Na ogólnym pełen luz, tylko dwa siki poza kuwetą

w związku z tym przybyła Aneta z zastrzykiem i spacyfikowała Ptysia, który zsikał się po raz trzeci, tym razem na jej buty.
W szpitaliku komplety w kuwetach, tylko u Zuzi luźna kupa, dlatego dawajcie jej gastro mokre i suche, napisane na klatce.
Gaj i Tolek zostali zabrani przez Anetę do weta, niestety Mruczka nie udało się wsadzić do transportera, buczał, gryzł i drapał
Gaj ma zostać jeszcze kilka dni w klatce, żeby sprawdzić jak to z tym jego załatwianiem się, na razie dostał fibrę.
Tolek testy ujemne ale ma lekką gorączkę, został wypuszczony z klatki, żadnych scysji nie było, wlazł nawet Mruczkowi do kuwety jak tamten się załatwiał.
Mruczek miał puste dwie miski, chyba po suchym, i w dwóch nie zjedzone.
Kami dostała scanomune, ona chętnie zjada greenwoodsa w puszce, suche z karmnika było wyjedzone.
Znowu miałam zaszczyt ją pogłaskać

tylko trzeba z nią dłużej posiedzieć, trochę pogadać i się pobawić, dziś szalała za laserkiem, niestety baterie się wyczerpały
Ola jeszcze raz dzięki za pomoc w dyżurze
