Kochany Miziak – teraz Kubuś – wrócił z Gdańska do Wrocławia

Duża mi opowiedziała, że w Gdańsku był straszny wiatr. Już tam nie wrócę. Będę zawsze mieszkał z moją dużą, bo ona mnie bardzo kocha.
Kubuś

Kubuś. Wiater jezd okropeczny, i jeszcze wieczorem coś dudniło o parapapetu, Duża mówi że to grat. I zimno, nawet noska nie da się wystawić na bałkonu.
Książniczka Ofelja

MalgWroclaw pisze:Duża mi opowiedziała, że w Gdańsku był straszny wiatr. Już tam nie wrócę. Będę zawsze mieszkał z moją dużą, bo ona mnie bardzo kocha.
Kubuś

Jeszcze jak kocha! Pamiętam, jak się strasznie martwiła o ciebie, kiedy zaginąłes i zanim szczęśliwie wróciłes do Duzej :strach:

Sabcia

Cześć Kubuś :1luvu:

Piździło że .....urywa, i dziś biało jest, i duża zgarniała śnieg z kocich domków. Mizianki Kubusiu. To pisałyśmy my: Zunia i Migusia.

U nas biało i lodowato,dobrze ,ze masz cieplo.

Zapraszam na bazara
viewtopic.php?f=20&t=178133&p=11657845#p11657845

Miau. Duża właśnie wróciła. I wiecie, co przyniosła?
Dostałem miauprawdziwą kartkę świąteczną

nie zgadniecie, od kogo... od Pani Danieli, która mnie karmiła, jak zaginąłem w Gdańsku.
Bardzo się wzruszyliśmy z dużą, bardzo. Pani Daniela napisała o mnie Cienias. Tak mnie nazywała, bo bardzo chudy przyszedłem do Niej jeść. A teraz jestem normalnym kocurkiem, mówi duża.
I jeszcze... przyszła kartka od mojej Cioci Anna2016, dzięki której zostałem znaleziony. Ciocia napisała do nas wszystkich.
Miaudziękuję
:1luvu:

Jestem miauszczęśliwy
:201479

Kubuś

KLuba żeś jest sławny

Duża mówi, że sława nie jest ważna. A ja jestem bardzo ważny. I że to dlatego, że jestem miły i kochany. Czasem duża sobie myśli o tym, jak to było, kiedy nie miałem już domu, ani jedzenia, ani picia. Szedłem do Pani Danieli i przeszedłem przez bardzo niebezpieczną ulicę, i nie miałem co jeść, i nie wiedziałem, gdzie jestem. I jak musiałem uważać, żeby nic gorszego mi się nie stało. Nikt mnie wtedy nie kochał. To znaczy duża mnie zawsze kochała, ale była daleko i nie wiedziała, że potrzebuję pomocy. Duża bardzo dziękuje wszystkim, miaudzięki którym wróciłem do domu, do dużej. Moja duża bardzo się wzrusza.
Kubuś

Cieszę się,że Kubuś wrócił do Ciebie- kocham happy endy

Moja Duża też się wzrusza jak to czyta i myśli o tych wszystkich niekochanych i porzuconych kotach, co nie mają domu i dzięki takim Paniom Danielom mogą przetrwac zimę. Ja żem też jest kotek śmjetnikowy, jadł żem śnieg jak nie było co a potem tez mje taka pani dokarmiała i mje zabrała do weterynarza jak mje auto na ulicy potrąciło i żem lezał i dzieci mje psami szczuły, a ja żem się nie mógł ruszac, bo mjałem noge złamanom. A żem wtedy był malutki, mjałem 2 miesiące ale do tej pory sie chowam pod łóżko jak jedzie za oknem samochód. Duża mówi że mam traume - w sumje nie wiem co to. Mam na pewno tera dom i miski i podusie. I jest fajnie. Tylko nie jest fajnie jak se myśle o tych, co nie majom.
Mjeczysław

Pani Danieli i wszystkim innym, którzy....
"Sercami otwierają bramy
człowieczych sumień – gdy zamknięte –
anonimowe KOCIE MAMY,
niedocenione KOCIE ŚWIĘTE."
/fragment wiersza Franciszka Klimka "Kocie mamy"/

Kochany Miziak – teraz Kubuś – wrócił z Gdańska do Wrocławia

Kto przegląda forum