

Zgadzam się też w stu procentach z evanką - jest piękny, bo czarny i(od siebie dodam)... bo tak

W sumie jednak najbardziej mnie cieszy fakt, że się wyćmuchał. Jak na niecałe cztery miesiące (w tym te cuda z kastracją, paszczą, sierścią i robalami/pchłami) uważam, że zrobił się nader wyględny. I w kit odważny. Ja go karmiłam w czasie, kiedy max na pół metra podchodził (po 2 tygodniach regularnego karmienia!) i najmniejszy ruch powodował nieziemski popłoch. A teraz widzę dziada przy wejściu do domu! No radość jest! Wielka!

Pogwizd, a jakby tak spróbować jeszcze babinę przebadać na okoliczność alergii na różne rzeczy? Znam kota, który nie może jeść karmy p.alergia, bo uczula go kukurydza, cos tam jeszcze i coś tam jeszcze, i w rezultacie może jeść Power of Nature (chyba). Może warto spróbować, co?
A... jeszcze - uprzejmie proszę o przyjęcie mnie do Klubu Pijących z Wiadra
