Jastrzębie Zdrój-ZAGINIONA MISIA POSZUKIWANA!!potrzebne rady

[Kinnia]

pisz co potrzebujesz
tutaj wszyscy zrozumieją

teraz już wiesz, dlaczego ma być duzo i głośno z ogłoszeniami
a szukasz spokojnie i z rozwagą
2 miesiące nie widziałaś futra, które codziennie na Ciebie czekało, karmiłaś kociastego - tak to działa

Misia gdzieś jest
narazie mijacie sie

[kasienka__1984@wp.pl]

pisz co potrzebujesz
tutaj wszyscy zrozumieją

teraz już wiesz, dlaczego ma być duzo i głośno z ogłoszeniami
a szukasz spokojnie i z rozwagą
2 miesiące nie widziałaś futra, które codziennie na Ciebie czekało, karmiłaś kociastego - tak to działa

Misia gdzieś jest
narazie mijacie sie

Kocham Cie Kinnia. Dziękuję.

[Iwonami]

To, że są przerwy i nikt nie dzwoni, to jest normalne. Ja też tak miałam. Żeby mieć pewność, że ludzie będą wiedzieć, że Misia jest nadal poszukiwana, napisz w nowych ogłoszeniach, że nadal poszukujesz kotki, która zaginęła 1 października i dotąd nie wróciła do domu.
Na Facebooku w wydarzeniu możesz wklejać od czasu do czasu jakieś dodatkowe zdjęcia Misi, jeśli masz.
Dużo ludzi udostępnia to wydarzenie, co cieszy.

[sabianka]

2 miesiące nie widziałaś futra, które codziennie na Ciebie czekało, karmiłaś kociastego - tak to działa

I dokładnie tak samo może być w drugą stronę - Misia znalazła jakieś źródło jedzenia, które być może też jeszcze nie zdaje sobie sprawy, że ją karmi. Prawdopodobnie znalazła jakąś kryjówkę albo dołączyła do innej grupy kotów i tak sobie gdzieś żyje przez nikogo niezauważona.
Ale głęboko wierzę, że w końcu się znajdzie.

[kasienka__1984@wp.pl]

74 dni. Połowa grudnia a ja nadal nic nie wiem. Dziś słońce...idę w parę miejsc...może spotkam swoją Malenka...

[Kinnia]

szukaj, sprawdzaj, pytaj
ogłaszaj, ogłaszaj, ogłaszaj

dajesz radę dziewczyno
dajesz radę

Misia gdzieś je
w końcu ktoś ją zobaczy
ogłaszaj jak się da i gdzie się da
duzo i głośno i cały czas
ktoś w końcu zobaczy i zadzwoni

[kasienka__1984@wp.pl]

W piątek rozdawalam ulotki. Poszlo fajnie.Nawet nie sądziłam ze to potrafię. Sa miejsca gdzie ludzi jest sporo. Mieszkam w centrum miasta. Dziś również idę. Mam do rozdania jeszcze 250 szt które leżą wydrukowane. Mąż wspiera jak może. Ma swoje rewiry i rozkleja. Sprawdzam wszystkie sygnały. Czasami ktoś pisze po tygodniu że widział podobna kotkę w jakimś miejscu. Wystawiam także nadal jedzonko w kilku miejscach. Teraz nie umiała bym przestać. Kociak burasek już nawet wita mnie po godzinie 22:-). Ogólnie czuję niemoc. Czasem mam przestoje. Zdrowie niedopisuje. Ale nie poddam się. Tylko chciała bym już...już wiedzieć.

[Stomachari]

Dużo robisz i idziesz cały czas do przodu. Nie poddawaj się, będzie dobrze

[Iwonami]

Cieszę się, że ruszyłaś z ulotkami.
Moim zdaniem, jest to bardzo skuteczne narzędzie w poszukiwaniach.
Plus ogłoszenia, gdyby ktoś ulotkę zgubił, ale będzie pamiętał.
Wtedy poszuka ogłoszenia. No i informacja o nagrodzie. Konieczna.

[Kinnia]

świetnie działasz
Misia gdzieś je
w końcu ktoś zauważy

dajesz radę
super!

p.s
i masz nowego, burego kumpla

[Kinnia]

Cieszę się, że ruszyłaś z ulotkami.
Moim zdaniem, jest to bardzo skuteczne narzędzie w poszukiwaniach.
Plus ogłoszenia, gdyby ktoś ulotkę zgubił, ale będzie pamiętał.
Wtedy poszuka ogłoszenia. No i informacja o nagrodzie. Konieczna.

tak, tak, tak

[kasienka__1984@wp.pl]

świetnie działasz
Misia gdzieś je
w końcu ktoś zauważy

dajesz radę
super!

p.s
i masz nowego, burego kumpla

Kinnia... Bury kumpel to chyba kotka,przeslodka,taki glosik ma piskliwy i jak się tylko zbliżam do bloku to biegnie i piszczy taka radosna. Wczoraj doprowadziła mnie aż pod moja klatkę. Oczywiście serce mi pekalo jak zamykalam drzwi. Jeszcze miesiąc temu nie pozwalała się zbliżyć do siebie.

[sabianka]

Z ulotkami świetny pomysł

[Kinnia]

świetnie działasz
Misia gdzieś je
w końcu ktoś zauważy

dajesz radę
super!

p.s
i masz nowego, burego kumpla

Kinnia... Bury kumpel to chyba kotka,przeslodka,taki glosik ma piskliwy i jak się tylko zbliżam do bloku to biegnie i piszczy taka radosna. Wczoraj doprowadziła mnie aż pod moja klatkę. Oczywiście serce mi pekalo jak zamykalam drzwi. Jeszcze miesiąc temu nie pozwalała się zbliżyć do siebie.

to super, że się dziewczyna przekonała
pomyśl o sterylce futra - jeśli nie ciachnięta
jak finansowo kłopot - pisz, sprawę wspólnie ogarniemy
a gdzie bura koleżanka mieszka?

p.s.
Zuzia [*] i Oscar [*], a w ubiegłym tygodniu Nowy (nie ma jeszcze imienia) "sami do domu przyszli"
po prostu przyprowadzili mnie lub męża pod same drzwi i weszli do domu na luzaku
co było robić

[kasienka__1984@wp.pl]

Jeśli dziś będzie to dokładnie sprawdze jaka plec;-). Urode ma kotki. Byc moze kotka opiekuje sie Pani z osiedla obok,jest tam bardzo podobna kotka musialabym to obczaic. Kobieta steryluzuje kociaki ktorymi sie opiekuje. Robi im domki. Bura koteczka jest bardzo zadbana. Miesiąc temu jak szukałam Misi znalazłam kocura. Maniek go nazwalam.Został. Jest czwórka. Jak Misia wróci będzie piąta. nie mam mozliwosci na wiecej szczęść . U Ciebie ile znalazło kącik??