Białaczkowy Lucek [*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 19, 2016 12:11 Re: Białaczkowy Lucek - WRÓCIŁ Z ADOPCJI.... :(

Po to, że szaleństwem byłoby przy takiej sytuacji brać kolejne zwierzę...
Sama miłość nie pomoże , szczególnie ze każde z moich zwierząt jest specyficzne i wymaga czasu kasy i uwagi.
no i dwa zdrowe (mam nadzieje, bo póki co odkładam i odkładam testy) moje koty.


A Lucka mianuje mistrzem chowania się -wszyscy biegają i szukająkota , panika ogólna a tu się okazuje ze kot cały czas siedzi na kanapie za naszymi plecami. ..

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 19, 2016 14:27 Re: Białaczkowy Lucek - WRÓCIŁ Z ADOPCJI.... :(

MajeczQa pisze:Po to, że szaleństwem byłoby przy takiej sytuacji brać kolejne zwierzę...
Sama miłość nie pomoże , szczególnie ze każde z moich zwierząt jest specyficzne i wymaga czasu kasy i uwagi.
no i dwa zdrowe (mam nadzieje, bo póki co odkładam i odkładam testy) moje koty.

Wiem MajeczQo, że to nie takie proste, serce mówi co innego a rozum stawia do pionu. Sama miałam białaczkowego tymczasa i doskonale pamiętam jak było ciężko. Ciągły strach o pozostałe koty, wieczna izolacja, która bardzo źle wpływała na rezydentów, bo "ich pokój" i ukochane w nim miejscówki były niedostępne.

Życzę Luckowi najwspanialszego domu na świecie :ok: i żeby tym razem był to już TEN dom :ok: :ok:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Nie lis 20, 2016 20:38 Re: Białaczkowy Lucek - WRÓCIŁ Z ADOPCJI.... :(

Walczę z fotami, więc proszę, wrzucam paragonik za zakup żwirku

Obrazek

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lis 20, 2016 21:54 Re: Białaczkowy Lucek - WRÓCIŁ Z ADOPCJI.... :(

Kiedy tylko zechcesz, możemy powtórzyć ogłoszenie w DP.

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lis 20, 2016 22:20 Re: Białaczkowy Lucek - WRÓCIŁ Z ADOPCJI.... :(

Dziękuję, wyślę zdjęcia i tekst jak takowe stworzę...

Bo pókiu co to powiem szczerze moje ogłaszanie leży, nie wyrabiam w czasie.

Ostatnie tygodnie usiłowałam pomóc kociakowi po wypadku, którego zgarnęłyśmy z ulicy.
Na szczęście wszystko idzie w dobrym kierunku...

Trzymajcie kciuki, jutro ten malec będzie operowany.

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lis 20, 2016 22:27 Re: Białaczkowy Lucek - WRÓCIŁ Z ADOPCJI.... :(

Fotka z FB "zawsze razem" byłaby idealna :1luvu:
Kciuki za maluszka :ok:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 21, 2016 6:27 Re: Białaczkowy Lucek - WRÓCIŁ Z ADOPCJI.... :(

Bungo pisze:Fotka z FB "zawsze razem" byłaby idealna :1luvu:
Kciuki za maluszka :ok:

Tylko nie wiem czy się jej jakość nie rozwali, bo to fota komórkowa :roll:


Ewentualnie mam kilka innych np takie :
https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/ ... 3794_o.jpg

https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/ ... e=5889360E

Ogólnie to większość zdjęć jest własnie na fb, bo hostowanie na forum to już dla mnie teraz za duże wyzwanie...

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 21, 2016 6:43 Re: Białaczkowy Lucek - WRÓCIŁ Z ADOPCJI.... :(

Piękny jest :201461

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Pon lis 21, 2016 10:58 Re: Białaczkowy Lucek - WRÓCIŁ Z ADOPCJI.... :(

To wam jeszcze cos pokazę, bo świeżutkie

Obrazek

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 21, 2016 16:42 Re: Białaczkowy Lucek - WRÓCIŁ Z ADOPCJI.... :(

Ja myślałam,że Ty masz małego pieseczka :)
A tu taki olbrzym 8O

I jakby rozejm widzę :ok:

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Pon lis 21, 2016 23:05 Re: Białaczkowy Lucek - WRÓCIŁ Z ADOPCJI.... :(

Hi, hi, ja też myślałam że to psinka malutka :D Ale piękny jest :1luvu: Lucjano też piękny :1luvu: (żeby się nie obraził że go nie chwalą :201461 ) I mądry :ok:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Wto lis 22, 2016 8:57 Re: Białaczkowy Lucek - WRÓCIŁ Z ADOPCJI.... :(

Ale na takie eksperymenta sobie mogę pozwalać tylko jak młoda jest w przedszkolu. ..
Do tego musi być niesamowicie statecznie i spokojnie, bo jedna zła emocja i wszystko bbierze w łeb.
Waldemar się nakręca. Lucek zaraz się spina. Musi być idealnie.

No i kot musi leżeć.
Bo nic psa bardziej nie wkurza niż szalejacy po domu kot.
A już do szału doprowadza go ulubiona zabawa Lucka czyli "koci gokart".
Wtedy Lucunia włazi pod łóżko, przewraca się na plecy i podciąga łapami . I tak sobie jeździ od jednego kąta do drugiego. A frajdy przy tym! Tym więcej ze zabawa jest na liście zakazanych ;)

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 22, 2016 20:52 Re: Białaczkowy Lucek - WRÓCIŁ Z ADOPCJI.... :(

Moje też lubią koci gokart :D

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Śro lis 23, 2016 12:05 Re: Białaczkowy Lucek - WRÓCIŁ Z ADOPCJI.... :(

Ma liście ulubionych rozrywek Lucka jest też ...oglądanie kociej tv.
wczoraj siedział chyba z godzinę nad moją komórką i gapil się na te wszystkie śmieszne rybki, myszy, muchy...
A potem dostał szaleju i biegał radośnie po całym mieszkaniu.
Kooochany ♡♥♡♥

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lis 27, 2016 22:20 Re: Białaczkowy Lucek - WRÓCIŁ Z ADOPCJI.... :(

"Nie pobiłem psa, tylko pomogłem mu się ustatecznić.
Doceń to, tak jak i doceń , że zrobiłem to lekko.
Musiałem wstać z wersalki i zareagować.
Bo to gamoń jest. Kto to widział gonić za piłką wypełnioną żarciem.
Tak jakby jedzenia nie serwowali... "

Tak było.
Wstał, sieknął pazurami psa w łeb, po czym ze stoickim spokojem i dumą poszedł leżeć dalej.
A pies zaskoczony wrócił na swoje miejsce i ani nie śmiał odpowiedzieć mu na atak.
To dopiero jest kocisko.

Choć z drugiej strony to kochany jest i mu chyba to wybaczę, bo ogólne kontakty z psem są całkiem niezłe.
A sam Lucek jest cud miód.
Od dwóch dni mnie wygrzewa i wspiera w chorobie, bo niestety znów mnie zmogło.
Więc grzecznie pełni rolę poduszki, przytulanki i ocieplacza.
Tulimy się, miziamy , a jak lepiej się czuję to jest i czas na szaloną zabawę.
Znów przedpokój się przekształcił w placyk zabaw, dokupiłam trochę nowych zabawek, więc kocina się nie nudzi.
A jak patrzę na jego radość i szaleństwa to aż się lepiej czuję :)

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 76 gości