OTW16- a bo to u nas jest jak jest ;)

Rodzina jak nic. :lol:

U mnie też strzelają. Na szczęście niewiele, więc kociarstwo nie denerwuje się bardzo, więc Rysio się nie nakręca, czyli jakoś dają wszyscy w kupie radę

.

**Adopcje: 12 >>**

mimbla64 pisze:Rodzina jak nic.

Tak, Gajka jest siostrą Grymka. Bardzo z pysiałka do niego nawet podobną. Kanapka wolna jest kanapką niczyją. Ale u nas to rodzinne, że tak powiem, jest kradziejstwo.

U nas strzelają i cholera mnie bierze. Od piątkowej nocy zaczęli. Koty wyrwane ze snu wpadły w totalną panikę. Była 2 rano. Tak spierdzielały ,ze tylko tynk ze ścian sie sypał. I tak będzie już do NR.

Mina mówi sama za siebie, co Gawronek sądzi o fotografowaniu. :twisted:

Ale towarzyski jest, no i jest przepięknym czarnym panterem.

Obrazek

https://goo.gl/photos/AWarCuNqRerpjX5L9

**Adopcje: 12 >>**

Gawronek to fajny kot. Bardzo. Może nie jest za towarzyski na początku ale z czasem rozkręca się. Jest kolaniasty, mruczasty, śpiący na ludziu... Tylko jest jak sprężynka co zawsze musi się kręcić. Nie usiedzi za długo, nie poleży za długo, nie przytuli się też za długo. Bo musi ciągle się wiercić by każdy boczek podstawić, nosek w rękę wcisnąć i pobiec prawdzić co się tam dzieje. Ciekawy jest niesłychanie. I za chwilkę musi wrócić i zacząc przytulaśny cyrk od nowa. Ma cudny zadarty nosek i piękne błyszczące futro. Kocha jeść i strasznie się awanturuje przy czekaniu. Gada, popiskuje, skacze na tylnych łapkach. Kocha inne koty bardzo i z każdym się dogaduje. Jak któryś doopek starszy nie docenia jego lizusostwa i warcząc odpędza to on i tak dalej wali łbem prosząc o uwagę.

**Adopcje: 12 >>**

Strzeliły rury ciepłownicze. W domu zimno i nie wiedzieć kiedy będzie grzane.
Koty przeniosły się do pokojowej klitki bo tam cieplej.Kaoryfer na salonach :wink:

pusty.Tylko szmaty wiszą zwane kocykami kocimi. Są po to by sobie gady nie odgniotły żeber.
Chyba muszę zacząc patrzeć trzeźwo na zakup drapaka. To co plącze się po domu to ich resztki marne. W puzlach mocnych i drobnych jest wsio.Tego sprzątaniem się nie ogarnie. Jak one to rozbierają?

Od wielu dni ktoś zapytał wreszcie o Wulkana. W trakcie rozmowy akuratnie z Bemolkiem się memlali. Może bym i rozmawiała dłużej ale cisza była o zabezpieczeniach. Jakoś ten punkt często zamyka usta i usztywnia zęby. Jakby w niebyt pytanie padało. Żyję nadzieją, że oba chłopy znajdą szczęście wspólne. Choć nie wykluczam osobnej adopcji.

i Ty też
też jestes przeciw Nim?
jak może myśleć o zniszczeniu ich związku
ja rozumiem, że społeczeństwo no i w ogóle trudna miłość
ale że Matka też - na nie?
no, przyglądamy się, przyglądamy
:smokin:

Mister Tajne przez poufne vel Prychuś vel Gawełek.

https://goo.gl/photos/uuBcJCk9MUC91YLZ7

**Adopcje: 12 >>**

Mikołaj był u nas. Byłam cholernie grzeczna. Nawet za bardzo.
Już wiem co płakało w lesie.
Siedzi toto w mojej łazience i ma na imię Fartek.Tak roboczo.
Oczy chore, uszy zaropiałe i w świerzbiec aż się wysypuje , coś się z nich sączy tak wydrapane, małżowiny jak pergamin suche i drażniące, w ranach, dziąsła biedne... Głodny strasznie. Testy ujemne. Mruczy. Czekamy na badania bo strach zostawić krew samej sobie. Dobrze,że chudy nie jest. Są tam karmniki dla ptaków .
Ech, gdybym mogła opisać minę Janusza jak toto przyniosłam do domu.
Pingwina nie widzę i strasznie się martwię. To dla niego z transporterem rano chadzam. Więc Mikołaj mi dał zdezelowane futro bym pustych przebiegów nie miała.

jak testy w porządku, to będzie dobrze. Musi

A w jakim wieku Fartek?

**Adopcje: 12 >>**

mimbla64 pisze:A w jakim wieku Fartek?

Wedle wetki coś kole 5-latek.

ASK@ pisze:
mimbla64 pisze:A w jakim wieku Fartek?

Wedle wetki coś kole 5-latek.

Czyli oswojony, wyrzucony?

Gajka i Oczy. razem, bo nie zawsze potrafię rozróżnić, która jest która, choć na żywo Oczy ma bardzo charakterystyczną przepiękną główkę. Trochę taką jak u kotki burmskiej.
Tutaj trochę widać:
Obrazek

https://goo.gl/photos/4G3yB2qHAiejWGrA6

**Adopcje: 12 >>**

Fartek jest oswojony. Badania ma w miarę ok ale jest odowdniony i lekkawo zdezelowany.Mocznik też lekko podwyższony. Pasożytów dostatek. Wetka bez problemu machrała przy nim. Buntował się ale nawet pazura czy zęba nie wyciągnął.

Oczy są śliczne ale fotki nie oddają jej uroku. Jest szczuplusia strasznie ale bardzo żwawa.

**Adopcje: 12 >>**

Czy mogę przekląć głośno, tak soczyście :twisted:

Fartek nie podoba mi się. Wedle mnie kot sobie odpuścił i postanowił zachorzeć. Mocno kiepsko wygląda :cry:

wieczorową porą

Jak wszem i wobec wiadomo koty złośliwe som. Więc drań zaserwował mnie stopniowanie napięcia wraz z promocyjnym dupnym mierzeniem temperatury. Masochista mi się trafił :evil:

Albo o moje orientacje chodzi :roll:

Świąteczny czas mocno nastał i jest mocno odczuwalny! Jak zwykle. Bigos się pichci. Jam w kontakcie z wetem jestem. I nie o kapuchę tutaj chodzi. Latam po numerach by na jutro transport załatwić. I nie będzie to słoik kapusty do dostarczenia. :mrgreen:

Ale czego ja się dziwię? Blondynka umysłowa? tak umysłowo ograniczona jestem. Jak kot popłakuje w lesie i wreszcie się ujawnia to winnam wiedzieć, że nie oznacza to niczego fajnego. Tylko takie ograniczone frajery jak ja myślą na początku inaczej :placz:

Strasznie, straszniście się zamartwiam.

Pani Ksi serdecznie dziękujemy za wsparcie :1luvu:

Przyszła paczusia ze żwirem, goumretami musowymi i suchą Smillą.
Bardzo Pani dziękujemy :1luvu:

OTW16- a bo to u nas jest jak jest ;)

Kto przegląda forum