Potrzebuję porady w sprawie matki z 3 półrocznych kociaków. Mieszkam i pracuję w pensjonacie. Dokarmiałam matkę gdy po jakimś czasie zaczęła przyprowadzać młode. Koty są dzikie ale reagują na mój głos, pozwalają wsadzić rękę do miski w trakcie jedzenia, mruczą gdy nakładam im karmę. Nie pozwalają się dotykać. Problem jest taki, że zaczynają próbować wchodzić do budynku. Nie mamy pomieszczeń gospodarczych ani garażu więc wchodzą do budynku głównego bo zimno. W nocy jeden z nich napędził mi stracha. Wszedł przez uchylone drzwi i pobiegł na 2 piętro. Jeden z gości zaproponował pomoc w wygonieniu go. Ja miałam pilnować bocznego korytarza bo kota wystarczyło zgonić prosto klatką schodową do otwartych drzwi. Gość bez mojej wiedzy nagle otworzył okno i kot wystrzelił.. z 2 piętra

