MaryLux pisze:Nowy wątuś byłby pożądany
No własnie jakos zupełnie nie mam weny do nowego wątku, myslę, że może zamknięcie trzeciego wątku to dobry moment na urlop od forum, bo wiadomo, trylogie są fajne

Aia pisze:Też bym o ten chleb żebrała... Ciri wie co dobre.
Taka ręcznie robiona narzuta patchworkowa czy quiltingowa, to marzenie...
Ciri lubi w ogóle gotowanie TŻa, uwielbia jego zapiekankę szpinakową i sępi zawsze o fetę (ale nie dostaje za bardzo, bo to bardzo nasolone, czasem maleńki kawaleczek), którą TŻ musi jesć do każdego posiłku

Narzuty są rewelacyjne i biorąc pod uwagę ilosć pracy i materiałów koniecznych do ich zrobienia, nie dziwię się, że kosztują fortunę. Tak więc raczej sobie nie kupię

Irlandzka Myszka pisze:Jeżeli chodzi o kocie smaki to dziwiłam się przez prawie 13 lat życia Kicusia. Cały czas odnoszę wrażanie, że on nie przyjmował do wiadomości faktu, że jest kotem a jakąś larwalną wersją ludzia i w końcu urośnie. Z bardziej ekstremalnych jego upodobań kulinarnych: odgazowana pepsi, słodzona herbata, skrzydełka z KFC - ale tylko panierka, zielone oliwki, popcorn, orzeszki ziemne solone z Felixa, biała czekolada. Kot naszych przyjaciół był maniakiem ogórków. A w przytulisku są koty, które kradną chleb kurom albo zajadają się karmą dla rybek.
To mi przypomina psa rodziców, który uwielbia orzechy laskowe. Dałaby się za nie posiekać. I bób. I oba upodobania dzieli z większoscią rodziny - kiedy ktos sobie łupie i chrupie orzechy, nie ma wierniejszego psa niż Nika

PixieDixie pisze:Jak o perfumach mowa... ostatnio powiedzialam mojemu M. ze marzy mi sie dostac ... jakies takie wiecie perfumy z wyzszej polki... typu Coco Chanel itp. niz te co uzywam na codzien typu Avon.. i sie szarpnal tylko chcial wiedziec odnosnie pewnej jednej sprawy wiec sie wygadal...
Ale ... dzieki temu zrobilam rekonesans... i sie okazalo ze wsrod tych perfumow ktore uzywam na codzien wszystkie maja wspolny mianownik - pizmo i drzewo sandaloweNigdy nie patrzylam w ten sposob ale wychodzi na to ze - mam swoj ulubiony typ
po 30 latach zycia mi sie udalo dojsc do tego
Kasia wlasnie little black dress to moj ulubiony avonowy zapach
Piżmo tak, też lubię jako podstawę w perfumach.
Ja nie umiem na ogół znaleźć nic co mi się podoba wsród tych drogich, zawsze jak wracam z moich podróży służbowych do Brukseli to buszuję na lotnisku w perfumerii, no bo aż żal nie wydać tego co zostało z diet

Moli25 pisze:Jak tam dziewczyny?
Nie ma juz Stellunia focha?
Już jest dużo lepiej. Nadal jest podjerzliwa, ale już nawet przyszła do mnie na kolana, więc mamy postęp

Gosiagosia pisze:Ja używam z górnej półki z tym że do pracy delikatniejsze Lancoma La Vie Est Belle, wieczorowo Armanii Si intense lub Alien Thierry Mugler.
Gosiu, ja bym chciała sobei znaleźć jakies zapachy na stałe, ale póki co nie umiem. A szkoda, bo jak pisałam zapach jest dla mnie ważny, zapach, kolor, takie bodźce działające na zmysły, dzięki którym jakos przyjemniej się żyje
