Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3 do zamknięcia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 01, 2016 1:56 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Filmik grozy - dla ludzi o mocnych nerwach ;)
https://www.youtube.com/watch?v=_6ZsKXiXlUg

Tymczasem my się powoli układamy do snu i życzymy wszystkim dobrej nocy :201461
Obrazek
Obrazek

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Czw gru 01, 2016 5:17 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Wy słodko śpicie a ja juz na nogach.
Miłego dnia słodkie kotki :love:

Filmik oglądane pózniej, ale ciekawość mnie zżera co w nim zobaczę :twisted:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Pt gru 02, 2016 12:56 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Tam nie ma nic, jest tylko wojna nerwów pt "kto uderzy pierwszy?" ;)

Udało mi się skończyć rybne projekty, czekam tylko na poprawki, potem wrzucę ostateczną wersję do systemu i chwilowo ogromna ulga :D czuję się jakby mnie wypuscili z więzienia, ten deadline to był taki mega stres, ale się udało! Teraz już będzie znacznie luźniej. Wczoraj wieczorem z tej radosci udekorowałam mieszkanie na swięta, w końcu to już grudzień! Nawet w łazience walnęłam kolorowe lampki, a co! :mrgreen: I porozwieszałam wyszydełkowane ozdoby, jest badziewnie i kiczowato - lubię to :ok:
Wczoraj rano (znaczy to moje rano, czyli koło południa :oops: ) mielismy myte okna z zewnątrz w całym bloku. Stella zwiała do szafy, ale Ciri mnie zaskoczyła odwagą. Twardo siedziała z nosem przy szybie i obserwowała panów na linach okrągłymi oczami :D Bardzo ją to zafascynowało, a to przecież zwykle największy tchórz w domu, zwiewa na dźwięk dzwonka do drzwi nawet szybciej niż Stella :D

Skoro skończyłam sezon roboczy i mam czas, to marzy mi się jakies uwaktywnienie sportowe. Ale siłownia mnie tak makabrycznie nudzi, znowu basen lubię ale nie znoszę całego tego przebierania się, suszenia itd... moja kondycja i zdrowie są słabe jak barszcz, ale mimo to mam od jakiegos czasu ochotę zapisać się na boks... I nie jakis fitness oparty na boksie tylko normalny kurs dla początkujących. Tylko jak znalazłam cos dla kobiet i ludzi w podeszłym wieku i o słabej kondycji, to zapisy są takie, że na najbliższe zajęcia miałabym się szansę załapać dopiero w lutym :placz: A znowu nie mam ochoty pójsć gdzies gdzie trenują zawodowcy ;)

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Pt gru 02, 2016 13:55 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Zapomnialam odpisać na ten filmik grozy :ryk:
Skojarzyło mi sie to z manekin challenge :ryk:
Świetne sa obydwie :ryk: żadna nie odpuści, Chociaz Ciri juz Myslalam ze zejdzie z lozka do ostatniej chwili :lol:

CI powiem ze jak sie zapisałam na kilka rożnych zajęć z zakresu fitness tak wybrałam jedne i nawet jutro ide na 3godzinny maraton Indoor cycling :mrgreen:

Boks fajny, ale ręce by mi odpadły. Jeszcze ja po tej operacji to w ogóle musze ostrożnie z tabelka,mimo ze sprawność wróciła w 100% wole uważać.
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Pt gru 02, 2016 14:07 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Moli25 pisze:Świetne sa obydwie :ryk: żadna nie odpuści, Chociaz Ciri juz Myslalam ze zejdzie z lozka do ostatniej chwili :lol:

Kiedys obserwowalismy je z TZem i płakalismy ze smiechu. Stella siedziała na drapaku, Ciri daleko, w przedpokoju. I patrzyły na siebie, powietrze było aż gęste od emocji. Po paru minutach Ciri zrobiła krok, przyczajona... i jeszcze... i kolejny... obie najeżone i wpatrujące się w przeciwniczkę jakby chciały ją zabić wzrokiem. Dopiero po jakichs 15 minutach, jak nie więcej, Ciri dotarla do drapaka, potem równie wolno na niego weszła i strzeliła Stellę w pychola, Stella jej oddała. I tyle było emocji :ryk: One tak mają, a czasem znowu tak się leją, aż futro leci. A potem wymyją się nawzajem i idą razem spać. Ot, rodzina patologiczna :D

Moli25 pisze:CI powiem ze jak sie zapisałam na kilka rożnych zajęć z zakresu fitness tak wybrałam jedne i nawet jutro ide na 3godzinny maraton Indoor cycling :mrgreen:

Widziałam to jak chodziłam na siłownię, ja nie wiem jak ktokolwiek jest w stanie wytrwać te zajęcia 8O ludzie wyglądają jakby ich ktos przekręcił przez wyżymaczke, ale wyobrażam sobie że spala kalorie jak malo co :ok: podziwiam!

Moli25 pisze:Boks fajny, ale ręce by mi odpadły. Jeszcze ja po tej operacji to w ogóle musze ostrożnie z tabelka,mimo ze sprawność wróciła w 100% wole uważać.

No tak, musisz oszczędzać rękę po operacji, nie ma zmiłuj, zdrowie najważniejsze. Ja jestem chuchro, słaba i generalnie czasem nie mam siły się zwlec z łóżka, ale chciałabym spróbować, takie wyzwanie dla siebie samej. I podoba mi się jak to rozwija gibkosć, refleks i ogólnie wzmacnia. Są też takie zajęcia fitness-boks, gdzie się nie walczy. Chciałam namówić TŻa i on własnie powiedział, że wolał by taki fitness bo on się nie chce z nikim bić. A ja chcę :smokin:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Pt gru 02, 2016 14:59 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Kasiu koteczki slodziaczki :1luvu:
Czytam i oczom nie wierze, ty krucha kobietka i boks :ryk: jak widze energia cie rozsadza skoro masz ochote sie bic. Ja nie lubie boksu, walk i przemocy, moze jestem jakas dziwna ale nawet nie lubie takich filmow gdzie sie bija.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26797
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 02, 2016 15:43 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Gosiagosia pisze:Kasiu koteczki slodziaczki :1luvu:
Czytam i oczom nie wierze, ty krucha kobietka i boks :ryk: jak widze energia cie rozsadza skoro masz ochote sie bic. Ja nie lubie boksu, walk i przemocy, moze jestem jakas dziwna ale nawet nie lubie takich filmow gdzie sie bija.

No energii nie mam za wiele ale wiem z doswiadczenia, że jak zaczynam cos trenować to się wzmacniam. A jako krucha kobietka, do tego ze szwankującym zdrowiem, szukam grupy dla łamag i ofiar losu, a że takich grup nie ma wiele, to dlatego są takie długie kolejki zapisów :roll:
Widzę że z podejsciem do walk to masz Gosiu podobne podejscie jak mój TŻ. Ale ja nie widzę tego jako walkę czy przemoc, tylko jako sport. Trenowałam długie lata w szkole sredniej i wczesniej sztuki walki i nigdy to nie była kwestia agresji czy natrzaskania komus żeby go bolało - bardziej walka z samą sobą i swoją słaboscią. Zresztą ja to mam tyle siły co wróbel więc nikt się mnie nie musi obawiać ;)
Jeszcze jedno co mnie kusi w ramach aktywnosci fizycznej to wspinaczka, też to kiedys bardzo lubiłam, ale do tego to już naprawdę trzeba mieć i ręce i nogi silne, a ja jestem flakiem... z drugiej strony pamiętam jak się z zajęć na zajęcia niesamowicie szybko wzmacniałam, bo to działa na wszystkie mięsnie i to skutecznie.
Cos czuję że jak tak będę kombinować, skończy się na siłowni pod domem albo na moim ulubionym sporcie - leżeniu bykiem ;)

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Pt gru 02, 2016 18:12 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Łoł, chcesz trenować boks? No no.. Żaden chop Ci nie podskoczy! :lol: Cześc Śliczne! Filmik fajny :D
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski


Post » Pt gru 02, 2016 21:52 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

kalair pisze:Łoł, chcesz trenować boks? No no.. Żaden chop Ci nie podskoczy! :lol: Cześc Śliczne! Filmik fajny :D

No ba, pewnie że nie podskoczy ;)
Dziewczyny dziękują i też mówią czesć :D

MaryLux pisze:Obrazek

Inko, przebrałas się w łaciate futerko? :201461

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Pt gru 02, 2016 22:03 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

KatS pisze:A co Iga robi? :mrgreen:
Stella nie atakuje, nawet nie syczy, tylko próbuje uciec. Momentalnie robi się sliska jak węgorz (znowu te ryby, masz ci los...) i składa się głównie z pazurów. Chyba sobie strzelę kielicha przed sobotnim łapaniem ;)

Iga kwiczy, wyrasta jej kolejnych osiem łap z pazurami, skacze w torbie iniekcyjnej ze stołu na podłogę.
Na szczęście łatwo jest ją obezwładnić zanim złapie za ubranie.

KatS pisze:Obrazek

Stella z uszami w tyle łebka (na filmie). :love:
Nie mogę napatrzeć się na nią.
Świetnie, że ma bliskie relacje z Ciri. :ok:
ObrazekObrazek
Obrazek

Batumi [*] 1.06.2009
Padzioch [*] 20.09.2014
Tereska [*] 10.09.2018
Iga [*] 9.10.2019

Kotimont

 
Posty: 1792
Od: Sob cze 13, 2015 22:34

Post » Pt gru 02, 2016 22:18 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Ja tyko przelotem dzisiaj
Chciałam napisać żec trzymamv kciuki za jutro
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9834
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Sob gru 03, 2016 11:20 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Świetny film :D
Biedna Ciri chyba się znalazła w sytuacji, w której być nie chciała i nie wie co poczynić dalej :mrgreen:
Widać kto siedzi u steru i dzierży berło :wink: :kotek:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Sob gru 03, 2016 14:13 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

No i wrócilismy od weta, udało się Stellę złapac gdy spała (miałam wyrzuty sumienia że tak ją zdybałam gdy nie była czujna). I dziwne - gruczoły tym razem nie były zatkane. Wetka powiedziała, że podobne objawy moga się pojawiać przy zapaleniu pęcherza 8O ja żadnych objawów nie widzę, Stella nie podsikuje, załatwia wszystkie potrzeby normalnie w kuwecie, sika tyle samo co zwykle, raczej też nic jej nie boli bo to panikara i dałaby mi znać jak ją biorę na ręce ;)
No ale dostała zastrzyk z antybiotykiem i spełniły się moje najgorsze obawy - 5 dni ma dostawać antybiotyk w pigułkach :strach: :strach: :strach: Chyba jutro zacznę dzień od solidnego drinka dla kurażu...
I jak po tym czasie nie przestanie się prężyć to mamy wrócić na badania.
Poza tym ma schudnąć, ale ja naprawdę nie wiem jak to zrobić, kiedy ona wyżera nie tylko swoje ale i połowę karmy Ciri i nie umiem jej upilnować :placz:

Aia pisze:Świetny film :D
Biedna Ciri chyba się znalazła w sytuacji, w której być nie chciała i nie wie co poczynić dalej :mrgreen:
Widać kto siedzi u steru i dzierży berło :wink: :kotek:

No, Ciri tam Stellę zagnała, była zadziorna, ale nagle spokorniała :D Stella zrobiła się znacznie bardziej asertywna odkąd jest Ciri i absolutnie nie dała się zdominowac ;)

PixieDixie pisze:Ja tyko przelotem dzisiaj
Chciałam napisać żec trzymamv kciuki za jutro

Dzięki! :D

Kotimont pisze:Iga kwiczy, wyrasta jej kolejnych osiem łap z pazurami, skacze w torbie iniekcyjnej ze stołu na podłogę.
Na szczęście łatwo jest ją obezwładnić zanim złapie za ubranie.

U nas już u weta nie jest źle, za to zapakowanie do transportera to makabra. No ale dzisiaj się fuksem udało ;) Chociaż po dzisiaj i po 5 dniach z antybiotykiem Stella mi już chyba nigdy nie zaufa :roll:
Kotimont pisze:Stella z uszami w tyle łebka (na filmie). :love:
Nie mogę napatrzeć się na nią.
Świetnie, że ma bliskie relacje z Ciri. :ok:

Uszy prawidłowo chronione przez pazurami wroga ;)
Ja też się na nią nie umiem napatrzeć, w sumie to na obie :oops: strasznie mnie zachwycają i rozczulają :)
A relacje są skomplikowane, ale w sumie nie jest źle :ok:
Ostatnio edytowano Sob gru 03, 2016 14:34 przez KatS, łącznie edytowano 1 raz

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Sob gru 03, 2016 14:21 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

A jak to było ze Stellą? Ona jada mokre?
U mnie też były cyrki z podawaniem dwóch tabletek :roll: Nic chyba w kocie nie zostawało, ale w końcu znalazłam sposób! Krowa zjada sam CAŁĄ kapsułkę :smokin: z ręki :mrgreen: Obtaczam ją w sosie z saszetki i daje pomiędzy kawałkami karmy. Albo się nie orientuje w oszustwie albo wciąga lek z uprzejmości :wink:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości