W ostatnim tygodniu prawdziwa karuzela . Brak czasu na zrobienie tylu rzeczy , ile by się chciało . Brak czasu na sen . Za to obowiazkowo czas na mizianie kotecków

W tym tygodniu mam drugie zmiany wiec będe na forum . Tosia strajk załączyła . Taki jakby głodowy , bo ona bedzie jeść serduszka i kurczaczka . kociego jedzenia jeść nie bedzie . A , no i moja wędlinka podchodzi . Może być z chlebkiem


Funia , owszem , zje , ale tylko Felka z pomidorkami . Kurczak gotowany ? No tak sobie . Suche wpylają wszystkie , w kazdej ilości . Jak jedno się przejada , mieszem z takim ciut gorszym , albo przesypuję w torebkę od np : łiskasa . Takie przejedzone jedzenie nabiera nowego zapachu i staje się smaczne


I co jeszcze ? Oczywiście inwazja kłaków . Koty się futrzą na zimę ,a że w mieszkaniu 25 stopni to to ofutrzenie zrzucaja ... na podłogę i narzuty .