Łóżko bez kota łóżkiem niepełnym
Sasza zalega na kończynach lub kładzie się centralnie na brzuchu. Fidel pod kołderkę, zawraca, układa się pod, z głową na mojej ręce, przednie łapy sztywno przed siebie i śpi. Emil moja kocia miłość największa chyba, choć ostatni się u nas pojawił dokonuje zawsze rytuały sprawdzania, czy ta pod kołdrą to na pewno ja

Ugniata mi klatkę śliniąc się okrutnie, skubie wargi

, liże po twarzy po czym szczęśliwy, że to jednak pańcia układa się na mnie, mrucząc jeszcze robi mi przednimi łapkami masaż twarzy. Nie wyobrażam sobie spać bez nich. Zresztą z Sunią, wielkości owczarka niemieckiego też spałam

Moje zwierzęta, moje kłaki, zupełnie mi to nie przeszkadza a wręcz przeciwnie, miło mi jak takie małe futerko ułoży się zadowolone koło mnie i spokojne zasypia. Ja chyba dzięki temu też lepiej śpię.[/list]