Koci "trójkąt"; Ada nie żyje, Tysia nie żyje

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 23, 2016 20:37 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

mb pisze:Święta spędzę leżąc na kanapie, tępo patrząc w sufit :ryk:

Obłożona zadowolonymi, rozmruczanymi kotami :D
Czego wszystkim nam życzę!

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pt gru 23, 2016 20:48 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

weatherwax pisze:
mb pisze:Święta spędzę leżąc na kanapie, tępo patrząc w sufit :ryk:

Obłożona zadowolonymi, rozmruczanymi kotami :D
Czego wszystkim nam życzę!

Dziękuję :D
O tym właśnie marzę :smiech3:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt gru 23, 2016 20:52 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

no to : leżących z kotami Świąt, świetego spokoju i spełnionych prezentów :201494
Obrazek

wiesiaczek1

Avatar użytkownika
 
Posty: 2176
Od: Nie kwi 10, 2011 21:23
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 23, 2016 21:55 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

wiesiaczek1 pisze:no to : leżących z kotami Świąt, świetego spokoju i spełnionych prezentów :201494

Super życzenia :smiech3:
Dziękuję :D

My, całą piątką, także życzymy wszystkim Świąt spokojnych, pogodnych, przepojonych wzajemną życzliwością :)

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie gru 25, 2016 13:31 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

Kocioradosnych i kociomiłych, zdrowych i spokojnych Świąt :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Nie gru 25, 2016 14:46 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

Baltimoore pisze:Kocioradosnych i kociomiłych, zdrowych i spokojnych Świąt :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Dziękujemy :D

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 26, 2016 17:29 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

Jak Wam mija Marysiu ten świąteczny czas?
Tyśka pewnie zadowolona, że byłaś w domu. :D

My jutro od rana w trybie pilnym do lecznicy.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40413
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pon gru 26, 2016 20:33 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

Anna61 pisze:Jak Wam mija Marysiu ten świąteczny czas?
Tyśka pewnie zadowolona, że byłaś w domu. :D

My jutro od rana w trybie pilnym do lecznicy.

Niestety, jest mniej niż średnio.
Tysia wpadła w kompletną depresję z powodu ubranka, szwów i wygolonego brzuszka.
Jeśli tylko jej się to umożliwi, to wylizuje szwy do krwi, więc teraz jest cała dokładnie opatulona.
A przed nami jeszcze prawie trzy dni do przetrzymania :(

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto gru 27, 2016 5:35 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

Tysia zapatrzyła się na obecny rząd i "dała radę".

Dużą część wczorajszego dnia spędziła w domku na drapaku i wyglądało, że śpi i drzemie.
Niestety, wieczorem okazało się, że jakoś udało się jej dobrać do szwów po cyście, rozmemłała je całkiem i wyciągnęła jeden szew.
Chciałam jechać z nią od razu na nocny dyżur, ale wetka powiedziała, że jak to jeden szew i krew nie tryska, to żeby założyć jej opatrunek i przywieźć ją rano.

Tak więc wyjedziemy koło ósmej - oby taksówkarze już wstali po Świętach.

A, i poza tym, z tego wszystkiego, Tysia dostała herpesa w nosku: kicha i ma wodnistą wydzielinę oraz trudności z piciem i brak apetytu.

A gdy zmieniałam jej ubranko, to chlasnęła mnie pazurami po twarzy - zrobiła dziurę w policzku i wyrwała pasek skóry tuż pod samym lewym okiem tak, że gdy krew zalała mi oko, to w pierwszym momencie miałam wrażenie, ze mi oko przebiła.
Cóż, nikt nie potrafi wkurzać się tak, jak Tysia.

W sumie ze zdenerwowania w ogóle nie udało mi się zasnąć.

Można powiedzieć, że Święta nam się wyjątkowo udały :twisted:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto gru 27, 2016 8:04 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

Dobrze, że Ci Tyśka oka nie uszkodziła przez wściekłość. :(
Oj mamy Marysiu z tymi kotami problemy, oj mamy.
Dawno temu bo okolu 30 lat temu miałam jednego kota a gdy skończył 11 lat zaczął chorować na cukrzycę a wtedy nie było tak jak teraz.
Był jeden kot a co drugi dzień do lecznicy, wizyty domowe lekarza itd.

Ja też jadę do lecznicy z kotami ale czekam aż mąż wstanie, jak i sama dojdę do siebie (mam bardzo niskie ciśnienie i muszę się asekurować kawusią ale taką 40% kawy a reszta cykorii).

U mnie wczoraj wieczorem była okrutna walka u mnie na podwórku dwóch bezdomnych (jeden uznał, że mój dom już jest jego domem) a inne trzeba gonić i bić. viewtopic.php?f=1&t=168885&start=60#p11674613

Napisz Marysiu jak wrócisz z lecznicy, oczywiście jak będziesz miała jeszcze siłę, bo Tysia trochę niestety waży i targać jest co. :wink:
Ranę na twarzy powinnaś chyba smarować jakąś maścią abyś blizny nie miała. :(
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40413
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Wto gru 27, 2016 12:21 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

Z tym okiem to niewiele brakowało, teraz wyglądam, jak ofiara przemocy domowej :smiech3:
Na policzku jest rana kłuta, a takie goją się łatwo. Zresztą na mnie wszystko goi się, jak na przysłowiowym psie: dezynfekcja spirytusem salicylowym i po sprawie :)

Tysia "pięknie" sobie rozbabrała te szwy. Nawet ropą to podeszło, bo "wlizała" w ranę wierzchnią warstwę szwów. Ta wierzchnia warstwa szwów (to było szyte jakby overlockiem :wink: ) została usunięta, wszystko zdezynfekowane i trzeba było podjąć decyzję, co robić: czy kolejne zszywanie czy zostawić do samoistnego wygojenia.
Wybrałyśmy z wetką wersję "light" czyli wygojenie.
Mamy płyn do pryskania, zapasowe ubranko, kołnierz na wszelki wypadek i mamy przyjechać do kontroli za tydzień.
Tak więc na Sylwestra Tysia nadal będzie uziemiona.

No i jeszcze Tysia dostala Zylexis w zastrzyku, na ten katar.

Teraz śpi w domku na drapaku, wyczerpana psychofizycznie.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto gru 27, 2016 12:50 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

mb pisze:Z tym okiem to niewiele brakowało, teraz wyglądam, jak ofiara przemocy domowej :smiech3:
Na policzku jest rana kłuta, a takie goją się łatwo. Zresztą na mnie wszystko goi się, jak na przysłowiowym psie: dezynfekcja spirytusem salicylowym i po sprawie :)

To w przeciwieństwie do mnie. :wink:

mb pisze:Teraz śpi w domku na drapaku, wyczerpana psychofizycznie.

Zapewne obie jesteście wyczerpane i oby już teraz wszystko się dobrze Tysi wygoiło :ok: :ok: :ok: :ok: i Tobie Marysiu też. :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40413
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Wto gru 27, 2016 15:50 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

Matkojodyno, ale horror!
Życzę Tysi, żeby i na niej goiło się jak na psie. Gdyby się nie rozlizała, miałaby krócej przyjemność chodzenia w ubranku, jejku! Tylko jak wytłumaczyć to kotu?...

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Wto gru 27, 2016 16:33 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

no horror okrutny, życzę zagojenia wszelkich ran, kłutych, szarpanych i wylizywanych,
Tysia, trochę powstrzymaj emocje :evil:
Obrazek

wiesiaczek1

Avatar użytkownika
 
Posty: 2176
Od: Nie kwi 10, 2011 21:23
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 27, 2016 18:46 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

MASAKRA.

Przed chwilą Tyska (wśród wrzasków i warczenia) została obwiązana, jak mumia oraz przyozdobiona kołnierzem.
Nie było wyjścia - cały czas starała się szarpać i wylizywać ubranko.
Pazurki też zostały obcięte.
Jest w szoku.

Z tego wszystkiego zapomniałam zapytać wetkę, czy będzie możliwe usunięcie przynajmniej części szwów we czwartek, czyli po 10 dniach od operacji.
Zadzwonię do niej jutro, ma dyżur od 9-tej.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1341 gości