Aia pisze:Komin i kardigan. Kolor wrzosowy. Od razu jak widzę, to nie mogę się przestać uśmiechać, tak bardzo mi się podoba i tak cieszy oczy. Nasyca mnie radością
Tylko to w świetle dziennym, bo teraz nie będzie widać.
No to czekam na swiatło dzienne


Aia pisze:Ano ze zwierzętami to zawsze kłopotyBez nich jednak gorzej
Oj tak... ale muszę przyznać, że Ciri jest znacznie mniej obciążająca emocojnalnie. Ze Stellą są wiecznie jakies cuda. Jak nie marudzi całymi dniami to się boi, albo ma kryzys, jest bardzo zmienna i bardzo do ludzi i te wszystkie nastroje niestety łatwo od niej przechwycić. Ciri jak się bawi to się bawi, potem idzie spać, broi ale w sumie zazwyczaj mnie to bawi (dzis w nocy znowu próbowała otworzyć szafę ale się jej nie udało na szczęscie), jest zawsze sobą, niczym się nie przejmuje. Stella to jest wieczna burza hormonalna

Przy czym przywiązana jestem do obu chyba jednakowo, każda ma w sobiecos szczególnego
