Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3 do zamknięcia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 24, 2016 21:19 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

KatS pisze:No to dla Igi i Tosi:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
<3

Jakie śliczne kociątko :love:
Jeszcze takiej Stelli nie widziałam.
ObrazekObrazek
Obrazek

Batumi [*] 1.06.2009
Padzioch [*] 20.09.2014
Tereska [*] 10.09.2018
Iga [*] 9.10.2019

Kotimont

 
Posty: 1792
Od: Sob cze 13, 2015 22:34


Post » Sob lis 26, 2016 0:07 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Kasia jak tam samopoczucie?
Jak dziewczyny?
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9834
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG


Post » Pon lis 28, 2016 20:26 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Cześć Dziewczynki, pozdrawiamy gorąco! :D
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto lis 29, 2016 11:18 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Kasiu wszystko oki?:> Znowu cisza:(
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9834
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Wto lis 29, 2016 17:48 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Żyjemy, tylko mam w piątek deadline i do tego trafił mi się dodatkowy projekt o rybach, a ja się na rybach znam głównie kulinarnie... ale mnie poprosili żebym się mimo to podjęła takiej roboty, więc siedzę i czytam o łososiach i innych leszczach... łeb mi puchnie i wariuję powolutku ;) byle do piątku i potem to naprawdę będzie z górki, bo już praca normalnym trybem, a nie taki zapierdziel jak teraz.

W sobotę ze Stellą trzeba jechać do weta, wybieramy się od 3 tygodni ale to odwlekałam bo co sobie przypomnę, jak ją się łapie i pakuje do transporterka, to mi krew w żyłach krzepnie ze strachu. Ale już musimy naprawdę, znowu jej się chyba przytkały gruczoły odbytnicze. Pechowo jej się trafiła taka dolegliwosć, przy której musi często odwiedzać przychodnię :? tym razem już nauczona doswiadczeniem, będę ją łapała w grubym szlafroku, bo podarła nam już w sumie 2 t-shirty, 1 koszulę i 2 pary leginsów 8O No i przy okazji chciałabym, żeby jej wetka zerknęła w oczy, bo ma ostatnio ciągle lekko załzawione. Tyle że Stella prędzej daje sobie wyczyscić te swoje nieszczęsne przytkane gruczoły niż dotknąć pyszczka, więc będzie ciężko...

Znikam do swoich ryb, nadrobię zaległosci na forum za kilka dni, tylko proszę o kciuki w sobotę, żeby Stella dala się spakować do transportera :|

A tu dziewczęta odgrywają scenę balkonową z "Romea i Julii":
Obrazek

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Wto lis 29, 2016 18:11 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

He he,fajne! :P Kciuki! :ok:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto lis 29, 2016 18:22 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Projekt o rybach musi być straszny

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 29, 2016 19:26 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Przypomniała mi sie historia o rybach :mrgreen:
Za dzieciaka- moze miałam z 10 lat- poszłam z bratem na ryby.
Siedziałam jak ciele mele i sie nudziłam.
Mowi brak, zrób mi wędkę :twisted:
Przytargałam patyk 1 metr długi, zawiazalam żyłkę i brat dał mi jakis haczyk.
On siedział jak ciele mele parzył sie na swoją wędkę zarzucona 30 metrów, a ja metr od brzegu targalam płotki, byczki i nawet karaś mi sie trafił mały :ryk:
Jak przyszłam do niego z małym wiaderkiem i z kilkoma rybkami to jego mina była nietęga :ryk:
Na urodziny dostałam PRAWDZIWA wędkę i cały sprzęcik do ryb :ryk:

Za sobotę!! Oby Stella dała Radę... sie nie denerwować.

Molka jak ostatnio siadła jak Ciri na rogu deski do prasowania to możesz sobie wyobrazić jaki był szum w domu jak deska walnęła :mrgreen:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Wto lis 29, 2016 20:25 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Nie umiałabym łowić ryb

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 29, 2016 20:29 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Ja jako dziecko łowiłam z ojcem.. ale mnie to nie bawi. Tym bardziej teraz ...

Ja z ryb jem uwaga - paluszki rybne ;D:D:D

Kciuki za deadline i sobotnią wizytę
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9834
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Wto lis 29, 2016 21:44 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Na te ryby poszłam kilka razy, ale juz szło mi tak dobrze jak na kiju :lol:
Ryby lubie, co piątek :ok:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Wto lis 29, 2016 22:31 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
To Stella jest jeszcze bardziej groźna, jak się boi, niż Iga. :D
ObrazekObrazek
Obrazek

Batumi [*] 1.06.2009
Padzioch [*] 20.09.2014
Tereska [*] 10.09.2018
Iga [*] 9.10.2019

Kotimont

 
Posty: 1792
Od: Sob cze 13, 2015 22:34

Post » Czw gru 01, 2016 1:52 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

kalair pisze:He he,fajne! :P Kciuki! :ok:

Przydadzą się stanowczo, dzięki :mrgreen:

MaryLux pisze:Projekt o rybach musi być straszny

No jest niestety, jakies progi wodne, zastawki, tarliska... :strach:

Moli25 pisze:Przypomniała mi sie historia o rybach :mrgreen:
Za dzieciaka- moze miałam z 10 lat- poszłam z bratem na ryby.
Siedziałam jak ciele mele i sie nudziłam.
Mowi brak, zrób mi wędkę :twisted:
Przytargałam patyk 1 metr długi, zawiazalam żyłkę i brat dał mi jakis haczyk.
On siedział jak ciele mele parzył sie na swoją wędkę zarzucona 30 metrów, a ja metr od brzegu targalam płotki, byczki i nawet karaś mi sie trafił mały :ryk:
Jak przyszłam do niego z małym wiaderkiem i z kilkoma rybkami to jego mina była nietęga :ryk:
Na urodziny dostałam PRAWDZIWA wędkę i cały sprzęcik do ryb :ryk:
Za sobotę!! Oby Stella dała Radę... sie nie denerwować.
Molka jak ostatnio siadła jak Ciri na rogu deski do prasowania to możesz sobie wyobrazić jaki był szum w domu jak deska walnęła :mrgreen:

A w sumie bym sobie mogła cos połowic, tylko pewnie bym potem wypusciła z powrotem ;)
U nas deska jest zabezpieczna przed przeważeniem - stoi na stałe rozłożona w przedpokoju (bo kotki lubią tam spać oczywiscie) i z drugiego końca jest strategicznie obciążona, żeby ciężar kotka nie przeważył ;)

PixieDixie pisze:Ja jako dziecko łowiłam z ojcem.. ale mnie to nie bawi. Tym bardziej teraz ...
Ja z ryb jem uwaga - paluszki rybne ;D:D:D
Kciuki za deadline i sobotnią wizytę

Ja łowiłam patykiem, jak Marta, ale bez takich sukcesów ;) Z ryb lubię wszystkie, ale akurat za paluszkami nie przepadam. W ogóle wszystkie morskie stwory lubię :1luvu:

Kotimont pisze::ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
To Stella jest jeszcze bardziej groźna, jak się boi, niż Iga. :D

A co Iga robi? :mrgreen:
Stella nie atakuje, nawet nie syczy, tylko próbuje uciec. Momentalnie robi się sliska jak węgorz (znowu te ryby, masz ci los...) i składa się głównie z pazurów. Chyba sobie strzelę kielicha przed sobotnim łapaniem ;)

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 17 gości