Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3 do zamknięcia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 08, 2016 23:06 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Gosiu, zazdroszczę tej nudy z kotami... :roll:

Własnie Stella wywaliła 3-poziomową szafkę łazienkową, wszystko się rozwaliło po całej łazience, 1 butelka stłukła, zawartosć rozlała się na swieżo uprane ręczniki, które dzis wymieniłam.

Mam naprawdę dosć. Nie wiem co w nie dzis wstąpiło, ale jeszcze chwila i zacznę krzyczeć.

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Czw gru 08, 2016 23:12 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Oj :( masz możliwość "porzucić" koty na kilka godzin? Wyjść z domu i o nich zapomnieć, odpocząć, popracować na zewnątrz. Bo takie przebywanie 20h na dobę z kimś nawet kochanym może sprawić, że mamy go dość. Tęsknota jest dobra. Szkoda, że nie mamy mieszkań umożliwiających odizolowanie jednego pomieszczenia, by było tylko nasze... w takich klitkach to trudne do zrobienia.

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Czw gru 08, 2016 23:28 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Jutro mam taki zamiar.
Zabieram laptopa do najblizszej kawiarni i niech sobie robia co chca.
Dzisiaj ide wczesnie spac zeby od tego uciec.
Dobranoc Aiu. Dziekuje.

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Czw gru 08, 2016 23:44 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Super :ok:
A niech zatęsknią, to będę milsze. I Ty też.
Dobrej nocy :)

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Pt gru 09, 2016 13:05 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Mam nadzieję, że dziś jest lepszy dzień.

Jeśli nie to: http://art-madam.pl/zdjecie/zestaw-kubk ... rmsfhj.jpg słodkie, niekłopotliwe, idealne na zimę :kotek:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Pt gru 09, 2016 13:58 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Izolacja zawsze dobrze działa w takich wypadkach.
Mimo, że o futrze w majtkach czytało się nieźle ;) to gdyby przyszło co do czego, też bym rwała włosy z głowy.
Chociaż ja to też się nudzę z Tosią... :roll:

Życzę przyjemnego kawiarniowania :ok:

Ps. Super te ocieplacze na kubki :1luvu:

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Pt gru 09, 2016 21:14 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Dziękuję Wam dziewczyny za miłe wpisy, przydało mi się dzisiaj kilka dobrych słów. Mam kiepski dzień.
Ocieplacze na kubki kuszą, żeby cos takiego wydziergać ;)

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Pt gru 09, 2016 21:19 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Ty jesteś taka zdolna ze juz pewnie jest połowa takiego futerka dla kubka :lol:

Jak wydziergasz sobie cała zastawę daj znać, opłacę materiał, prace i wysyłkę :lol:
Tez chce takie cuda


Dziewczyny dzis spokojniejsze?
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Pt gru 09, 2016 22:00 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

KatS pisze:
Ocieplacze na kubki kuszą, żeby cos takiego wydziergać ;)


Wiem :mrgreen: Dlatego Ci je podesłałam, by dla odstresowania sobie machnąć koteczka albo tuzin :wink:
Trzymaj się Kasiu..
Ach żebyś tak mogła od Gd przylecieć, to bym podjechała i poprawiła Ci humor :(
Znam takie niezawodne coś, co zawsze działa.
Bezę
:201428

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Sob gru 10, 2016 9:51 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Stella ucieka na moj widok, odsuwa sie gdy chce ja poglaskac. Chodzi stale za TZem a mnie unika. Rano wskakuje do lozka i spi przytulona do TZa, a mnie nie wita chocby jednym barankiem.

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Sob gru 10, 2016 10:24 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Tym ni trzeba się przejmować. Wyrazów wdzięczności nie otrzymasz :roll: Na mnie Krowa krzywo łypie i już ma tiki na mój widok. Trudno się mówi. Kocha, przebaczy. Ja ą mam taką przewagę, że ja serwuję michę i żarło jest w wyznaczonych godzinach, więc musi się mi podlizać :smokin:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Sob gru 10, 2016 14:51 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Oby tak było - ona dosłownie jakby z premedytacją chciała mi pokazać jak straciłam jej względy, dosłownie przykleiła się do TŻa na amen. Widzisz co straciłas?, pyta mnie wzrokiem.
Małpa.

A co do bezy - bardzo chętnie, zwłaszcza jesli jest z bitą smietaną i sosem z malin :ok:

Tak skoro mowa o szydełkowaniu na poprawę humoru, ostatnio spragniona lata zrobiłam sobie takie truskawkowe uchwyty do garnków:
Obrazek
Wprawdzie nie są mi w ogóle potrzebne bo i tak używam silikonowych, ale nie mogłam się oprzeć temu truskawkowemu wzorkowi, robienie ich było jak koloroterapia :D

Moli25 pisze:Dziewczyny dzis spokojniejsze?

Tak, ten jeden dzień to było chyba opętanie przez jakiegos demona, na szczęscie już im przeszło, przynajmniej na razie 8O

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Sob gru 10, 2016 15:04 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Super pozytywne! Uwielbiam terapię kolorami i ładnymi rzeczami :)
Czasami sobie kupuję jakąś pierdółkę, za grosze, która ma np piękny odcień i się po prostu gapię dla przyjemności (kiedyś był to lakier do paznokci)

U mnie Krowa leży tyłkiem do mnie :roll: Mówię Ci, przejdzie im. Mają prawo do focha, bo dla nikogo to nie jest przyjemne. Więc nie narzucam się i zajmuję swoimi sprawami, bo jak to ja jestem wkurzona, to też chce by zostawiono mnie w spokoju.

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Sob gru 10, 2016 16:02 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Stella to jakby z premedytacją wskakuje do łóżka, patrzy na mnie, po czym się odwraca i idzie do TŻa i taka jest przymilna!
Uch, to ja ją karmię, sprzątam kuwetę, czeszę, serwuję pełną obslugę a ta sobie takie fochy roby, królewna :evil: Nie miała baba kłopotu to sobie kota zaadoptowała :roll:

Aia pisze: Uwielbiam terapię kolorami i ładnymi rzeczami :) Czasami sobie kupuję jakąś pierdółkę, za grosze, która ma np piękny odcień i się po prostu gapię dla przyjemności (kiedyś był to lakier do paznokci)

Ja też uwielbiam, kolor jest dla mnie bardzo ważny. I uwielbiam kolor w ubraniach, nie lubię szaro-burych jesiennych i zimowych ulic, więc zawsze sama swiecę mocną czerwienią albo jakimis fajnymi odcieniami zieleni. Ostatnio kupiłam sobie cieniutką włóćzkę w kolorze o wdzięcznej nazwie "glazurowana marchewka" ;) specjalnie na koronkowy szal, taki duży i zamaszysty do owinięcia się dawką pozytywnej energii :D

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Sob gru 10, 2016 16:11 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Oj, ja Ci muszę pokazać, jakie cudo dostałam od Cioci! Że też nie pomyślałam wcześniej.
Komin i kardigan. Kolor wrzosowy. Od razu jak widzę, to nie mogę się przestać uśmiechać, tak bardzo mi się podoba i tak cieszy oczy. Nasyca mnie radością :D
Tylko to w świetle dziennym, bo teraz nie będzie widać.

Ano ze zwierzętami to zawsze kłopoty :mrgreen: Bez nich jednak gorzej :wink:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 112 gości