Jak Żab będzie srał regulaminowo to zaliczę ten rok do udanych
Wieczorem przeprowadziłam Szylkę do boksu na piętro ,bo jeszcze trzy miesiące przed nami ,
a w takiej ciasnocie klatkowej to mi kota szkoda .
Zwolniona klatka robi za przysłowiowego jeżyka ,nawet chętny do zasiedlenia szybko się znalazł .
Oszołom Kyncio właśnie spędza w niej pierwszą noc .Czasami to on ma takie durne pomysły ,że zastanawiam się
czy z głową u niego w porządku ,oczywiście chodzi o relacje w stadzie ,bo jak nie na Jacka się sadzi to teraz na
dziewczyny ,Kaśka to sobie nie pozwoli na skakanie po sobie ,Kruchcia za to sobie nie życzy ale nie potrafi
konkretnie przywalić z liścia ,a Kyncio darł jej futro .Za to siedzi i stygnie z emocji .Brakuje rozjemczej Bryndzy
bo to ona w takich sytuacjach podbiegała i ogon mu podstawiała pod nos i był spokój .No nic Bryndza do wtorku
w klatce i dalej ocenią weci. czy kończymy antybiotyki .