ewan pisze:Rozpłaszczony jak naleśnik

cudaczek
U mnie też spokój z choinką, brak zainteresowania w tym roku. Wszystkie małe tymczasy wydane a moje staruchy zbyt leniwe na skakanie po gałęziach

Ale zaraz po nowym roku ją rozbieram, chce mi się już żonkili, tulipanów, hiacyntów

domowa azalia szczepiona na pniu ma już pączki. Wiosny mi się chce, wyjmę dodatki w miętowym kolorze i będzie wesolutko

Niestety, nie dość, że choinka jest destruktem, nawet miałam fotkę strzelić, to i kwiatów nie moge mieć. Do doniczkowych ręki nie mam i nie lubię. Lubię cięte, koty też

Po cholerę mi kwiaty skoro:
- na noc ląduja w łazience
- gdy wychodzimy z domu lądują w łazience
- i tak trzeba na sygnale do weta bo zawsze któreś użre mimo skupionej uwagi
Ale wiosny też mi się juz chce
klaudiafj pisze:Super Nodi

Widać, że wie jak z życia korzystać

Ja mam choinkę żywą, ale ciętą. Może by takiej nikt nie obsikał, bo musi stać w stojaku
Meg11 :) Ja na swojej zawiesiłam plastikowe bombki i łańcuch z piórek, bo to dla kotów choinka i rzucam zabawki na choinkę i Tośka irytując się bardzo stara się te zabawki zrzucić

Przez co musi nawet wejść na gałązki. Bombki też zrzuca, także choinka u nas jest jak najbardziej używana
Pozdrawiamy!
Może Twoje dziewczynki jakies delikatniejsze są? Bo moi chłopcy raz, że destruktorzy, to jeszcze usiłują żreć igiełki, a to chyba nie jest najlepszy pomysł
jozefina1970 pisze:Z lotu ptaka uwielbiam!
U nas za choinkę robią lampki zawieszone na regale, bombka zawieszona na żyrandolu i gałązka zielonego

Podobnie jak u mojej mamy, stroik zawieszony na zyrandolu
Birfanka pisze:Nodi Nalesnik
Maly Pupusz robil identycznie, przypomnialy mi sie te czasy
Choinki nie miewam od lat, zwlaszcza w tym mieszkaniu, gdzie nie sposob jej odizolowac

I to mi przywraca wiarę w czlowieka, tzn w koty
Lifter pisze:Mopik też tak potrafi


Cudowny Mopik
Tylko on z tych grubszych naleśników, Nodi to jeszcze tylko
crêpe, no ale wiadomo, rośnie. Już się boję jaką wagę osiągnie