Bytomskie Łobuzy cz. 10 - wspomnienie Kitusi i Maciusia s.92

Moje lapserdaki nie bawia sie w tunelu, chyba ze wloze tam przysmaczki to mordki wsadza i zjedza. :mrgreen:

Coraz większą chęć mam na poznanie Siedmiogrodu

Zachwycił mnie ten szpital na Twoich zdjęciach bardzo!
Ale jak opisałaś teraz ta historie o "drzwiach otwartych zamkniętego skrzydła szpitala"
To miałabym chęć na taka wyprawę

serio to musi byc ekscytujące

Kitusiu, jak sie czujesz kochana?
Przyjaciółka Twoja

MaryLux mnie zawstydza, bo pisze o Sieedmiogrodzie, a ja nie wiem o czym ona rzecze

Wg wikipedii to Transylwania. Pewnie wyjdę na nieuka

Martuś oglądałam dziś zdjęcia z prosektorium i jacy ludzie tam poszli

Zwyczajni i panie na szpileczkach

Czyli jednak nie tylko czarne zmory jak ja mają ochotę na takie wyprawy

Zastanawiałam się, jakby to było zaszyć się ta, gdzieś w kącie i poczekać aż mnie zamkną - kurde za dużo horrorów :strach:

Co do Kitusi to spędziłam z nią dziś dużo czasu

Tuliłyśmy się, głaskałam ją, nawet pozwoliła mi się umyć, bo niestety doprowadziłam jej piękne futerko do ruiny. Była i w sumie jest cała żółta od tego durnego oleju z kryla i na gardziełku aż miała dredy. Ale dredzy w sumie udało się wymyć. I opracowałam sposób podania tego oleju w strzykawce jednak

Duże ją dziś tuliłam, całowałam, trudno się od niej oderwać. Łączy nas taka więź, że to jest nie do opisania. Jak się tulimy to jesteśmy tylko my dwie. Kitusia dziś ślicznie zjadła i teraz drzemie znowu

Dzis moj M oglądał zdjecia na laptopie i wiesz co? Znalazł sesje zdjęciowa Tosi w pomarańczowym kubraczku! Ale wzdychał nad nią :1luvu:

Mowie nade mną tak nie wzdychasz :ryk:

zaczął sie śmiać!
O i znalazł zdjęcie pt PĘPKOWE TOSI :ryk:

to było mega.mam kilka Twoich zdjeć zapisanych, często do nich wracam.
A grzyba muchomora dalej mam na tapecie :ryk:

chyba potrzebuje cos na czasie :lol:

Hahahaaaaa kubraczek pomarańczowy mam dalej w szafie

Na szybko teraz Obrazek

Dyżury przy Kitusi

To było ze dwa dni temu chyba. Tosia ciągle przy Kitusi dyżuruje, a Marysia też co przechodzi to zagląda.

Dziewczyny Twoje sa naprawdę świetne :1luvu:

Rozczula mnie ich opieka nad Kitusia :oops:

Wiem, to bardzo smutne ;( Ale oprócz tego są też dobre chwile, kiedy Kitusia chodzi po mieszkaniu, je, pije wodę a czasem nawet chce drapać dywan, choć wychodzi jej to słabo jedną łapką. Nie umie robić tego co lubiła najbardziej

To weselsze zdjęcia:
Obrazek

Słyszałam dziś, że sporo kotów jest ostatnio przeziębionych i z katarem. Miejmy nadzieję, że dotyczy to też Kitusi.
Biegała wszak po klatce schodowej bez kapciuszków.

klaudiafj pisze:
Dyżury przy Kitusi To było ze dwa dni temu chyba. Tosia ciągle przy Kitusi dyżuruje, a Marysia też co przechodzi to zagląda.

A Ty fotografujesz towarzystwo spod sufitu.

Słuszna uwaga!!! :piwa:

Kapciuszków nie było

Nie z sufitu, ale chyba szerokim kątem w telefonie (bo mam dwa obiektywy w telefonie lg g5) - przydaje się przy kotach

To jeszcze Kitusia na dobranoc:

Obrazek

Kitusiowy brzuszek wycałuj, proszę, na dobranoc. :1luvu:

Dziękuję

Z pewnością będziemy się jeszcze całować, choć chyba wczoraj zostałam stanowczo odepchnięta na długość całej łapki :ryk:

Przyjaciolko, gdy na Ciebie patrzę to tylko Ty jedna wiesz co myśle
Przyjaciółko Ty masz taki mądry wzrok
Przyjaciółko, Twoje Futerko jest jak aksamit.
Dziękuje ze mogłam Cie poznac.

Marta

I jakiego ciciola Kitusia prezentuje - i znów się kocie akty zaczynają :mrgreen:

Moli25 pisze:Przyjaciolko, gdy na Ciebie patrzę to tylko Ty jedna wiesz co myśle
Przyjaciółko Ty masz taki mądry wzrok
Przyjaciółko, Twoje Futerko jest jak aksamit.
Dziękuje ze mogłam Cie poznac.

Marta

"Przyjaciółko Moja, kiedy tak piszesz to jakbyś się żegnała... Nie czas na to

Futerko moje piękne upaprane jest na żółto - czy ja jestem mały kurczak? Ty byś na to nie pozwoliła na pewno, żeby mnie tak upaprać." pisałam Kitusia. Przypomniało mi się właśnie, że kiedyś kiedy byłam mała i niegrzeczna, bo mamcia wołała na mnie Kit! :ryk:

"

Ewa L. pisze:I jakiego ciciola Kitusia prezentuje - i znów się kocie akty zaczynają

Hahahaha no wyczaiła, a miałam mieszane uczucia, czy może lepiej jednak było ocenzurować conieco :mrgreen:

Bytomskie Łobuzy cz. 10 - wspomnienie Kitusi i Maciusia s.92

Kto przegląda forum