Hej, przez długi czas karmieniem kotki zajmowali się moi rodzice, pierwszy rok jej życia to była dieta zwana często ,, domowe gotowanie" + sucha karma .Na owej diecie wszystkie nasze domowe zwierzaki zdrowo dożywały sędziwego wieku.
Niestety od paru lat wszyscy się rozleniwili i kot dostaje na zmianę suchą karmę purina one ( tak tak z biedronki ) z saszetkami bodajże felix , do tego 1/3 czasem 1/4 jej posiłków to np mięso z wywaru rosołowego ( oczywiście przed doprawieniem go )
Kotka nigdy nie byłą nauczona regularnie jeść surowe mięso, czasem dostanie surowe lub gotowane jajko w małej ilości, czasem kukurydzę, bardzo często podkrada lub dostaje gotowane warzywa, seler, marchew ,pietruszka, burak.
Jestem świadoma jak źle kotka się odżywia, chociaż mogło być gorzej, priorytet to zmienić suchą karmę na taką lepszej jakości, dwa to wykluczyć z diety saszetki i zamienić na ,,domowe gotowane"
myślę też nad BARF, ale jest to w dużym stopniu podawanie kotu surowego mięsa i suplementacja z jednej strony wygodne bo nie trzeba gotować tylko albo aż musimy kota suplementować, z innej to kot domowy, nie przyzwyczajony do takiej diety, i może lepiej dla takiego udomowionego pupila będzie lepiej gotować ? ( wszystko lepsze niż saszetki)
Wszystko to w trosce o jej zdrowie, kotka nie ma nadwagi ale jest spora, w marcu będzie mieć skończone 5 lat więc ryzyko choroby nerek rośnie, jeszcze jestem przed wizytą z kotką u weta ale czuję że to ostatni moment na zmianę diety, możliwe że Zuzia już ma jakieś problemy bo bardzo chętnie pije jak na kota .