył i poszedł do veta.
Ale całkiem naprawdę to może być taki ziarniniak. Tym bardziej, że jak się jest obecnym, to ona się nie liże.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28653
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lut 09, 2017 14:39 Re: Oddam Kałasznikowa.

Polecam bandaże samoprzylepne. Tylko takich używam już od kilkunastu lat..
A gdzie ona to ma na łapie? Może but jej jest potrzebny zwłaszcza na obecną pogodę.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia, Marmotka, puszatek i 43 gości