nowotwór płuc [*]

Rozmowy o chorobach onkologicznych u kotów
Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pon sty 23, 2017 16:23 nowotwór płuc [*]

Nasza Goga (13 lat) zachorowała, ma w zasadzie całe płuca zajęte. Prawdopodobnie to nowotwór pierwotny, nie wydaje się, by był to przerzut. Podajemy steryd i lek rozszerzający oskrzela. Szukam informacji na temat tego, co jeszcze Waszym kotom pomagało - jeśli ktoś miał kota z nowotworem płuc. Tlenoterapia odpada - dla Gogi bardzo stresujące jest ograniczanie przestrzeni w jakikolwiek sposób.
Ostatnio edytowano Wto lut 07, 2017 18:10 przez ryśka, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33144
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie sty 29, 2017 10:30 Re: nowotwór płuc

podniose
kciuki :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56099
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Wto sty 31, 2017 20:33 Re: nowotwór płuc

Dziękuję. Pożegnaliśmy Gogę wczoraj wieczorem...

Obrazek
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33144
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto sty 31, 2017 20:58 Re: nowotwór płuc

Obrzydliwe choróbsko...
Bardzo współczuję.

megan72

 
Posty: 3544
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: w okolicy stolicy

Post » Wto sty 31, 2017 21:28 Re: nowotwór płuc

Przykro bardzo, tulaka przesyłam :(
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35319
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pon cze 19, 2017 11:57 Re: nowotwór płuc [*]

Mojego psa wyleczyłam z dużego guza w płucach vilcacorą kupioną w centrum Medycyny Andyjskiej w Gdańsku. Guz nie był operowalny. Z pewnością guz guzowi nierówny, ale zaryzykowałam i jest dobrze.

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon cze 19, 2017 12:42 Re: nowotwór płuc [*]

Zakocona pisze:Mojego psa wyleczyłam z dużego guza w płucach vilcacorą kupioną w centrum Medycyny Andyjskiej w Gdańsku. Guz nie był operowalny. Z pewnością guz guzowi nierówny, ale zaryzykowałam i jest dobrze.



a dawkowanie?

Mój pies ma ogromnego guza w klatce piersiowej :( Zaszkodzić to mu już na pewno nie zaszkodzę, chciałabym spróbować- może opóźniłoby wzrost guza i lepiej by mu się oddychało.
Trzy koty moje. Czwarty tylko ze mną mieszka.

Fatka

Avatar użytkownika
 
Posty: 10277
Od: Pt sty 01, 2016 19:36

Post » Pon cze 19, 2017 20:32 Re: nowotwór płuc [*]

[*]
MAŁA Obrazek SPIJ SPOKOJNIE STOKROCIU Obrazek

mala1996

 
Posty: 451
Od: Pon sty 16, 2012 19:47




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kitkunia, Majestic-12 [Bot] i 2 gości