Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Jadzi nie ma...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob gru 10, 2016 13:51 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.

Niedawno wróciłam spod huty.Była tylko Misia i Jadzia, ani Sowa ani zółtookie coś się nie zjawiły.Z tym nowym to chyba jest tak jak przypuszczałam, weekend to post i już.Po drodze odwiedziłam miejsce, gdzie jest nowe stado.Była tylko burasia, mama moich tygrysków, ale czekała aż zniknę i dopiero wtedy biegusiem do misek.Pozostałych nie widziałam.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56133
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie gru 11, 2016 14:32 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.

No i żółtookiego nie było.Poza tym dziewczyny w komplecie.Sowa i czarnuszki czekały na mnie.Przestało padać w południe, było nawet dość ciepło, nie ma co narzekać.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56133
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto gru 13, 2016 10:35 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.

Wczoraj też nie przyszedł.Nie wiem, co się dzieje.Dzisiaj ziąb okrutny, chociaż świeci słońce.Kupiłam kotom słoninę, muszą mieć tłuszcz w taką pogodę.Zaraz szykuję im jedzenie i wsiadam na rower.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56133
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto gru 13, 2016 13:56 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.

Zacznę od tego, że Sowa była i to głodna.Nie wiedziała, czy ma jeść mięso czy słoninę.Mam nadzieję, że się najadła do syta.Niestety, był problem z nakarmieniem kotek pod hutą :evil: Nie wiem, czy będą kręcić jakiś film, czy szykuje się przedstawienie, bo wiadomo jaka data dzisiaj, ale pełno było ludzi poprzebieranych za milicjantów, zomowców, były samochody milicyjne i w ogóle hałas.Kotki przyszły, przestraszone, ale dałam im jeść za pojemnikami i kucałam, aby zasłonić to, co się dalej dzieje.Zaczęły jeść, ale jakiś facet podszedł, wrzucił coś do pojemnika, zatrzasnął go z hukiem i kotki uciekły :cry: Coś tam zjadły, ale chyba będą dzisiaj głodne.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56133
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro gru 14, 2016 1:11 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.

Ze wzruszeniem czytam jak karmisz koty z pod huty .Codziennie wyglądasz które przyjda i niepokoisz o te które sie nie zjawiły .
Masz wielkie serce. Mają w Tobie cała nadzieję na przetrwanie

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Śro gru 14, 2016 7:14 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.

Dziękuję za miłe słowa :1luvu:
Teraz to ja mam łatwo, w porównaniu do tego, co było.Mnóstwo kotów, psy, nic prawie nie ciachnięte, koszmar.No i ludzie, którym kazano przeganiać koty, zniszczono piękną budę, w której można było zostawiać jedzenie i w której koty mogły się wyspać.Cała historia z domkiem burasi, z włamaniami do niego, wzywaniem policji..itd.Było, minęło...Koty naprawdę wyglądają dobrze, są grubiutkie, mają ładne oczka, gęstą sierść.Wiadomo, że zima jest dla nich trudnym okresem, ale w ciepłe miesiące jest im nieźle.Wygrzewają się na słonku, tarzają w trawie, cudny widok.Koty z nowego stada też są zadbane, ciachnięte, nie ma kociąt.Wszystko można zrobić, tylko trzeba chcieć i na początku włożyć mnóstwo pracy.Potem już jest z górki.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56133
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro gru 14, 2016 13:51 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.

Nieciekawie dzisiaj, śnieżyca, ale jakoś udało mi się załapać na chwilę spokoju.Sówcia czekała skulona pod ścianą pobliskiej apteki, przybiegła natychmiast i znowu zaczęła posiłek od słoniny.Wczoraj zostawiła trochę mokrej karmy, wiem, bo wyrzuciłam zamarzniętą.Czarnuszki nie czekały na mnie tym razem, było im za zimno.Jadzia przestraszona jak zwykle, ale trochę zjadła i pędem pobiegła chyba do siebie.Mam nadzieję, że ma ciepłe i bezpieczne schronienie.Na Misię czekałam długo, kilka razy dzwoniłam dzwonkiem i w końcu przybiegła.Żółtookiego nie było.Zaczynam już nawet myśleć, że to może kotka w ciąży, urodziła i pilnuje dzieci.Sama nie wiem, wszystko być może.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56133
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw gru 15, 2016 11:52 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.

Paskudna pogoda. U mnie wczoraj natomiast straszna wilgoc w powietrzu.
Moje koty wychodza na krótko bo na dworzu przenikliwie zimno.Ale moje maja domek .
Twoje biedaki maja cała nadzieje wTobie.
Pięknie o nich piszesz.

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Czw gru 15, 2016 14:43 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.

Dzisiaj podjechałam nieco wcześniej.Nawet nie było tak źle, temperatura w okolicach zera, ale nie wiem, czy jakaś grypa mnie nie bierze ( odpukac!!!), źle się czuję, chciałam jak najszybciej wrócić do domu.Sowa czekała pod apteką, zaraz przybiegła.Dzisiaj były kurze serduszka, mokra karma i oczywiście sucha.Nie będzie głodna.Pod hutą natomiast nie było ani jednego kota 8O , jedzenie z wczoraj zostało, nie zostawiłam więc nic nowego.Stare nie było zamarznięte, została też słonina i sucha karma.Dlaczego nie przyszły?
Dzisiaj było we Fracu mnóstwo mięsa w dobrej cenie.Łata wołowa, urody niezwykłej po 12,99 , filety z kurczaka po 9,99 , a ćwiartki po 2,99 za kilogram.Grzech było nie zrobić sporych zakupów.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56133
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw gru 15, 2016 16:01 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.

Ewo, trzymaj się :ok:
Nie daj się choróbsku
:1luvu:

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2429
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 15, 2016 17:17 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.

Staram się, ale łamie mnie w kościach, kaszlę okrutnie i mam trochę gorączki.Może przejdzie do jutra, pójdę wcześniej spać, to pomaga.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56133
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt gru 16, 2016 8:37 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.

Niestety, muszę iść do lekarza.Mój przyjmuje w ambulatorium, przy okazji nakarmię koty.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56133
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt gru 16, 2016 10:09 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.

Kciuki za Twoje zdrowie :ok:

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2429
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 16, 2016 13:59 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.

Kuruj się :ok:

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 8 >>

Post » Sob gru 17, 2016 7:30 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.

Kuruję się, ale efekty na razie mizerne.Byłam u lekarza, to ponoć jakiś wirus, wiele osób choruje.
Przy okazji nakarmiłam koty, była Sowa i Misia.Dzisiaj nie pojadę, jakoś koty będą musiały przeżyć.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56133
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 548 gości