W sobotę naszej kotce w ciągu trzech godzin, kiedy nikogo nie było w domu całkowicie zatkał się nos. Jak usiłuje oddychac, słychac wyraźne charczenie. Od tamtego czasu nic nie je ani nie pije.
najpierw leczona była w kierunku ostrej infekcji
teraz poza antybiotykiem jest też na kroplówce
odgłosy z nosa brzmią tak, jakby był silnie zatkany wydzieliną, ale żadne środki rozrzedzające ją nie skutkują.
wczoraj zrobiony został rtg. Niestety, nie wyszedł wyraźnie, ale lekarz nie wykluczył procesu nowotworowego kości.
Nie muszę mówic, że mamy nadzieję, że to nie to.
Podobno zbliżony obraz może wywołaś ostry stan ropny na przykład.
Badania trwają. Kotka jest w dobrej formie, morfologia całkowicie w porządku.
No tyle, że nie chce jeśc - no ale trudno sie dziwic - z calkowicie zatkanym nosem...
Czy ktos z Was zetknal sie z takim lub podobnym przypadkiem?
Lekarze wspominaja jeszcze o takich mozliwosciach jak polip, ropień od zęba...
nie wiem. jesteśmy bezradni