Kończy się czas kotów w Koneserze. Zbliża się ewakuacja!!!

Az tak, a ile ich jest?

Trzy: Bella, Pingwinka i Maciuś

Tylko jak je złapać, przecież na Maćka tyle się zasadzałaś...

No właśnie nie będzie łatwo. Planujemy zasadzić się z klatką opadającą. To znaczy nie ja, ale bardziej doświadczeni łapacze. Ja to teraz rzadko i krótko bywam w Warszawie

oby się udało! a miejsce docelowe już jest?

Wczoraj złapała się Bella. Maciuś i Pingwinka tylko krążyli dookoła klatek.
Najgorsze jet to, że p. Ewa znalazła dla nich bardzo dobre miejsce. Warszawa, dom z dużym ogrodem, ogrodzonym, budynkami gospodarczymi do wyboru i właścicielką, która kotom oddaje całe serce i majątek. Lepiej nie można było sobie wymarzyć. A te dranie nie chcą się przeprowadzić.
Muru od strony Białostockiej już prawie nie ma. Tuż obok kociego "pałacu" jest wybita dziura, taka, żeby mogła się zmieścić betoniarka i inne samochody z materiałami budowlanymi. Masakra. Jak się nie złapią to w końcu pójdą w Pragę.

Lapiecie na klatki - lapki czy na opadowke?

Skontaktujcie się z TWZ, on ma magiczne umiejętności w kwestii łapania kotów.

Romi85 pisze:Lapiecie na klatki - lapki czy na opadowke?

Na zwykłe klatki.

Szalony Kot pisze:Skontaktujcie się z TWZ, on ma magiczne umiejętności w kwestii łapania kotów.

A kto to jest? Nie znam. Ostatnimi czasy nie jestem na bieżąco. Ja nie łapię, tylko Ewa z Koterii. Ja tylko zdaję relację osobom zainteresowanym losem koneserowców.

To dawny wolontariusz schroniska w Milanówek, który przerzucił się na wyłapywanie do kastracji. Ma klatkę opadowa i z tego co mi sie wydaje współpracował także z Koteria, więc może Ewa kojarzy... on jest znany też z tego, że łapie z kamerą w klatce

Ewa z Koterii go zna i lapala z nim.

Sorry, ale nie miałam czasu tu wejść.
W ostatnią niedzielę złapał się Maciuś. Na zwykłą klatkę. Została jeszcze jego siostra Pingwinka. Mieli ją łapać wczoraj, ale Ewa K. w drodze do Konesera przewróciła się, potłukła i akcję trzeba było odwołać.

Niedobrze, bo kotka siedzi w domku i woła tamte koty, aż się serce kraje :cry:

Zaraz dzwonię do Ewy L.

kurcze...biedna Ewa i biedna kotka.

Prawie okrągły rok minął, odkopię wątek. Wiadomo jak zakończyła się historia kotów z Konesera? Udało się Pingwinię złapać ? Mieszkają wszyscy tam gdzie mieli się przeprowadzić?

Kończy się czas kotów w Koneserze. Zbliża się ewakuacja!!!

Kto przegląda forum